Miałem już nie pisać na temat spotkania ale lektura "stenogramu" spowodowała, że nie wytrzymałem...
jeżeli zapis jaki zamieszczono na stronie skarbowców, to rzeczywisty przebieg dyskusji w pierwszej części spotkania to:
1. jest gorzej niż można byłoby sądzić po lekturze notatki Pana Przewodniczącego;
2. nasi szefowie nie mają wizji funkcjonowania i rozwoju KAS a w każdym razie jej nie przedstawili;
3. żenujący był sam przebieg spotkania, nie widać jakiegoś planu spotkania, porządku obrad, tematów, których omówienie jest przewidziane. Dużo czasu poświęcono na tematy błahe (oczywiście mając na względzie problemy jakie występują w naszej instytucji) np. elastyczny czas pracy - z całym szacunkiem nie jest to temat, który powinien być omawiany na spotkaniu z kierownictwem KAS. Zwłaszcza w sytuacji gdy problemów wymagających pilnego rozwiązania jest nie mało. Brak porządku obrad spowodował duży chaos i bałagan w dyskusji i prowadził ją na manowce;
4. Szef KAS, wspomagany przez swoich zastępców, przedstawił zebranym jako wiodący, taki przekaz - jeżeli chcecie mieć więcej pieniędzy, to siedźcie cicho a już bezwzględnie nie komentujcie tego co się wokół MF i samego KAS dzieje, nawet w sytuacji gdy macie dobre intencje;
5. tradycyjnie żadnych konkretów a jedynie zapewnienia o dokładanych staraniach, o trosce o warunki pracy/służby i polepszenie sytuacji ludzi. O tej trosce może świadczyć odpowiedź na pytanie o publikacje rozporządzenia o wielokrotności kwoty bazowej. Jak napisał Pan Przewodniczący, Szef KAS powiedział, iż kwestia publikacji jest poza możliwością jego działania (co jest oczywistą nieprawdą, bo to on jest z ramienia rządu odpowiedzialny za projekt). Napiszę tak, dziękuję Panie Generale za taką troskę. Ja na Pana miejscu pukałbym do każdych drzwi i przekonywał, iż w interesie państwa jest niezwłoczna publikacja lub (używając języka bardzie zrozumiałego dla władzy) że nam się prostu to rozporządzenie należy
.
To tyle, co przyszło mi do głowy po lekturze zapisu pierwszej części spotkania. Marne są na to szanse ale chciałbym odszczekać wszystko co wyżej napisałem po przeczytaniu relacji z drugiej części.
Ale dostrzegłem jeden pozytyw (być może część z Was zobaczyła ich więcej).
Szefostwo czyta nasze forum, zresztą nie tylko nasze. Być może nie osobiście ale niewątpliwie dociera do nich to co tu piszemy ( tak wynika z zapisu wystąpień). Wykorzystajmy to i częściej z tego miejsca zwracajmy się do nich, zachęcając do podejmowania działań. Ja jeszcze dzisiaj w wątku dot. tego rozporządzenia to zrobię.