Notatka ze spotkania z Ministrem Finansów Panem Tadeuszem Kościńskim

Publikujemy notatkę ze spotkania z Panem Ministrem Tadeuszem Kościńskim oraz cele środowiska zawodowego KAS z prośbą o udostępnienie każdemu pracownikowi KAS i funkcjonariuszowi SCS.

Proszę wszystkich o wsparcie i działanie w kierunku osiągnięcia celów!

POTRAKTUJMY TO PROSZĘ JAKO NASZE WSPÓLNE WYZWANIE!
Skierujmy całą Naszą uwagę na to zadanie, przekraczajmy ograniczenia, podejmujmy nowe wyzwania, np. zjednoczmy się jednoznacznie wokół tych celów i rozmawiajmy o tym w pracy/służbie, dzielmy się z Koleżankami i Kolegami tym co każdy z Nas robi w tej sprawie.


Pozdrawiam
Sławomir Siwy
Przewodniczący
ZZ Celnicy PL
 

Attachments

Ostatnia edycja:
a teraz młodzi w podstawie zarabiają więcej niż starzy,
To bzdura i manipulacja. Zazwyczaj ten najniżej uposażony starszy ma kilka stów więcej do zasadniczego od młodego.

Owszem, wierzę że takie sytuacje gdzieś tam mogą się zdarzyć zwłaszcza jak młody przeszedł z uksu ale generalnie młodzi mają mniejsze zasadnicze i to sporo.

Takie twierdzenia że młodzi mają więcej od starszych jest manipulacja i sianiem fermentu. Nie można na podstawie jakiegoś marginesu wysuwać tez o całości formacji.
 
Ostatnia edycja:
michał81,

nie oskarżaj mnie, że jest " To bzdura i manipulacja."

ja piszę o swojej komórce, a u mnie 80-90% to osoby należące do "S"

ty napisz jak jest u Ciebie,
 
Skoro większość z nas uważa, że większe podwyżki dla lepiej zarabiających to krzycząca niesprawiedliwość, z kolei więcej dla najmniej zarabiających to raczej utopia i nie da się wyrównać kominów, to najlepiej dać wszystkim po równo, będzie kompromis czyli wszyscy równo niezadowoleni.
3/4 funkcjonariuszy i pracowników jest okradanych od lat na kasie.
Przyznam, że to duże wyzwanie, ale trzeba próbować to naprawiać. Nie można na starcie się poddawać.
Oczywiście nie można dopuścić do dowolności i uznaniowości przy podwyżkach. Chodzi o ustalenie jasnych zasad, które będą na korzyść ogółu. Wiadomo, że będą zawsze niezadowoleni, ale ogół ma być usatysfakcjonowany.
Jeżeli nie uda się z MF i w IAS ustalić precyzyjnych zasad to natychmiast to zakomunikujemy i podejmiemy działania.
Te osoby, które wyżej wykazują największe rozgoryczenie mają wg naszych zamierzeń otrzymać podwyżki powyżej przeciętnej. Jest o tym w notatce, więc nie rozumiem emocji. Czytajcie ze zrozumieniem i nie wyrywajcie z kontekstu pojedynczych zdań, a czytajcie całość.
To tylko pierwszy krok i nie ograniczajcie się też wyłącznie do przyszłego roku. W jeden rok nie da się wszystkiego naprawić, w świetle tak ogromnych patologii płacowych w KAS jakie w tej instytucji istnieją. Spójrzcie na cele i kolejne lata. W tej instytucji musi być wreszcie normalnie i do tego musimy razem doprowadzić! Dosyć!
Odwagi, podejmijmy ryzyko, dążmy do zrealizowania celów!
"Tchórz, zanim umrze, kona wiele razy,
Walecznych jedna tylko śmierć spotyka"

William Szekspir, Juliusz Cezar
 
Naszym zdaniem rozdysponowanie tych środków powinno odbyć się w taki sposób, aby zacząć naprawiać ewidentne błędy i patologie w płacach, które wprowadzali nam kolejno JK i MB, o których mowa w notatce. Nie można dalej udawać, że wszystko jest w porządku w płacach i rozdać po równo. To nieetyczne wręcz.

