Clomann, nie mam w zwyczaju oceniać jakości czyichs postó, Twoich również. Nie mam zamiaru komentować Twego udziału w pracach związku/ów. Nie zamierzam też oceniać profesjonalizmu i jakości Twoich wypowiedzi i innych forumowiczów. Nie znam Cię więc mógłbym popełnić błąd w osądzie - rozumiesz?
Nie ukrywam się za anonimowością nicku - poszperasz na skarbowcach to ustalisz moją tożsamość, zna ją chyba też Przewodniczący, z którym latem udało mi się zamienić słów kilka osobiście.
Napisałem dość długi post w topicu WRZENIE... bo uznałem, że część wypowiedzi mogła się wziąć z niewiedzy lub z niepełnej wiedzy. Doszedłem do wniosku, że tzw wrzenie w istocie nie jest warte szumu, skoro dotyczy jednorazowego przypadku, gdy pracownik obsługi dostał większa nagrodę niż funkcjonariusz. Mam prtawo tak myśleć i uważam, że nie ma w tym nic złego.
Mierzi mnie i zawsze irytowało takie partykularne spojrzenie, gdzie liczy się tylko moja osoba, moja nagroda, premia i pensja (uposażenie u mundurowych). Bo do czego to prowadzi? Do tego, że jest dobrze, gdy tylko ja mam dużo, a inni nie. A zawsze znajdziesz w jakimś urzędzie w Polsce lepiej nagradzanych. Jeśli równać w górę, to znaczy dać wszystkim po równo - a to nie dość, że sprzeczne z ustawą o finansach publicznych, ale i z walorem motywacji do lepszej i wydajniejszej pracy też nie ma wiele wspólnego, a właściwie nic.
Zrozumiesz to kiedyś, gdy będziesz nagradzał podległych pracownikó i funkcjonariuszy i motywował ich do pracy.
Albo i nie zrozumiesz.
I jeszcze jedno - w dyskusji może się tak zdarzyć, ze warto ZROZUMIEĆ swego interolukotra. Może być też tak, że każdy ma trochę racji, albo nawet całkiem dużo. Bardzo rzadko zaś jest tak, że masz rację całkowicie. Przemyśl to, popatrz na topic o podwyżkach i wartościowaniu - może dojdziesz do wniosku, że jest wiele spojrzeń na tą samą sprawę, wiele racji i argumentów. Ja przedstawiłem mechnizm powstawania, obliczania i przyznawania nagród. Co z tą wiedzą zrobisz - Twoja sprawa.