Komunikat - składki ZUS od nagrody rocznej

Koleżanki i Koledzy!

ZZ Celnicy PL w związku ze sprawami jakie toczą się przed sądami w sprawie składek ZUS za 2018 r. od nagrody rocznej, rekomendujemy złożenie pisma do sądu z wnioskiem o zawieszenie z uwagi na zadane pytanie do Sądu Najwyższego przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku.
W załączeniu wzór wniosku.

Pozdrawiam
Sławomir Siwy
Przewodniczący
ZZ Celnicy PL
 

Attachments

Mamy wyrok Sądu ze Szczecina - składki nienależne .
Mamy kilkadziesiąt wyroków Sądów w całej Polsce - składki nienależne .
Czy wyrok SN będzie tylko zastosowany do sprawy z Białegostoku ?
Czy naprawdę zawieszenie postępowania coś zmieni w kilku tysiącach
spraw ?
 
Przeczytałem w całości zapytanie Sądu Apelacyjnego w Białymstoku do Sądu Najwyższego. Pracowałem w orzecznictwie i wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, ze względu na jego logikę i uzasadnienie prawne, jestem wręcz zachwycony. Tam się nie ma do czego przyczepić! Osiągnięty przychód przekazany mi został do dyspozycji w roku 2018, obowiązek jego rozliczenia miałem w zeznaniu podatkowym za rok 2018, brak obowiązku odprowadzenia składek od 01.01.2018r. i wszystko jasne. Okazało się jednak, że Sąd w Białymstoku znalazł podstawy, wg mnie karkołomne, aby pobór tych składek mógł być uznany za zasadny. Ponadto zawarł w zapytaniu, że spływa dużo takich spraw, a to rodzi podejrzenie pewnej asekuracji. Oczywiście miał do tego prawo i to szanuję. Wiadomo, że Dyrektorzy przekazali te składki do ZUS-u odruchowo i na wszelki wypadek. Dopiero zresztą teraz starają się dorobić z ZUS-em do tego ideologię, jak to niby odczytali wyrafinowane intencje ustawodawcy. Jedno mogę stwierdzić na pewno. Niezależnie od stanowiska Sądu Najwyższego na pewno mi bliżej do Sądu Apelacyjnego ze Szczecina niż z Białegostoku. I zapewniam, że nie ze względu na korzystne dla mnie rozstrzygnięcie, ale ze względu na wyjątkowo logiczne i precyzyjne uzasadnienie wyroku. Ps. Uważam, że cały problem bierze się z niefortunnej nazwy "nagroda roczna". My na nią nie składamy przez cały rok na jakimś subkoncie, tylko jest to dodatkowe świadczenie wypłacane wg elementów kalkulacyjnych (1/12 zarobków) z roku poprzedzającego jego wypłatę i pod warunkiem, że w tym roku pełniliśmy służbę, przez co najmniej 6 miesięcy. A tak na koniec: inną taką niefortunną nazwą była ( i jest) agencja celna i agent celny. Dlaczego? Wielokrotnie mi się zdarzało zapytać wchodzącego do oddziału interesanta (osoba fizyczna) czym mogę służyć? Prawie zawsze odpowiedź brzmiała: celnicy kazali mi tu przyjść!:)
 
Mamy wyrok Sądu ze Szczecina - składki nienależne .
Mamy kilkadziesiąt wyroków Sądów w całej Polsce - składki nienależne .
Czy wyrok SN będzie tylko zastosowany do sprawy z Białegostoku ?
Czy naprawdę zawieszenie postępowania coś zmieni w kilku tysiącach
spraw ?
Są też niestety przegrane. Np. w Biaymstoku było tak, że wygrywaliśmy, a potem linia się zmieniła i finalnie powstało pytanie do SN. Dziwne to wszystko rzeczywiście.
 
Są też niestety przegrane. Np. w Biaymstoku było tak, że wygrywaliśmy, a potem linia się zmieniła i finalnie powstało pytanie do SN. Dziwne to wszystko rzeczywiście.
Idąc dalej tą drogą, tzn. traktowaniem nagrody rocznej wypłaconej w 2018r. jako dochód za 2017r., bo tylko wtedy można było pobrać składki ZUS, dochodzimy do wniosku, że niedługo będziemy ścigać sami siebie! Dlaczego? Bo nikt z nas nie złożył prawidłowego zeznania podatkowego za rok 2018, ponieważ ujęliśmy w nim nagrodę roczną za rok 2017! Powinniśmy złożyć korektę zeznań za rok 2017 i 2018, kajając się jeszcze za to, że długo po terminie i prosząc jednocześnie o odstąpienie od ukarania! Będziemy bronić się tym, że pracodawca świadomie wprowadził nas w błąd, ponieważ wiedząc o tym, że jest to dochód za rok 2017 (bo odprowadził od niego składki!) przesłał nam PIT 11, z informacją, że jest to dochód za rok 2018! W takim jednak przypadku na pewno szybko ukaże się jakieś "wyjaśnienie", że data zdarzenia jaką jest wypłata nagrody rocznej była oczywiście wiążąca dla rozliczenia podatku, ale absolutnie nie była wiążąca dla poboru składek i dlatego działania Dyrektorów były prawidłowe!:p
 
Są też niestety przegrane. Np. w Biaymstoku było tak, że wygrywaliśmy, a potem linia się zmieniła i finalnie powstało pytanie do SN. Dziwne to wszystko rzeczywiście.
Białystok zawsze był i jest politycznie bardzo dyspozycyjny wobec każdej władzy. Zobaczcie, że często sprawy karne ważkie politycznie, prowadziła prokuratura w Białymstoku - jak choćby przy aferze hazardowej. Z czegoś to wynika, że rządzący przekazują tam właśnie prowadzenie tego rodzaju spraw. Podejrzewam, że poszło zamówienie polityczne i w tym przypadku. Wicie, rozumicie.... :)
 
W 2022 przysługiwać mi będzie nagroda za 30 letnią służbę, w skład której w większości wchodzą lata w których odprowadzane były składki do ZUS. Stosując logikę ZUS i w tym przypadku należałoby przychód pomniejszyć o składki za lata do 2017 roku, czyż nie tak?!
 