Sławek piszę to jako osoba skrzywdzona wartościowaniem, jako celnik z samego dołu, bardzo proszę o nie proponowanie innego podziału podwyżki między funkcjonariuszami jak każdemu po równo. Taka była umowa i tak ma być, mam dostać 500 zł od stycznia. Jestem zbulwersowany tym, że związek proponuje nierówny podział na funkcjonariusza. Nauczony doświadczeniem wiem jak kończą się takie manipulacje. Znowu będą tacy funkcjonariusze co dostaną 1000 a inni 0 i po raz kolejny przez takie właśnie pomysły mogę stracić. Każdy celnik ma dostać taką samą podwyżkę. Tu nie ma co kombinować, bo możesz skrzywdzić ludzi i to właśnie tych na dole. Zresztą posłuchaj co mówią ludzie na oddziałach.
 
Sławek piszę to jako osoba skrzywdzona wartościowaniem, jako celnik z samego dołu, bardzo proszę o nie proponowanie innego podziału podwyżki między funkcjonariuszami jak każdemu po równo. Taka była umowa i tak ma być, mam dostać 500 zł od stycznia. Jestem zbulwersowany tym, że związek proponuje nierówny podział na funkcjonariusza. Nauczony doświadczeniem wiem jak kończą się takie manipulacje. Znowu będą tacy funkcjonariusze co dostaną 1000 a inni 0 i po raz kolejny przez takie właśnie pomysły mogę stracić. Każdy celnik ma dostać taką samą podwyżkę. Tu nie ma co kombinować, bo możesz skrzywdzić ludzi i to właśnie tych na dole. Zresztą posłuchaj co mówią ludzie na oddziałach.
Myślę, że to tylko twoje pobożne życzenia. "strona społeczna" już postanowiła, że równo na pewno nie będzie, a my nie my tu nic do gadania
 
Po pierwsze i najważniejsze: dyskusje o tym kto ile dostanie są trochę przedwczesne, bo to trochę dzielenie skóry na niedźwiedziu.

Rozumiem, że w przypadku "celnika z samego dołu" to o czym zaraz napiszę nie ma aż tak dużego znaczenia, jednak w służbie są osoby które są bardzo zaangażowane w robotę, mają lepsze efekty niż inni, rozwijają się, są dyspozycyjne, robią dodatkowe uprawnienia (doradcy podatkowego, radcy prawnego, adwokata, księgowego itp.), kończą studia podyplomowe, robią doktoraty itd.
Takie osoby gdy widzą, że kolega/koleżanka, którzy nie robią ww. rzeczy a mimo wszystko dostaną tyle samo... po prostu odchodzą ze służby tam gdzie zostaną docenieni.
W naszej organizacji zasoby ludzkie są najważniejsze, i trzeba dbać o to aby docenić też te osoby najlepsze, również po to aby inni widzieli, że warto się starać i mieć do czego aspirować. A system gdy "czy się stoi czy się leży" to już przerabialiśmy. Wiadomo z jakim skutkiem.
 
Po pierwsze i najważniejsze: dyskusje o tym kto ile dostanie są trochę przedwczesne, bo to trochę dzielenie skóry na niedźwiedziu.

