"faktycznie z polskiej strony jest ok,ale po
stronie Ukrainy widać,że nie lubią
Polaków.Podniesionym tonem coś wykrzykują,a
już broń Boże żeby dwa razy musieli
powtórzyć !!! Też siedziałam pozamykana z
dziećmi w aucie,bo na każde polskie auto
patrzyli jak na przestępce.starsza Pani z
samochodu obok spytała ukraińskiego celnika czy
długo jeszcze,oj to tak się darł i na koniec
pokazał jej zaciśniętą pięść
A co do
łapówek,to tylko czekają.Stałam na przejściu
dwie godziny i widziałam na własne oczy cztery
łapówki !!! I wcale nie jakoś dyskretnie!!!
Mężowi przed nosem zamknęli okienko tam gdzie
sprawdzają dokumenty,z każdej strony szyby,a
celnicy ukraińscy dzielą plik pieniędzy na
trzy,każdy bierze do kieszeni,otwierają okienko
i wychodzą-masakra!!!!
A jednemu polakowi celnik trzepał auto,miał w
bagażniku dużo rzeczy spożywczych m.in. Redbula
,a celnik wziął do ręki i stanowczym głosem
niby zapytał,ale oczywiście nie chciał
słyszeć innej odpowiedzi kiwnął głową...