• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Wrzenie w KAS!

Przed Świętami niestety zawrzało w KAS! Funkcjonariusze mówią DOSYĆ! Wszystkich Rodaków proszę o zrozumienie i poparcie naszych starań o elementarną sprawiedliwość w KAS! Funkcjonariusze i Pracownicy KAS są chwaleni za doskonałe działania i wyniki w kierunku uszczelniania systemu podatkowego, a na koniec roku dostają drastycznie zaniżone nagrody w stosunku do korpusu obsługi tj. osób sprzątających w KAS, kierowców, technicznych.
 
@michal81 w podkarpackiej izbie jest odwrotnie. Cywile nawet nie mają co marzyć o doścignięciu celników nie tylko w premierach, ale i w wynagrodzeniach. No cóż koszula bliższa ciału. Szef - celnik.
 
Dlatego raz jeszcze powtórzę - ważne, jaki kontrakt zawieramy z pracodawcą - ile zarobimy rocznie (albo jak ktoś nie rozumie, to niech podzieli na 12 i wyjdzie mu kwota na miesiąc). A tak to nie mamy nic przeciwko, że zarabiamy o połowę więcej niż kolega w mundurze/bez munduru, ale mamy za złe że dostał mniej/więcej nagród w tym kwartale. Takie dyskusje, że jest dobrze, gdy mi jest dobrze to filozofia Kalego.
Kończąc (mam nadzieję) temat - Wesołych Świąt! Do wzajemnego podgryzania się po kostkach proponuję wrócić po 26 grudnia. Albo wcale. :)
 
Ostatnia edycja:
Do Clomann: Ale rozumiesz, że tam nie ma premii, cokwartalnych nagród tylko jest umowa o wynagrodzenie? I oczywiście pensję płaca miesięcznie, ale z góry wiesz ile zarobisz w ciągu roku? I nie ma całej niezdrowej gorączki związanej z podziałem niedużych jednak pieniędzy?
A budżetowanie w administracji jest jednak Tobie obce skoro oczekujesz, że przesunięcia pomiędzy paragrafami to standard i coś normalnego. Domniemuję, że przesunięcia w jedną stronę?
To jeszcze powiem, że są różne typy pracowników i funkcjonariuszy, a wśrod nich taże tacy, którzy są zadowolenie dopiero wtedy, gdy dostaną najwyższą nagrodę w pokoju, dopóki się nie okaże, że w komórce ktoś dostał wyższą, a potem, że w całym urzędzie, województwie i wreszcie w Polsce - bo ktoś, gdzieś, w tym kwartale dostał więcej - i robimy szum. Czyż nie tak to trochę działa we wszelkich dyskusjach o wysokościach nagród na forach c i s?
Taxman. Wbrew temu co piszesz, nigdy nie stwierdziłem, że przesunięcia pomiędzy paragrafami to standard i coś normalnego. Zareagowałem tylko na nieprawdę, że przesunięcia są wykluczone. Obfitość Twoich postów (choć jak wskazałem w wątpliwe treści), łatwa ocena profesjonalizmu innych a nieznanych Tobie autorów wypowiedzi, oraz bardzo dobra "znajomość" zasad budżetowania sugeruje, że jesteś jednym z nam szefujących. Być może byłym, bo wyczuwa się jednak nutkę żalu? Chętny do założenia związku zawodowego, ale w praktyce komentujący z boku, bo żaden z wielu obecnie funkcjonujących nie pasuje. Chęć miałeś ogromną, bo złe związki działały, nie wprowadziłeś jej w życie. Pewnie dlatego, że w związkach trzeba z........ć. I jeszcze za to z.........e wylecieć. A przecież tak łatwo jest coś obficie skrytykować, anonimowo na portalu. A może jesteś "tylko" byłym iks? W każdym razie Tym, Któremu bardzo odległe są niestandardowe, aczkolwiek zgodne z prawem działania. Być może rzeczywiste działania w ogóle. Oczywiste jest dla każdego, że jeżeli są przesunięcia etatów z SC do Mundurów, to muszą iść za tym środki. W przeciwnym razie, coraz mniej członków korpusu służby cywilnej, dysponowałoby coraz większym funduszem płac w przeliczeniu na zatrudnionego. Jeżeli przesunięcia byłyby w drugą stronę to środki powinny być przesuwane w drugą stronę. Ponadto, wbrew temu co piszesz, każdy pracownik/funkcjonariusz w KAS może sobie obliczyć wysokość rocznych zarobków. Kwotę z umowy pomnożyć razy 13. Jak sam twierdzisz, nieduże kwoty nagród, sięgające 30 gr. za godzinę można w tych wyliczenia pominąć. Masz więc roczne zarobki. Zatem problem nie leży w tym czy liczysz rocznie czy miesięcznie, tylko w tym, że nasze pensje są na bardzo niskim poziomie. W sprawie nagród, przynajmniej w Niemczech, znowu się mylisz. Są tam nagrody. Bywają nawet bardzo wysokie (patrz: sprawa oszustw podatkowych na zagranicznych rachunkach bankowych, oferty pracy dla zwalczających oszustwa podatkowe na stronach niemieckiego ministerstwa finansów).
 