Rozumiem, że w przypadku "celnika z samego dołu" to o czym zaraz napiszę nie ma aż tak dużego znaczenia, jednak w służbie są osoby które są bardzo zaangażowane w robotę, mają lepsze efekty niż inni, rozwijają się, są dyspozycyjne, robią dodatkowe uprawnienia (doradcy podatkowego, radcy prawnego, adwokata, księgowego itp.), kończą studia podyplomowe, robią doktoraty itd.
Takie osoby gdy widzą, że kolega/koleżanka, którzy nie robią ww. rzeczy a mimo wszystko dostaną tyle samo... po prostu odchodzą ze służby tam gdzie zostaną docenieni.
W naszej organizacji zasoby ludzkie są najważniejsze, i trzeba dbać o to aby docenić też te osoby najlepsze, również po to aby inni widzieli, że warto się starać i mieć do czego aspirować. A system gdy "czy się stoi czy się leży" to już przerabialiśmy. Wiadomo z jakim skutkiem.
Mi się wydaje, że jest teraz najwlasciwszy cas na ustalenie podziału podwyżek, bo niby kiedy? Potem może być za późno. Sorry, ale u nas nikt nie robi żadnych doktoratów ani nawet wymienionych przez ciebie kursów. Może ktoś bya nawet i chciał, ale to kosztuje, a z przynajmniej mojej pensji mogę sobie pomarzyć o takie kursie
 
Sławek piszę to jako osoba skrzywdzona wartościowaniem, jako celnik z samego dołu, bardzo proszę o nie proponowanie innego podziału podwyżki między funkcjonariuszami jak każdemu po równo. Taka była umowa i tak ma być, mam dostać 500 zł od stycznia. Jestem zbulwersowany tym, że związek proponuje nierówny podział na funkcjonariusza. Nauczony doświadczeniem wiem jak kończą się takie manipulacje. Znowu będą tacy funkcjonariusze co dostaną 1000 a inni 0 i po raz kolejny przez takie właśnie pomysły mogę stracić. Każdy celnik ma dostać taką samą podwyżkę. Tu nie ma co kombinować, bo możesz skrzywdzić ludzi i to właśnie tych na dole. Zresztą posłuchaj co mówią ludzie na oddziałach.
Tak jest w innych służbach.
Generalnie chcemy mieć wszystkie aspekty służby takie, jak jest w innych służbach, tymczasem sami się różnicujemy.
W policji od szeregowego po Komendanta GP po równo.
 
W innych służbach nie było wartościowania. Nie poddawajcie się na starcie i pozwólcie o siebie zawalczyć. Trzeba próbować. Jeżeli tylko zobaczymy, że kombinują i idą w uznaniowość, a nie jasne zasady naprawiające krzywdy, to zaproponujemy po równo. Mamy pomysł na naprawę i grzechem byłoby poddać się od razu. Nawet nie spróbować zawalczyć. To nieetyczne wręcz. Czy takiego postępowania uczy ktoś z Was swoje dzieci? Na pewno nie, więc walcz, próbuj, nie poddawaj się, nie umieraj po raz kolejny. A co jeśli pojawi się możliwość wyrównania krzywd i to Wy dostaniecie 1000zł? Spokojnie, mamy czas by spróbować.
 
... jednak w służbie są osoby które są bardzo zaangażowane w robotę, mają lepsze efekty niż inni, rozwijają się, są dyspozycyjne, robią dodatkowe uprawnienia (doradcy podatkowego, radcy prawnego, adwokata, księgowego itp.), kończą studia podyplomowe, robią doktoraty itd.
...

Pozostaje pytanie, czy osoby "robiące" uprawnienia doradcy podatkowego, radcy
prawnego, adwokata, księgowego czy też doktoraty lub studia podyplomowe,
robią to wyłącznie kosztem prywatnego czasu, a przede wszystkim W CELU
wykorzystania w służbie ?! Ilu z nich będzie służyć/pracować w KAS jako np.
doradca podatkowy (?!), adwokat czy księgowy?
Owszem, chwalebnym jest rozwój i dokształcanie; ale o ile zaangażowanie
w robotę, dyspozycyjność czy rozwój bardzo specyficznych umiejętności bądź
wiedzy są cenne w sensie zawodowym, o tyle dodatkowe uprawnienia ale też
studia podyplomowe czy doktoraty, są w większości "robione" z myślą wyłącznie
o sobie samym i przeważnie, z samego założenia celowane są w stworzenie
własnego "interesu", bądź trafienia do innej, upatrzonej już firmy. Takie osoby
odchodzą więc nie z powodu "braku docenienia", którego świadomość z góry
posiadają ...
 
