Wywiad z Jolantą Haron Przewodniczącą ZZ CELNICY PL

 
Dominik Lach, przewodniczący Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej NSZZ „Solidarność”
Nie ma przeszkód, aby wewnętrznymi przepisami wprowadzony został w każdej izbie administracji skarbowej wymóg spotkań z psychologiem nawet co pół roku. By oceniał on na bieżąco przydatność funkcjonariusza do służby i prawo np. do posiadania broni.


Bo może być taka cecha charakteru, która nie ujawni się przy wstępnym teście psychologicznym - mówi prof. Hubert Izdebski, prawnik z Uniwersytetu SWPS, ekspert w dziedzinie samorządu terytorialnego i administracji publicznej.
Chodzi w mundurze, czuje, że poważnie wygląda, i do głowy mogła też uderzyć woda sodowa – podkreśla profesor.

"Przewodniczący" i "profesor" nieźle odlecieli. Dobrze, że wcześniej jest ten fragment o okresowych badaniach medycyny pracy, więc nie każdy czytelnik uwierzy w te bzdury.

Jakiś "wewnętrzny psycholog" ma co pół roku samodzielnie decydować, czy ktoś się jeszcze nadaje, czy już nie? Idealny mechanizm do pozbywania się "elementu wywrotowego".
 
No
"Przewodniczący" i "profesor" nieźle odlecieli. Dobrze, że wcześniej jest ten fragment o okresowych badaniach medycyny pracy, więc nie każdy czytelnik uwierzy w te bzdury.

Jakiś "wewnętrzny psycholog" ma co pół roku samodzielnie decydować, czy ktoś się jeszcze nadaje, czy już nie? Idealny mechanizm do pozbywania się "elementu wywrotowego".

Zgoda. Nie mniej w mojej ocenie wadliwa jest cała procedura. Ponieważ w internetach 🙂 jest rozkminiona na czynniki pierwsze cała procedura kwalifikacyjna. Wystarczy się wyuczyć pod kątem poszczególnych etapów rekrutacji. Jednym słowem kolegium tumanum w wersji soft.

Nie będę pokazywał palcem, ale poszukajcie na forach internetowych na FB. Podobno za parę groszy można kupić nawet sławetne testy Ravena wraz z odpowiedziami. Wystarczy zapamiętać wzrokowo i już jest się super dopasowanym do wymogów służby.

Czy taki cykl rekrutacyjny w sposób obiektywny wyłoni najlepszego kandydata. Nie, wyłoni jedynie kandydata, który perfekcyjnie się przygotował. I nie mam tu na myśli kwestii poszerzenia horyzontów czy znajomości ustaw okołokasowskich na podstawie nawet zakupionych materiałów, które ktoś opracował z wiedzy ogólnej na przykład.

Brak jest też dopasowania testu psychologicznego pod kandydata, brak jest elementu zaskoczenia, brak rozmowy psychologa przed rozpoczęciem testu. Z tego co wiem, wszyscy piszą ten sam test psychologiczny na ten przykład w ramach całej rekrutacji , z kilkuminutowym i przerwami i następna partia 😱 materiału do obróbki . Później szablonik odpowiedzi pożądanych i poszło.

A komisja z końcowa rekomendacja do pełnienia służby? - Co oni mają zrobić, przecież większość kandydatów przechodzi poszczególne etapy z maksymalnymi rekomendacjami.

I tak kółko się zamyka. To cud, że jeszcze jakiś funkcjonariusz nie ........ .
 
Nie będę pokazywał palcem, ale poszukajcie na forach internetowych na FB. Podobno za parę groszy można kupić nawet sławetne testy Ravena wraz z odpowiedziami.
Matryce Ravena można pobrać bez problemu wpisując odpowiednie zapytanie w Google. MMPI-2, EPQ-R (czy cokolwiek jest tam teraz używane jako test osobowości - chyba że MF opracowało swój) na pewno również.

System nigdy nie będzie idealny, ale już lepsza standaryzacja niż poleganie na jakimś "instynkcie" psychologa czy psychiatry. Zresztą od iluś lat postępowanie kwalifikacyjne obejmuje chyba komisję lekarską podległą MSWiA, a tam właśnie siedzą tacy "jasnowidze" i kandydaci muszą ich przejść. Chociaż z tego co wiem w świetle mniejszej liczby kandydatów do różnych formacji ich jasnowidztwo stało się jakby mniej bezkompromisowe...
 
Matryce Ravena można pobrać bez problemu wpisując odpowiednie zapytanie w Google. MMPI-2, EPQ-R (czy cokolwiek jest tam teraz używane jako test osobowości - chyba że MF opracowało swój) na pewno również.

System nigdy nie będzie idealny, ale już lepsza standaryzacja niż poleganie na jakimś "instynkcie" psychologa czy psychiatry. Zresztą od iluś lat postępowanie kwalifikacyjne obejmuje chyba komisję lekarską podległą MSWiA, a tam właśnie siedzą tacy "jasnowidze" i kandydaci muszą ich przejść. Chociaż z tego co wiem w świetle mniejszej liczby kandydatów do różnych formacji ich jasnowidztwo stało się jakby mniej bezkompromisowe...

Chodziło mi o brak elementu nieprzewidywalności co do rodzaju . Czy w ogóle kandydaci składają jakieś ... deklaracje przed przystąpieniem do testu na okoliczność znajomości różnych metod badania ?

Tak żeby wykluczyć w tej sytuacji możliwość jakiegoś małpiego wyuczenia się obrazków czy coś w tym rodzaju.

Ja przed chwilą na jakiś tureckich stronach znalazłem całe prezentacje Rawena. Patrzysz i obrazek ci się przesuwa , jak puzel na właściwe miejsce. Wystarczy zrzut ekranowy wykonać bez ściągania i płacenia.