Clomann, nie mam w zwyczaju oceniać jakości czyichs postó, Twoich również. Nie mam zamiaru komentować Twego udziału w pracach związku/ów. Nie zamierzam też oceniać profesjonalizmu i jakości Twoich wypowiedzi i innych forumowiczów. Nie znam Cię więc mógłbym popełnić błąd w osądzie - rozumiesz?
Nie ukrywam się za anonimowością nicku - poszperasz na skarbowcach to ustalisz moją tożsamość, zna ją chyba też Przewodniczący, z którym latem udało mi się zamienić słów kilka osobiście.
Napisałem dość długi post w topicu WRZENIE... bo uznałem, że część wypowiedzi mogła się wziąć z niewiedzy lub z niepełnej wiedzy. Doszedłem do wniosku, że tzw wrzenie w istocie nie jest warte szumu, skoro dotyczy jednorazowego przypadku, gdy pracownik obsługi dostał większa nagrodę niż funkcjonariusz. Mam prtawo tak myśleć i uważam, że nie ma w tym nic złego.
Mierzi mnie i zawsze irytowało takie partykularne spojrzenie, gdzie liczy się tylko moja osoba, moja nagroda, premia i pensja (uposażenie u mundurowych). Bo do czego to prowadzi? Do tego, że jest dobrze, gdy tylko ja mam dużo, a inni nie. A zawsze znajdziesz w jakimś urzędzie w Polsce lepiej nagradzanych. Jeśli równać w górę, to znaczy dać wszystkim po równo - a to nie dość, że sprzeczne z ustawą o finansach publicznych, ale i z walorem motywacji do lepszej i wydajniejszej pracy też nie ma wiele wspólnego, a właściwie nic.
Zrozumiesz to kiedyś, gdy będziesz nagradzał podległych pracownikó i funkcjonariuszy i motywował ich do pracy.
Albo i nie zrozumiesz.
I jeszcze jedno - w dyskusji może się tak zdarzyć, ze warto ZROZUMIEĆ swego interolukotra. Może być też tak, że każdy ma trochę racji, albo nawet całkiem dużo. Bardzo rzadko zaś jest tak, że masz rację całkowicie. Przemyśl to, popatrz na topic o podwyżkach i wartościowaniu - może dojdziesz do wniosku, że jest wiele spojrzeń na tą samą sprawę, wiele racji i argumentów. Ja przedstawiłem mechnizm powstawania, obliczania i przyznawania nagród. Co z tą wiedzą zrobisz - Twoja sprawa.
 
