Pismo MF w sprawie służby przygotowawczej

Publikujemy pismo MF w sprawie służby przygotowawczej, które otrzymaliśmy po wystąpieniu w tej sprawie jakie wystosowaliśmy po zgłoszeniu uwag jakie wpływały do związku.
W międzyczasie otrzymaliśmy wiele zgłoszeń potwierdzających fatalną sytuację w tej służbie.
W dniu 04.01.2021r. zgłosiliśmy także nieprawidłowości związane z egzaminem, który odbył się przed Świętami Bożego Narodzenia, ale nie mamy wciąż odpowiedzi.
Pismo, które załączamy nie napawa optymizmem. Jest to ciąg dalszy przewlekania sprawy, stąd temat będzie kontynuowany.
Obserwujemy szybkie zmiany prawa MF na niekorzyść funkcjonariuszy, np. związane z CIRF czy wcześniej świadectwami służby. W takich sytuacjach MF potrafi zadziałać niezwłocznie.
Oczekujemy szybkich działań MF także w kierunku zmiany prawa w interesie publicznym. Niewytłumaczalna jest zwłoka w tym zakresie.
 

Attachments

Nie podam Tobie obcej osobie co ile czego mam. Jedynie możesz zaufać mi na słowo. Tak jak Szefostwu .... I uwierz mi że mam tyle. Ale na przykład kolega z innego UCS ma 3400 ale z małym dodatkiem. i już u nas młodych robią się widełki.

Jesteś na forum pod nickiem a nie z imienia czy nazwiska

Poza tym wydawało mi się, że wstydzić się kwoty powinieneś nie ty, ale ci którzy ci ją płacą

Biorąc powyższe oraz twój post pod uwagę, i znając zarobki młodych u siebie, mam wątpliwości co do braku 3k netto u ciebie

Chyba że chodzi ci o wysokość przelewu na konto, po potrąceniu pożyczek, składek na zz i pkzp oraz ubezpieczeniowych

Nie masz 2820 brutto zasadniczej w 2021 roku?
 
Przede wszystkim ja bym zaproponował, aby biorąc przykład z innych służb wprowadzić w naszej służbie szkółkę przygotowawczą. Ludzie pojadą na kilka miesięcy, przejdą potrzebne szkolenia, zdadzą egzaminy do których się przygotują. Wrócą gotowi do służby. Przecież mamy tyle ośrodków szkoleniowych. Obecnie jest zupełnie odwrotnie. Najpierw uczysz się w praktyce, później czas na teorię. Funkcjonariusze bezpośrednio po mianowaniu wrzucani są w kocioł pracy, która jest im zupełnie obca. Bardzo często nie mają nawet jeszcze munduru, pracują w prywatnym ubraniu. Jeśli mamy być poważną i szanowaną służbą zacznijmy od tego aby nie robić z siebie pośmiewiska.
Kiedyś bardzo, bardzo dawno temu ZKC był tylko stacjonarny w Świdrze i trwał 6 miesięcy. Ale to było kiedyś.
 
Nie tylko w Świdrze i w zależności od m.in. bieżących funduszy, mógł trwać od 3 do 6 miesięcy ...
Kolego @cat ZKC w latach 80 odbywał się tylko w Świdrze, trwał i 9 miesięcy ale potem ze względu na fundusze również trwał 6 miesięcy. Sytuacja zaczęła się zmieniać pod koniec lat 80, wtedy faktycznie zaczęto robić kursy 3 miesięczne a potem to już rozpoczęło się pisanie historii na nowo.
 
Było a nie jest i tu wracamy do tematu przebiegu służby przygotowawczej.. w ciagu ostatnich 3 dni na egzaminie z angielskiego z 57 osób zdających poległo 10 i wątpię żeby ktokolwiek zrobił to specjalnie... większości służba przygotowawcza kończy się w styczniu lub lutym i nawet nie mają możliwości poprawki.. niektórzy mieli już tą służbę przedłużaną... więc ja się pytam ponownie po co nam ten egzamin?! nie ma do niego żadnego przygotowania! Przy przyjęciu do służby czy w ogłoszeniach o naborze nie ma ani jednego słowa, że należy znać język w stopniu, który pozwoli zdać test z gramatyki na poziomie A2... Przy naborze ustawę i rozporządzenia można omijać przy przejściu do służby stałej mimo, że człowiek w służbie się sprawdza i przełożeni są zadowoleni już nie można nic.. i tak funkcjonariusz opiniowany jako przydatny do służby kończą karierę w SCS mimo, że chcieliby pracować dalej... Powodzenia życzę przyszłym funkcjonariuszom!
 