Owszem w innych służbach nie było wartościowania ale jest coś w jego rodzaju. Wszystkim po równo - już to przerabialiśmy - nie tędy droga bo jedni będą zapieprzać a inni będą leżeć twierdząc że się należy.
Np. w SCS dodatki powinny uwzględniać wykonywane czynności (za ŚBP. broń. uprawnienia np. do pobierania próbek przeprowadzenia eksperymentów dyspozycyjność itd. ) Dzisiaj tego niema.
I temat najważniejszy. W 2017 roku do KAS "wrzucono" 3 pragmatyki rządzące się różnymi zasadami przyjmowania do pracy/służby wymaganiami wykształcenia i posiadanych umiejętności oraz statusie zatrudnienia (pracownik/ pracownik w służbie cywilnej/ funkcjonariusz). Pamiętam jak w 2003 roku przyszli do SC pracownicy związani z akcyzą - to był inny świat. Dla części nowe zasady pracy były nie do przyjęcia ale był odsetek którzy chętnie weszli w mundur i na najwyższym poziomie pełnili służbę. Co najważniejsze zrozumieli istotę munduru. Znam przypadek z Wielkopolski gdzie pracownik UKS został trochę na siłę został przeniesiony do SCS. Opowiadał że na początku był przerażony (mity o celnikach) ale obecnie służby w realizacji i jest przeszczęśliwy. I chyba o to chodzi aby każdy w tym wszystkim znalazł swoje miejsce. Proszę nikogo nie demonizować ani dyskredytować. Każdy z nas (funkcjonariuszy i pracowników w KAS) musi wiedzieć i rozumieć jakimi kryteriami rządzą się wymagania pełnienia służby oraz posiadania statusu urzędnika państwowego. I jeżeli obecny KAS daje szanse na wejście w mundur lub uzyskanie statusu urzędnika państwowego to proszę nie narzekać tylko aplikować. Niech wszyscy zrozumieją jak trudno było zdać np. egzamin inspektora a później uzyskać jego status. Bycie funkcjonariuszem to też nie sielanka - przykład alokacja.
Tak naprawdę w obecnej sytuacji jesteśmy na siebie skazani .......

Przepraszam klawiatura odmówiła posłuszeństwa i nie ma wszystkich znaków interpunkcyjnych.
 
Owszem w innych służbach nie było wartościowania ale jest coś w jego rodzaju. Wszystkim po równo - już to przerabialiśmy - nie tędy droga bo jedni będą zapieprzać a inni będą leżeć twierdząc że się należy.
Np. w SCS dodatki powinny uwzględniać wykonywane czynności (za ŚBP. broń. uprawnienia np. do pobierania próbek przeprowadzenia eksperymentów dyspozycyjność itd. ) Dzisiaj tego niema.
I temat najważniejszy. W 2017 roku do KAS "wrzucono" 3 pragmatyki rządzące się różnymi zasadami przyjmowania do pracy/służby wymaganiami wykształcenia i posiadanych umiejętności oraz statusie zatrudnienia (pracownik/ pracownik w służbie cywilnej/ funkcjonariusz). Pamiętam jak w 2003 roku przyszli do SC pracownicy związani z akcyzą - to był inny świat. Dla części nowe zasady pracy były nie do przyjęcia ale był odsetek którzy chętnie weszli w mundur i na najwyższym poziomie pełnili służbę. Co najważniejsze zrozumieli istotę munduru. Znam przypadek z Wielkopolski gdzie pracownik UKS został trochę na siłę został przeniesiony do SCS. Opowiadał że na początku był przerażony (mity o celnikach) ale obecnie służby w realizacji i jest przeszczęśliwy. I chyba o to chodzi aby każdy w tym wszystkim znalazł swoje miejsce. Proszę nikogo nie demonizować ani dyskredytować. Każdy z nas (funkcjonariuszy i pracowników w KAS) musi wiedzieć i rozumieć jakimi kryteriami rządzą się wymagania pełnienia służby oraz posiadania statusu urzędnika państwowego. I jeżeli obecny KAS daje szanse na wejście w mundur lub uzyskanie statusu urzędnika państwowego to proszę nie narzekać tylko aplikować. Niech wszyscy zrozumieją jak trudno było zdać np. egzamin inspektora a później uzyskać jego status. Bycie funkcjonariuszem to też nie sielanka - przykład alokacja.
Tak naprawdę w obecnej sytuacji jesteśmy na siebie skazani .......