Clomann, nie mam w zwyczaju oceniać jakości czyichs postó, Twoich również. Nie mam zamiaru komentować Twego udziału w pracach związku/ów. Nie zamierzam też oceniać profesjonalizmu i jakości Twoich wypowiedzi i innych forumowiczów. Nie znam Cię więc mógłbym popełnić błąd w osądzie - rozumiesz?
Nie ukrywam się za anonimowością nicku - poszperasz na skarbowcach to ustalisz moją tożsamość, zna ją chyba też Przewodniczący, z którym latem udało mi się zamienić słów kilka osobiście.
Napisałem dość długi post w topicu WRZENIE... bo uznałem, że część wypowiedzi mogła się wziąć z niewiedzy lub z niepełnej wiedzy. Doszedłem do wniosku, że tzw wrzenie w istocie nie jest warte szumu, skoro dotyczy jednorazowego przypadku, gdy pracownik obsługi dostał większa nagrodę niż funkcjonariusz. Mam prtawo tak myśleć i uważam, że nie ma w tym nic złego.
Mierzi mnie i zawsze irytowało takie partykularne spojrzenie, gdzie liczy się tylko moja osoba, moja nagroda, premia i pensja (uposażenie u mundurowych). Bo do czego to prowadzi? Do tego, że jest dobrze, gdy tylko ja mam dużo, a inni nie. A zawsze znajdziesz w jakimś urzędzie w Polsce lepiej nagradzanych. Jeśli równać w górę, to znaczy dać wszystkim po równo - a to nie dość, że sprzeczne z ustawą o finansach publicznych, ale i z walorem motywacji do lepszej i wydajniejszej pracy też nie ma wiele wspólnego, a właściwie nic.
Zrozumiesz to kiedyś, gdy będziesz nagradzał podległych pracownikó i funkcjonariuszy i motywował ich do pracy.
Albo i nie zrozumiesz.
I jeszcze jedno - w dyskusji może się tak zdarzyć, ze warto ZROZUMIEĆ swego interolukotra. Może być też tak, że każdy ma trochę racji, albo nawet całkiem dużo. Bardzo rzadko zaś jest tak, że masz rację całkowicie. Przemyśl to, popatrz na topic o podwyżkach i wartościowaniu - może dojdziesz do wniosku, że jest wiele spojrzeń na tą samą sprawę, wiele racji i argumentów. Ja przedstawiłem mechnizm powstawania, obliczania i przyznawania nagród. Co z tą wiedzą zrobisz - Twoja sprawa.
W wielu sprawach się zgadzamy. Natomiast podpieranie się nieprawdziwą argumentacją do niczego dobrego nie doprowadzi. I tylko tyle. Nie starałem się oceniać postu, tylko merytorycznie wskazać co jest nieprawdą. A że w tak długim tekście dużo jej było? No cóż. Dużo pracowałem z Niemcami, bardzo dużo przy budżetowaniu jednostek i stąd próba wyprostowania. Wskazałem fakty, prosto sprawdzalne. Myślę po prostu, że żadne działanie ku dobru nie usprawiedliwia fałszu. Może to przemyslisz, a może nie. Dużo prawdy na nowy rok życzę
 
No następny sprawiedliwy - bolo, jestes tu aktywny, masz zawsze dużo do powiedzenia, to wal śmiało, a nie pouczaj innych.
Takie mam pytanie - czy Wy najpierw jesteście funkcjonariuszmai czy związkowcami? I które obowiązki są dla Was wazniejsze? Tylko mi tu nie pisać, że te i te.
W uzupełnieniu - skoro uznałeś za pewnik, że mój pierwotny post zawierał nieprawdę, fałśze i mijanie się z prawdą to chętnie bym zobaczył przykłady takowych. Zamiast tego mam tezy clomanna, które Ty powtarzasz bez wyraźnego wskazania i uznajesz tezę za udowodnioną. Logika pokrętna, ale nie działa.
Wieź proszę o przykłądy nieprawdy i galopu.
 