Było a nie jest i tu wracamy do tematu przebiegu służby przygotowawczej.. w ciagu ostatnich 3 dni na egzaminie z angielskiego z 57 osób zdających poległo 10 i wątpię żeby ktokolwiek zrobił to specjalnie... większości służba przygotowawcza kończy się w styczniu lub lutym i nawet nie mają możliwości poprawki.. niektórzy mieli już tą służbę przedłużaną... więc ja się pytam ponownie po co nam ten egzamin?! nie ma do niego żadnego przygotowania! Przy przyjęciu do służby czy w ogłoszeniach o naborze nie ma ani jednego słowa, że należy znać język w stopniu, który pozwoli zdać test z gramatyki na poziomie A2... Przy naborze ustawę i rozporządzenia można omijać przy przejściu do służby stałej mimo, że człowiek w służbie się sprawdza i przełożeni są zadowoleni już nie można nic.. i tak funkcjonariusz opiniowany jako przydatny do służby kończą karierę w SCS mimo, że chcieliby pracować dalej... Powodzenia życzę przyszłym funkcjonariuszom!
Chciałbym nadmienić, że w czasach koronawirusa szkoły językowe były zamykane dwa razy: w lutym a potem w październiku.... Czyli sami zainteresowani nauką mają pod górkę.
Powinni nas przenieść do służby stałej na podstawie opiniii i zaliczonego ZKZ. Język, musztra, itd. do zaliczenia potem.
Uważam, że wszystko zależy jedynie i wyłącznie od chęci MF. Nie przekonało mnie powyższe pismo Pana Macieja Żuławskiego. Przykładem na to są nabory przeprowadzane co najmniej w kilku Izbach, gdzie zrezygnowano z 2 i 3 etapu postepowania kwalifikacyjnego, które to są WYMIENIONE w ustawie o KAS (nikt niczego nie procedował).
Czyli jesli się chce to można. Wiem, że kandydatów jest mało, a jeśli przejdą przez sito kwalifikacji pozostaje ich mniej niż liczba dedykowanych wakatów dla danego naboru.
Braki kadrowe są bezdyskusyjnym faktem, dlatego nie rozumiem logiki, gdzie przez okres dwóch lat, aplikant wykonuje najgorsze zadania np. na granicy, nastepnie wysyła się go na ZKZ (który jest trudny!!!) i na koniec MF pozbywa się kandydata z powodu niezdanego języka, który to jest nie przydatny wykonując służbowe w wielu obszarach KAS...
W innych służbach jeżeli jest potrzeba znajomości języka to robi się zwyczajnie dla zainteresowanych kurs a u nas brak logiki... Podkreślę jeszcze raz, MF samo przyznaje, że widzi problem: brak chętnych do służby oraz związaną z tym wizję braków kadrowych ale jednoczesnie pozbywa się z swoich szeregów już zaprawionych w obowiązkach i po zaliczonym NAJWAŻNIEJSZYM kursie ZKZ funkcjonariuszy. ABSURD!!!
 
KSS jak organizowało egzaminy tak organizuje... zdawalność i poziom podobno bez zmian.... 😒
18C0DC87-7B19-42BC-A3C8-81F32B79CC1B.jpeg
 
Ostatnia edycja:
Dla przypomnienia tematu i uświadomienia tych, którzy chcą służyć (a nie czarujmy się nie wszyscy jesteśmy poliglotami...) dzisiaj na egzaminach z języka obcego w Muszynie z 1 zdających zdało 11, w Białobrzegach z 20 zdających również zdało 11..mając kilkunastoletnie doświadczenie zawodowe urzędnika w mundurze i w sądzie swoją walkę kończę i rezygnuję z tej służby ale mimo to tu się to nie liczy (tu egzamin z języka obcego decyduje o służbie stałej dochodzeniowca, czy funkcjonariusza innej komórki ujawniającego czyn zabroniony, mimo znajomosci języka musi powołać biegłego..).. powołanie pionu kadrowego i zmiany w systemie potrwają jeszcze długie miesiące wiec powodzenia życzę nowym funkom...
 