Czy tak selekcja powinna wyglądać i czy jest miarodajna skoro nikt się nie pyta kandydata, czy i czego się wyuczył?

Tak tylko teoretyzuję ale chyba nie ma zabezpieczeń w rozporządzeniu czy tych emefowskich wytycznych , które są na stronach izbowych.
 
ciekawe jaka byłaby różnica między osobami przyjętymi w wyniku rocznej weryfikacji i tymi całkiem bez żadnych egzaminów, (no powiedzmy średnie wykształcenie i medycyna pracy). Podejrzewam, że żadna. (znam przypadek kiedy osoba psychicznie chora została dopuszczona do broni).
 
Matryce Ravena można pobrać bez problemu wpisując odpowiednie zapytanie w Google. MMPI-2, EPQ-R (czy cokolwiek jest tam teraz używane jako test osobowości - chyba że MF opracowało swój) na pewno również.

System nigdy nie będzie idealny, ale już lepsza standaryzacja niż poleganie na jakimś "instynkcie" psychologa czy psychiatry. Zresztą od iluś lat postępowanie kwalifikacyjne obejmuje chyba komisję lekarską podległą MSWiA, a tam właśnie siedzą tacy "jasnowidze" i kandydaci muszą ich przejść. Chociaż z tego co wiem w świetle mniejszej liczby kandydatów do różnych formacji ich jasnowidztwo stało się jakby mniej bezkompromisowe...
Przecież ostatnim etapem rekrutacyjnym jest komisja lekarska MSWiA gdzie jest psycholog i psychiatra i identyczną komisję przechodzą policja, SG, SW, WP i ch.. wie kto jeszcze. Summa summarum jesteśmy tak mądrzy/głupi jak inne służby mundurowe.
 
Przecież ostatnim etapem rekrutacyjnym jest komisja lekarska MSWiA gdzie jest psycholog i psychiatra i identyczną komisję przechodzą policja, SG, SW, WP i ch.. wie kto jeszcze. Summa summarum jesteśmy tak mądrzy/głupi jak inne służby mundurowe.

Nie do końca ten argument jest uprawniony. Przecież kandydat już przeszedł stosowną ocenę i na już kwit na to. Także tenże psycholog MSWiA mówiąc kolokwialnie, nie za bardzo może przyfikać , gdyż tu już procedura przewiduje możliwości odwołania się. Tak przynajmniej informuje AI. i będzie miał konkretny formalny argument w postaci świeżutkiego pozytywnego wyniku licencjonowanego testu.

Dziwi mnie bardzo ten dualizm orzekania, czemu to ma służyć, ale to temat poboczny.

W tej sytuacji, no nie mogę się powstrzymać, coś tu jest potrzebne, jak panience lekkich obyczajów w robocie majtki.

Powtarzam, procedura naboru w części testu psychologicznego jest wadliwa czy wręcz dziurawa jak sito .

Zauważcie brak rozmowy z psychologiem przed rozpoczęciem testu i wyborem metody badawczej. Tu bym odesłał do wzorca jakim jest rozporządzenie w sprawie badań na kierowców gdzie jest wprost zapisane, że psycholog ma obowiązek przeprowadzić rozmowę z przystępującym do oceny z konkretnymi skutkami.

W tej konkretnej sytuacji powszechnej wiedzy na temat używania podczas testu paychologocznego matryc Rawena, chociażby na Celnikach w odpowiednim wątku (sprawdzone przed chwilą 🙂) mamy sytuację, że kandydat na możliwość przygotowania się w tej kwestii. Wg mnie nie jest ważne, czy jest to taka czy inna wersja Ravena, najnowsza czy starsza. Wg mnie już samo ewentualne zapoznanie się z systematyką metody zaburza końcowy wynik testu.

Z całym szacunkiem dla zdających absolutnie nie twierdzę, iż ktoś z kandydatów tak postępuje czy postępował, bo brak mi na to dowodów czy twardych przesłanek. Ale te ostatnie to przecież są procesowo do ustalenia jakby ktoś się uparł, bo przecież nikt z pomocników oferujących na forach internetowych pomoc w rekrutacjach, nie czyni tego za darmo. Co też jest łatwe do ustalenia 🙂 przy użyciu Googla. Zatem być może istnieją zaksięgowane płatności na tą okoliczność, na ten przykład i się nam tu zaczyna robić kolejne collegium słynne.

Napiszę tak, że wcześniej czy później to się mówiąc kolokwialnie wykrzaczy. Nie chciał bym , aby stało się w taki sposób jak niedawno całkiem z funkcjonariuszem SW, całkiem świeżym w tej robocie, mającym podobno dostęp do broni służbowej, któremu nie spodobało się leczenie jego kolana.

Chyba wtedy Premier musiał Szefa tej służby odwołać czy coś takiego. Ale smród pozostał, bo chłopak był testowany na wejściu, a i pewnie też w trakcie. Tylko co z tego, bo jeśli można kupić zestaw testów rekrutacyjnych do SW?
 
Nie do końca ten argument jest uprawniony. Przecież kandydat już przeszedł stosowną ocenę i na już kwit na to. Także tenże psycholog MSWiA mówiąc kolokwialnie, nie za bardzo może przyfikać , gdyż tu już procedura przewiduje możliwości odwołania się. Tak przynajmniej informuje AI. i będzie miał konkretny formalny argument w postaci świeżutkiego pozytywnego wyniku licencjonowanego testu.
Znam osobę która nie przeszła właśnie psychologa w komisji MSWiA i odwołanie się też jej nic nie pomogło także akurat przy fikać to on może.
 
Back
Do góry