Ostatnia edycja:
Taxman. Wskazuję po raz trzeci:
1) przesunięcia między paragrafami nie są wykluczone, wbrew temu co napisałeś.
2) na "zachodzie" umowę o pracę w administracji podpisuje się na stawki miesięczne lub godzinowe. Są też tam nagrody. Nie ustala/negocjuje się wynagrodzenia rocznego. Wbrew temu co napisałeś.
I nowe:
3) Bardzo często oceniasz, wbrew temu co napisałeś. Sprawiedliwy, zrozumiesz, nie znasz się. To ocena. Mimo, że nas nie znasz.
Szkoda czasu naszego i innych. Może czasem i Ty się czegoś nauczysz, czytając coś uważnie. A może już wiesz wszystko? Pozdrawiam.
 
I teraz bardziej uniwersalnie. Problemem jest przecież ogólnie niski poziom wynagrodzeń. Stąd, każda nieprawidłowość przy wypłacie wszelkich dodatkowych środków nabiera ogromnego znaczenia. Oczywiście, zarabiający więcej, ma większą tendencję do zlania tych 30 gr. na godzinę. Ale dla dużej grupy funkcjonariuszy i pracowników to podstawowy problem. I dzięki Sławkowi podejmowany.
 
No następny sprawiedliwy - bolo, jestes tu aktywny, masz zawsze dużo do powiedzenia, to wal śmiało, a nie pouczaj innych.
Takie mam pytanie - czy Wy najpierw jesteście funkcjonariuszmai czy związkowcami? I które obowiązki są dla Was wazniejsze? Tylko mi tu nie pisać, że te i te.
W uzupełnieniu - skoro uznałeś za pewnik, że mój pierwotny post zawierał nieprawdę, fałśze i mijanie się z prawdą to chętnie bym zobaczył przykłady takowych. Zamiast tego mam tezy clomanna, które Ty powtarzasz bez wyraźnego wskazania i uznajesz tezę za udowodnioną. Logika pokrętna, ale nie działa.
Wieź proszę o przykłądy nieprawdy i galopu.

Przywoływać do porządku w taki sposób to możesz swoje dziatki, o ile je masz

"Tylko mi tu nie pisać, że te i te" - no nie ty będziesz decydował co i w jaki sposób będę pisał

Jeśli nie zrozumiałeś clomana to poproś go na privie o prostsze wyłożenie, jeśli będzie miał chęć i czas to ci objaśni, a jak nie to poproś kogoś żeby przeczytał wątek i ci wyjaśnił
 