Przepraszam klawiatura odmówiła posłuszeństwa i nie ma wszystkich znaków interpunkcyjnych.

To albo za wykonywane czynności albo jak piszesz za potencjalne możliwości bo piszesz o śpb (stosowane czy przeszkolenie?), pobieranie próbek czy uprawnienie (raczej umiejętność bo uprawnienie mamy wszyscy), tak samo jest z eksperymentami na automatach, sam je robiłem i nie potrzeba żadnego upoważnienia bo to procesowy w ramach kpk

Bądźmy precyzyjni
 
W pierwszej kolejności trzeba przyjąć odgórną zasadę że w osoby w tych samych komórkach, mające takie same uprawnienia i zadania muszą mieć takie samo uposażenie zasadnicze. To jest punkt wyjścia i od tego trzeba zacząć. Pilnowanie tego musi wziąć odgórnie na siebie Szef KAS i wziąć za to odpowiedzialność. Gdyby jakiś DIAS chciałby przy tym majstrować to trzeba go zwolnić. Inaczej nie da się w sposób transparentny i uczciwy rozdzielać podwyżek - bo po równo oznacza że dysproporcje zostaną na tym samym poziomie, a podwyżki w pełni uznaniowe pozwolą na tworzenie kolejnych dysproporcji. W Policji jest to rozwiązane w ten sposób że każde stanowisko wiąże się z konkretną pracą oraz przydzieleniem do konkretnej grupy uposażeniowej (gdzie mnożnik jest stały dla każdego, w całym kraju). Idźmy tą drogą zamiast tworzyć jakieś teoretyczne stanowiska.

W drugiej kolejności - co to za dodawanie cywilom kosztem funkcjonariuszy ? To tutaj ma być solidarność a przy nagrodach już nie ? To jest po prostu rozbój w biały dzień i na tym należałoby się skupić a nie na 1,5% i chodzi przede wszystkim o zasady a nie o pieniądze.
 
Ostatnia edycja:
michał81
często nie zgadzam się z Tobą,

ale masz rację,

jedna komórka organizacyjna - jeden mnożnik zasadniczej,

róźnica w wysłudze i stopniu

nic tak nie deprymuje, jak osoba biurko w biurko z różnicą w podstawie do 1000 zł i jeszcze płacząca jak jej ciężko

Ale warunkiem powyższego jest to:

TYLKO JEŻELI PŁACE BĘDĄ JAWNE, TO WSZELKIE "ZASYPYWANIE" TZW. RÓŻNIC MA SENS
 
Ostatnia edycja:
michał81
często nie zgadzam się z Tobą,

ale masz rację,

jedna komórka organizacyjna - jeden mnożnik zasadniczej,

róźnica w wysłudze i stopniu

nic tak nie deprymuje, jak osoba biurko w biurko z różnicą w podstawie do 1000 zł i jeszcze płacząca jak jej ciężko

Ale warunkiem powyższego jest to:

TYLKO JEŻELI PŁACE BĘDĄ JAWNE, TO WSZELKIE "ZASYPYWANIE" TZW. RÓŻNIC MA SENS

Biurko w biurko, pas w pas, na bks, w 1 grupie kontrolnej...
 
Back
Do góry