Apeluję! Ludzie zastanówcie się!!!! Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma ale czy służba gdzie obiecuje się kandydatowi złote góry a potem zostawia się go sobie samemu dobie naprawdę Was ciągnie i przekonuje?! Jak startowałam 2 lata temu nikt nawet słowem się nie zająknął o tym jak przebiega służba przygotowawcza bo najzwyczajniej w świecie o tym nie wiedzieli... teraz w kontekście doświadczeń kolegów starszych stażem, pisanych postów i niestety teraz już doświadczenia osobistego nie zdecydowałaby się na tą ,,służbę.”.. poszłabym do SG lub Wojska.. jak ktoś nie ma wyjścia to jest to perspektywa ale czy na dłuższy czas na to już każdy odpowiada sobie indywidualnie... powodzenia!!
 
Chciałbym nadmienić, że w czasach koronawirusa szkoły językowe były zamykane dwa razy: w lutym a potem w październiku.... Czyli sami zainteresowani nauką mają pod górkę.
Powinni nas przenieść do służby stałej na podstawie opiniii i zaliczonego ZKZ. Język, musztra, itd. do zaliczenia potem.
Uważam, że wszystko zależy jedynie i wyłącznie od chęci MF. Nie przekonało mnie powyższe pismo Pana Macieja Żuławskiego. Przykładem na to są nabory przeprowadzane co najmniej w kilku Izbach, gdzie zrezygnowano z 2 i 3 etapu postepowania kwalifikacyjnego, które to są WYMIENIONE w ustawie o KAS (nikt niczego nie procedował).
Czyli jesli się chce to można. Wiem, że kandydatów jest mało, a jeśli przejdą przez sito kwalifikacji pozostaje ich mniej niż liczba dedykowanych wakatów dla danego naboru.
Braki kadrowe są bezdyskusyjnym faktem, dlatego nie rozumiem logiki, gdzie przez okres dwóch lat, aplikant wykonuje najgorsze zadania np. na granicy, nastepnie wysyła się go na ZKZ (który jest trudny!!!) i na koniec MF pozbywa się kandydata z powodu niezdanego języka, który to jest nie przydatny wykonując służbowe w wielu obszarach KAS...
W innych służbach jeżeli jest potrzeba znajomości języka to robi się zwyczajnie dla zainteresowanych kurs a u nas brak logiki... Podkreślę jeszcze raz, MF samo przyznaje, że widzi problem: brak chętnych do służby oraz związaną z tym wizję braków kadrowych ale jednoczesnie pozbywa się z swoich szeregów już zaprawionych w obowiązkach i po zaliczonym NAJWAŻNIEJSZYM kursie ZKZ funkcjonariuszy. ABSURD!!!
kolego język to kilka lat nauki. By jakoś dukać przynajmniej potrzeba dwóch to jeżeli masz zdolności ku temu. Kurs po prostu nie wystarczy. Na to trzeba czasu i kilku lat pracy nad umiejętnością. Bez dwóch zdań jakiś egzamin językowy przy przyjęciu powinien być przeprowadzony. Jeżeli już nie ostateczny to przynajmniej na poziomie który dawał by nadzieję ze kandydat ma jakieś rzetelne podstawy do podciągnięcia się do właściwego poziomu. choc ja bym obstawał nad egzaminem po prostu przed przyjęciem.
 
Na szczęście w kraju zmiany nieustannie idą na lepsze i jak nie pójdzie u nas egzamin z języka obcego (bo jak wiadomo jest on niezbędny w naszej codziennej pracy) to można zostać dyplomatą, bo tam zniesiono warunek znajomości języka obcego. Tylko kto z nas by chciał siedzieć w ambasadzie w Madrycie zamiast na przejściu w Medyce.
 
Back
Do góry