No to po kolei:
1. Mój oryginalny post (długi, bo staram się dość jasno tłumaczyć moje stanowisko - i ten też może być długi) to reakcja na post wrzucony przez Przewodniczącego pt "Wrzenie w KAS" - po lekturze okazało się, że chodziło o sytuację, gdy w jednym kwartale (obecnym) wypłacono w jednej z izb (Lublin) nagrody kwartalne wyższe dla pracowników obsługi niż dla funkcjonariuszy.
Uznałem za stosowne nie podzielić racji Kol. Siwego i dość precyzyjnie opisałem mechanizm powstawania i wydatkowania środków publicznych w KAS na nagrody kwartalne, często mylnie nazywane premiami.
Wywód ten poczyniłem w oparciu o moje własne doświadczenia oraz przepsiy, które obowiązują w jednostkach budżetowych.
2.Mogę mieć inne zdanie niż tu obecni, mogę się z częścią z Was nie zgadzać, mogę nawet używać argumentów absurdalnych - co każdy ma prawo mi wytknąć, jeśli uzna za stosowne, nie przekraczając granic znanych ludziom kulturalnym, o czym za chwilę.
Forum - za słownikową definicją, to miejsce poświęcone otwartej dyskusji na ważne tematy. To również grupa dyskusyjna w internecie służąca do wymiany informacji i poglądów między użytkownikami. Czego dziwi Was to, że korzystam z tych zasad?
Z autopsji wiem, że wymiana poglądów, dyskusja, forma spierania się jest czymś dobrym i pożądanym, bo eliminuje jałowe twierdzenia i wzajemne lizanie tyłków.
Nie musze być członkiem ZZ by być członkiem, uczestnikiem tego forum - chyba, że coś przeoczyłem w regulaminie - co mi zapewne zaraz ładnie przypomnicie. Nie muszę też dokonywac dobrowolnych lub przymusowych wpłat na utrzymanie tego serwisu. nie muszę być funkjconariuszem, ani nawet członkiem korpusu służby cywilnej czy aktualnie zatrudnionym w KAS lub w resorcie finansów (bo to coś więej niż KAS). Czy się mylę? A jednak nadal mogę się tu zarejestrować i wygłaszać opinie, komentować, dyskutować.
3. Teraz słów kilka do osobnika i nicku tele echo - nie wiem, gdzie odbierałeś wychowanie i czy rodzice zwracali się do ciebie w ten sposób. Może tak mówią twoi (mała litera jest celowa, bo nie zasługujesz na szacunek) koledzy, znajomi lub sąsiedzi. Ten sposób komunikacji jest mi znany ze słyszenia, ale nie jako sposób w publicznej bądź co bądź dyskusji, o czasem wyższej temperaturze. Dlatego użyję słów cywilizowanych i takich, które znajdują się w Słowniku Języka Polskiego - jesteś chamem, gburem, prostakiem, człowiekiem nieokrzesanym, niekulturalnym i pozbawionym ogłady. Pisząc te słowa nie zrównuję się z twą wypowiedzią, bo słów brak by ją opisać. Widzę, że admini już ją usunęli, ale mam ją zapisaną (nie na potrzeby postępowania prawnego, ale po to by się własnie do niej teraz odnieść) w telefonie.
Określanie w dyskusji swego rozmówcy słowami na ch, czy inne inwektywy to zwykła chamstwo, które należy nazywać po imieniu. Jesteś taki wyrywny to przyjedź do Słupska i powiedz mi to w oczy - służę adresem lub miejscem spotkania.
Innym tylko przypomnę, że było coś takiego jak Kodeks Etyki funkcjonariuszy Służby Celnej. Jest kodeks Etyki urzędnika sc. Jest zarządzenie Szefa KAS w sprawie Zasad etyki funkcjonariuszy. Jeśli chodzi o zasady dla funkcjonariuszy - polecam lekturę punktu dotyczącego godności.
W tym temacie to wszystko i do indywiduum o nicku tele echo już się nie odzywam.
 
