Pismo MF w sprawie służby przygotowawczej

Publikujemy pismo MF w sprawie służby przygotowawczej, które otrzymaliśmy po wystąpieniu w tej sprawie jakie wystosowaliśmy po zgłoszeniu uwag jakie wpływały do związku.
W międzyczasie otrzymaliśmy wiele zgłoszeń potwierdzających fatalną sytuację w tej służbie.
W dniu 04.01.2021r. zgłosiliśmy także nieprawidłowości związane z egzaminem, który odbył się przed Świętami Bożego Narodzenia, ale nie mamy wciąż odpowiedzi.
Pismo, które załączamy nie napawa optymizmem. Jest to ciąg dalszy przewlekania sprawy, stąd temat będzie kontynuowany.
Obserwujemy szybkie zmiany prawa MF na niekorzyść funkcjonariuszy, np. związane z CIRF czy wcześniej świadectwami służby. W takich sytuacjach MF potrafi zadziałać niezwłocznie.
Oczekujemy szybkich działań MF także w kierunku zmiany prawa w interesie publicznym. Niewytłumaczalna jest zwłoka w tym zakresie.
 

Attachments

sprawę języka można by rozwiązać jak w SG, czyli w trakcie naboru, jak podniósł AplikanyPL
mi natomiast brakuje może nie konkretnego przepisu, ale zwyczaju że po zakończeniu służby przygotowawczej funkcjonariusz otrzymuje awans na stopniu, może kasy z tego nie ma wielkiej ale jest to nagrodzenie jego nauki.
Chyba skończyły się również czasy robienia ze skarbowców aspirantów czy oficerów, ale może to przedwczesny optymizm ;)
Awans to powinien dostać na st aplikanta po roku, a dalej po przejściu do stałej. Bo do czego tu aplikować skoro już się jest w stałej? Teraz kariera nie trwa 45 lat, 25-28 i koniec... w SG po roku mają kaprala...
 
Minęły dwa lata od dyskusji pod tym tekstem, a zmian w egzaminach z języka jak nie było tak niema. W dalszym ciągu aplikanci są zdani z nauką sami na siebie. Materiały, a zadania na egzaminach to dwie różne rzeczy. Nie ma żadnych kursów językowych organizowanych przez izby. Co z tego że większość chodzi na korepetycje, uczy się samodzielnie, jak podchodząc do egzaminu patrzy w test, a tam zadania nie koniecznie poziom A2. My nie wiemy czego się dokładnie uczyć żeby te egzaminy zaliczyć, mimo że nam naprawę na tym zależy. Kiedy coś zostanie w tej sprawie poruszone, zmienione???
 
Ostatnia edycja:
Minęły dwa lata od dyskusji pod tym tekstem, a zmian w egzaminach z języka jak nie było tak niema. W dalszym ciągu aplikanci są zdani z nauką sami na siebie. Materiały, a zadania na egzaminach to dwie różne rzeczy. Nie ma żadnych kursów językowych organizowanych przez izby. Co z tego że większość chodzi na korepetycje, uczy się samodzielnie, jak podchodząc do egzaminu patrzy w test, a tam zadania nie koniecznie poziom A2. My nie wiemy czego się dokładnie uczyć żeby te egzaminy zaliczyć, mimo że nam naprawę na tym zależy. Kiedy coś zostanie w tej sprawie poruszone, zmienione???
Przecież zostało stworzone w tym celu tzw. "opracowanie" coś jakby książka z cwiczeniami i z niej są zadania na egzaminie. I to już było w momencie jak ja zdawalem a było to ponad rok temu. Chyba jedno było spoza tej "książki" zawiera ponad 100 stron. Wystarczy to "przepracować" i egzamin zaliczony. Wysyłają to z każdej izby w PDF'ie tak jak materiały do ZKZ, więc zastanawiam się gdzie leży faktyczny problem.
 
Ostatnia edycja:
Przecież zostało stworzone w tym celu tzw. "opracowanie" coś jakby książka z cwiczeniami i z niej są zadania na egzaminie. I to już było w momencie jak ja zdawalem a było to ponad rok temu.
Tak, opracowanie jest. Ale ma niewiele wspólnego z zadaniami na egzaminie. Możesz wykuć stopniowanie przymiotników, tworzenie liczby mnogiej, zapisywanie liczb, przyimki. Ale uczenie się czasów i robienie zadań samemu, bez żadnego tłumaczenia ma się nijak. To tak jakbyś dostał do nauczenia skrypt np. z prawa celnego i sam musiałbyś zrozumiec wszystkie zagadnienia. A jednak są wykłady, na których wykładowcy tłumaczą od podstaw co na czym polega...
 
Tak, opracowanie jest. Ale ma niewiele wspólnego z zadaniami na egzaminie. Możesz wykuć stopniowanie przymiotników, tworzenie liczby mnogiej, zapisywanie liczb, przyimki. Ale uczenie się czasów i robienie zadań samemu, bez żadnego tłumaczenia ma się nijak.
Dziwne jest to, co mówisz, bo w moim przypadku większość zadań właśnie z niej była i na tej podstawie miały być tworzone egzaminy. Obstawiam, że gotowe testy śmigaja wśród zdających, a komisja o tym wie. Więc zadania są te same, ale przykłady po prostu musza się zmieniać.. Taka kolej rzeczy. Polecam znaleźć kogoś kompetentego najlepiej w wieku +-40 kto z tobą przy tym siądzie i będzie tłumaczył. W opracowaniu są również podane czasy, które są na egzaminie. Przerobisz zadania z opracowania to jezeli masz kogoś kompetenetego to zapewniam Cie, że znajdzie Ci w swoich ksiązkach zadania na podobnym poziomie i nieco wyższym, generalnie wstrzeli się w poziom egzaminu. W moim przypadku wykłady z ZKZ były zdalne i nikogo nie obchodziło specjalnie czy zrozumieliśmy czy nie. Nawet jak Izba zorganizuje kurs to na 90% będzie on zdalny, mimo wszystko to nie jest to samo co siedzenie na sali. Niektóre Izby organizowały takie kursy 3-dniowe z języka i też niewiele to zmieniało i ludzie uczęszczali na korepetycje. Wydaje mi się, że temat tych kursów językowych został przerobiony wielokrotnie i dlatego izba z nich zrezygnowała.
 
Back
Do góry