Posty musze dzielić, bo nie mieszczą się powyżej pewnej objętości.
4. Bolo - teraz do Ciebie. jesteś dośiadczonym i bardzo aktywnym użytkownikiem tego forum. Wypowiadasz się na wiele tematów - chyba nawet na wszystkie. Zakłądam, że w chwili refleksji zdajesz sobie sprawę, że nie znasz się na wszystkim doskonale, ani najlepiej? Tak jak ja i jak zdecydowana większość śmiertelników. Prawda? Ale chętnie pouczasz, ustawiasz po kątach, dajesz "dobre" rady i ostro komentujesz posty innych użytkjowników, a którymi akurat się nie zgadzasz.
Ty pierwsyz użyłeś do mnie tonu mentorskiego, pouczasz mnie i radzisz co mam robić. Gdy odpłacam tą samą monetą - strzelasz focha. Oj, nieładnie. Wypadałoby najpierw poprzeć swój pierwotny wywód dowodami, a nie tylko powtórzeniem tez Clomanna.
pisownia zaimków z wielkiej litery też jest Tobie obca?
5. Clomann - teraz o Twoich wytknięciach mi moich licznych fałszów, nieprawd itp.
Zasadą jest brak transferów środków pomiędzy paragrafami. Mówimy tu w topicu zainicjowanym podziałem nagród w Lublinie i oburzeniu (rzekomym) no właśnie nie wiem - całego KAS, jego części, tylko funkcjonariuszy, czy też funkcjonariuszy z Lublina (bo z Rzeszowa chyba tym razem jednak nie). Nie podawaj jako przykładu przeniesienia środków na nagrody w ślad za przeniesionymi etatami lub ludźmi. Chyba nie wyobrażasz sobie, że za każdym razem Dyrektor IAS będzie pisał do MF o większe środki na nagrody dla funkcjonariuszy w jakiejś izbie bo dostali mniej niż gdzie indziej ktoś inny? Nie znam takiego przypadku w kraju. Znam jedynie indywidualne wnioski na pracownika/funckjonariusza w sytuacji gdy wykonał jakis numer stulecia. Na ogół odbywa się to w ramach środków funduszu płac w Izbie. I tyle.
Wynagrodzenia służb fiskalnych w dojrzałych krajach gospodarczych to pensja i już. Nagród zasadniczo nie ma i nikogo to nie boli, bo zarobki za pracę dla fiskusa to np. max w UK 55-65 k funtów (W Londynie i Liverpoolu, bo w innych rejonach mniej) - co jest 3-4 krotnością wynagrodzeń nauczycueli. I nikt nie ma problemu z nagrodami, miernikami, tym by się wpasować w aktualne (czyt. te kwartalne) oczekiwania kierowika lub naczelnika. Podobnie jest w innych krajach i nie znam przypadków regularnych, kwartalnych lub miesięcznych nagród, premii i wyróźnień. Jak w każdej służbie i administracji zwalczającej przestępczość finansową występują nagrody szcególne, indywidualne, za nadzwyczajen wyniki i osiągnięcia. A nie stały dodatek do pensji - jak u nas. Raz wyższy i raz niższy.
I trzecia rzecz, o której mówisz - co ma do rzeczy to czy oceniam, czy nie to co ktoś inny tutaj napisze? Czy to kłamstwo i fałsz? Dlaczego odbierasz mi prawo do takiej indywidualnej, mojej własnej oceny? Przecież pracujemy w jednej firmie. Może siedzimy razem w pokoju (nie jest to rzadkość, że razem siedzą cywile i funkcjonariusze). Może pracuyjemy na tym samym piętrze, w tej samej jednostce? Skąd wiesz, że nie znam Twojej/Waszej pracy - mam na myśli obowiązki wykonywane przez funkcjonariuszy, nie przez Ciebie indywidualnie, bo mogę Cię fizycznie nie kojarzyć. Może znam je (te obowiązki) nie gorzej od Ciebie. Nie wiesz o mnie wiele, ale chętnie dedukujesz, że mam jakiś żal albo jako były szef albo były iks.
 
Już ostatnie:
6. Nie byłem, nie jestem, nie będę i nie muszę być związkowcem, żeby wypowiadać się na tematy związane z KAS. Każdy z nas, z Was - obojętnie czy urzędnik czy funkcjonariusz jest przede wszystkim i najpierw urzędnikiem sc lub funkcjonariuszem scs. Wyjątek stanowi tu być może osoba KOl. Przewodniczącego Siwego, który został potraktowany przez byłego Szefa KAS tak jak wszyscy wiemy, a o szczegółach motywacji tego kroku MB powiedziałem Panu Sławkowi osobiście w lipcu tego roku - być może sobie to teraz przypomni.
7. I w końcu - dlaczego zabrałem głos w tej dyskusji? Przywołałem w pierwszym poście przykład nieudanego kompletnie strajku i całej akcji ostrzegawczej podjętej przez ZNP w kwietniu tego roku. Jeśli postulaty i żądania są oderwane od realiów to ci, którzy je wysuwają nie mają żadnej szansy na ich realizację, a często (jak Pan Broniarz) zostają wyśmiani i pominięci w rozmowach. Nieobecni racji nie mają. Podobnie może być w kwestii żądań płacowych, socjalnych (w tym kwot kwartalnych nagród) w naszym resorcie, a w KAS w szczególności. Trzeba po prostu uważać by nie przelicytować i nie dawać agrumentów drugiej stronie negocjacji.
8. A jak ja widzę kwestię naszych wynagrodzeń i nagród? Popatrzcie na fora - celników i skarbowców - najwięcej komentarzy i postów jest w tematach płac, wynagrodzeń, nagród, premii, podwyżek. Pomijam ilość straconego czasu na przygotoweywanie wniosków i uzasadnień dla WSZYSTKICH nagród - a ten czas przecież przełożeni powinni poświęcić na pomoc podwałdnym w sprawnym realizowaniu zadań i obowiązków. Na korytarzach, przy biurkach, na forach toczone są gorące dyskusje, pochłaniające czas i energię. A czy nie byłoby lepiej, gdyby wynagrodzenia nasze były zwycajnie godne, adekwatne do roli i rangi zadań, posiadanych kwalifilacji 9niekoniecznie stopni, tytułów i stażu), złożoności zadań i osiąganych efektów? A do tego jasny i przejrzysty system awansu zawodowego, jasna ścieżka kariery i większych zarobków? Do tego cykliczne, przydatne szkolenia i po prostu szacunek płynący nie tylko od bezpośrednich przełożonych, ale tez od szefów z MF.

Takie mam poglądy. Można się z nimi zgadzać, można je częściowo podzielać i można się z nimi zupełnie nie zgadzać. To jednak nie znaczy, że ja, Ty lub WY mamy/macie rację w 100%.
Pozdrawiam wszystkich z wyjątkiem jednego (dzięki za usunięcie tego podłego posta - nie ze względu na moją osobę, ale na jakość tej dyskusji).
 
Nie podsumuję na tym poziomie zakłądającego dośladczonego czepiającego się zaimków z małej litery

Przyjmuję pewną swobodę i luz na forum, w odróżnieniu od formy pism oficjalnych. Nie dotyczy to jednak ortografii i literówek, których staram się unikać.

Sugestia o moim rzekomym wypowiadaniu się na wszystkie tematy jest wytworem twojej fantazji. Przeprowadź analizę statystyczną w obronie własnej tezy, chętnie się z nią zapoznam.

Ja szacuję swój udział na 30-40% wątków forum.

Dla ciebie może to za dużo.

Ja wypowiadam się w tematach, w których posiadam jakąś wiedzę lub opinię.

Być może studia prawnicze, ponad 30 letni staż w wielu firmach, ogólne zainteresowanie sprawami świata, historią i politologią, doświadczenie literackie, a przede wszystkim doświadczenia wyniesione z wieloletniej służby w snp, dozorze, grupach kontrolnych, zwalczaniu hazardu, obrotu wyrobami akcyzowymi - legalnego i nie, działania w oparciu o naszą ustawę i o kpk, oc graniczne, oc wew, kontrola rynku, doświadczenia związane z protestami, rodzeniem się celników.pl, zmiana stopni i stanowisk, wartościowanie, kas, to wszystko powoduje, że w wielu rzeczach brałem czynny udział a nie słyszaĺem.

I docenianie wagi forum w kształtowaniu naszej przyszłości powoduje, że nie tylko w wielu sprawach mam coś do powiedzenia, ale że chcę coś powiedzieć.
 
Bolo, ok - nie wszystkie topici, ale jednak kilka tysięcy postów robi wrażenie - pprzyznasz?
Widzisz też mam jakieś doświadczenie za sobą i kursy i staże itp (nieważne jakie i ile) i powiem Tobie w formie anegdoty moją własną historię. Gdy przyszedłem do skarbówki z pocżątkiem lat 90-tych (i nie była to moja pierwsza praca i nie ostatnia) to po roku o podatkach wiedziałem dosłownie WSZYSTKO! Po trzech latach zacząłem dostrzegać obszary niewiedzy, po 10 - dopiero się zorientowałem, że nie wiem bardzo dużo, a obecnie jako tako orientuję się w obszarze mojej wiedzy i niewiedzy. Stąd moja pokora do wypowiadania się na rózne tematy i realne ocenianie własnych możliwości. Być może stanowisz ten niewielki promil osób niezwykle doświadczonych i z wielkim talentem. Mówię to bez cienia złośliwości - bo sam znam kilka takich osób. Z praktyki kontrolera powiem tylko, że lepiej przed podatnikiem udać czasami nieco mniej bystrego po to by się potem zdziwił.
Kwestia zaimków, mimo pewnego luzu, dziś mnie nie dotyczy po poście Waszego kolegi. Choć nie wiem czy chciałbym się przyznać do takiej znajomości. Wiesz o czym mówię mam nadzieję...
Mam nadzieję, że wyczerpałem temat i choć trochę lepiej rozumiecie moją motywację do napisania pierwszego postu.
 
Zaimki to tak naprawdę kwestia używania tel a nie kompa. Tak jest po prostu dużo szybciej i wygodniej.

Co do kilku tysięcy - ok, ale może nie każdy posiada dość szeroką wiedzę praktyczną z wielu dziedzin działania scs wynikającą właśnie z szeregu różnych miejsc sĺużby, i, przede wszystkim, nie każdy chce się wypowiadać i nie każdy docenia wagę forum i ma cierpliwość do dyskusji z osobami, z których wiele nie jest gotowych na dialog, wymianę myśli, przekonywanie się, z zachowaniem minimum kultury i nienadużywania anonimowości forum. Moją tożsamość zna wielu userów i w moim ucs też wielu wie, kim jest bolo.

Co do wiedzy - zakres działania scs jest tak szeroki, że daleki jestem od twierdzenia że znam się na większości. Jeśli miałbym oceniać, szacować, to dobrze poznałem może 10% tego a kolejne 10 pobieżnie. Ale nie jest to zakres niszowy, unikatowy, bo tym zajmuje się większość funków. Ale to było przed zawałem, gdy umysł był jeszcze jak żyleta. Teraz, pewnie od leków, nie jest już tak dobrze.

Ale wiele postów dotyczy praktyki służby, wiedzy prawniczej i ogólnej, a te jeszcze ogarniam nieźle.

Rozejrzyj się wokół siebie. Ilu czyta kilkadziesiąt książek rocznie z wielu dziedzin? Interesuje się wiedzą o świecie współczesnym, polityką itp? Pisze? A to zawsze poszerza horyzonty i rozwija.

Mieć własne zdanie to nie grzech. Grzechem jest przekonanie o własnej nieomylności, a od tego jestem daleki.

Nawet tu na tym forum zdarzyło się kilka razy, że palnąłem głupotę o której wartości byłem przekonany, i potem ze wstydem musiałem odszczekiwać.

Ale mając zdanie na jakiś temat nie zmienię go, nie przyznam innemu racji dla świętego spokoju.

Muszę zostać przekonany.

Argumentami a nie wielokrotnym powtarzaniem.

A z takim wielokrotnym powtarzaniem mam wrażenie mamy do czynienia na forum coraz częściej.

Szczególnie ze strony nowych userów.
 
Ostatnia edycja:
Taxman pisze słusznie, że zarobki urzędników skarbowych w UK to 3 a nawet 4 krotność zarobków nauczycieli. My stawiamy sobie cel 3 x min. płaca. Nie rozumiem wobec powyższego późniejszej negacji przez taxmana celu 3x min płaca, jako nader wygórowanego żądania płacowego.
Proszę też wszystkich o zasadnicze rozróżnienie. To nie jest postulat, jak niektórzy piszą. To bardzo ważne, byśmy wszyscy uznali to za Nasz cel jako środowiska zawodowego.
Tak jak pisze taxman. Są kraje, gdzie urzędnicy skarbowi i dodam, że funkcjonariusze także zarabiają wielokrotność najniższej płacy. Jest to norma, akceptowana ze zrozumieniem przez ogół społeczeństwa danego kraju. Czas wdrożyć takie same standardy w Polsce, stąd m.in. taki cel. Mamy ministra finansów, który wolny jest od myślenia ograniczającego w tych kategoriach i nie jest wykluczone, że także postawi przed resortem taki sam cel płacowy w KAS. Nie ograniczajmy się sami i zaangażujmy się wszyscy w zmienianie myślenia ograniczającego w tym zakresie wśród Naszych Koleżanek i Kolegów w pracy/służbie. WSZYSTKICH PROSZĘ O WSPARCIE W DĄŻENIU DO TEGO CELU.
 
Back
Do góry