Idąc dalej tą drogą, tzn. traktowaniem nagrody rocznej wypłaconej w 2018r. jako dochód za 2017r., bo tylko wtedy można było pobrać składki ZUS, dochodzimy do wniosku, że niedługo będziemy ścigać sami siebie! Dlaczego? Bo nikt z nas nie złożył prawidłowego zeznania podatkowego za rok 2018, ponieważ ujęliśmy w nim nagrodę roczną za rok 2017! Powinniśmy złożyć korektę zeznań za rok 2017 i 2018, kajając się jeszcze za to, że długo po terminie i prosząc jednocześnie o odstąpienie od ukarania! Będziemy bronić się tym, że pracodawca świadomie wprowadził nas w błąd, ponieważ wiedząc o tym, że jest to dochód za rok 2017 (bo odprowadził od niego składki!) przesłał nam PIT 11, z informacją, że jest to dochód za rok 2018! W takim jednak przypadku na pewno szybko ukaże się jakieś "wyjaśnienie", że data zdarzenia jaką jest wypłata nagrody rocznej była oczywiście wiążąca dla rozliczenia podatku, ale absolutnie nie była wiążąca dla poboru składek i dlatego działania Dyrektorów były prawidłowe!:p
Zwrot składki jest przychodem i podlega opodatkowaniu w roku, w którym zwrot nastąpił.
 
Dostałem odwołanie Organu rentowego na odwołanie moje w zakresie nagrody rocznej. W uzasadnieniu było takie stwierdzenie: "W tym stanie prawnym nagroda przysługiwała za 2017 r., ustawodawca jedynie przewidział jej wypłatę do dnia 31 marca następnego roku. Dostrzec jednak należy, że Wnioskodawca nabył prawo do ww. nagrody z dniem 31.12.2017 r., bowiem w tej dacie spełnione już zostały wszystkie przesłanki ustawowe warunkujące nabycie prawa do tego świadczenia. Ww. zapis art. 242 ust. 13 ww. ustawy określił maksymalny obowiązujący płatnika termin wypłaty nagrody za 2017 r. Faktycznie nagroda ta mogła być wypłacona razem z wypłatą wynagrodzenia za grudzień 2017 r.". Mogła być wypłacona, ale nie została. To pazerność płatnika, który wykazywał zawsze oszczędności lub nie zabezpieczył środków finansowych na sporne nagrody. Wypłacenie z poborami z grudzień 2017 r. załatwiłoby sprawę i nikt nie kruszyłby kopii. Ale czegoś takiego nikt nie praktykował. Jako emeryt z 30-letnim stażem w służbie nie pamiętam, aby nagroda wypłacana była w innym terminie, niż w roku następnym po nabyciu prawa do nagrody rocznej. Jak zostało wspomniane wcześniej uzasadnienie SA w Szczecinie było napisane jasno i klarownie. Osoba z małą znajomością prawa jest w stanie zrozumieć meritum sprawy. A w Białymstoku potrzebują SN. Dziwne?
 
Dostałem odwołanie Organu rentowego na odwołanie moje w zakresie nagrody rocznej. W uzasadnieniu było takie stwierdzenie: "W tym stanie prawnym nagroda przysługiwała za 2017 r., ustawodawca jedynie przewidział jej wypłatę do dnia 31 marca następnego roku. Dostrzec jednak należy, że Wnioskodawca nabył prawo do ww. nagrody z dniem 31.12.2017 r., bowiem w tej dacie spełnione już zostały wszystkie przesłanki ustawowe warunkujące nabycie prawa do tego świadczenia. Ww. zapis art. 242 ust. 13 ww. ustawy określił maksymalny obowiązujący płatnika termin wypłaty nagrody za 2017 r. Faktycznie nagroda ta mogła być wypłacona razem z wypłatą wynagrodzenia za grudzień 2017 r.". Mogła być wypłacona, ale nie została. To pazerność płatnika, który wykazywał zawsze oszczędności lub nie zabezpieczył środków finansowych na sporne nagrody. Wypłacenie z poborami z grudzień 2017 r. załatwiłoby sprawę i nikt nie kruszyłby kopii. Ale czegoś takiego nikt nie praktykował. Jako emeryt z 30-letnim stażem w służbie nie pamiętam, aby nagroda wypłacana była w innym terminie, niż w roku następnym po nabyciu prawa do nagrody rocznej. Jak zostało wspomniane wcześniej uzasadnienie SA w Szczecinie było napisane jasno i klarownie. Osoba z małą znajomością prawa jest w stanie zrozumieć meritum sprawy. A w Białymstoku potrzebują SN. Dziwne?
Dlatego BIAŁYstok, a nie Czarny Dunajeco_O
 
Po lekturze wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie wszystko było dla mnie jasne i proste, stwierdziłem, że pieniądze zostały mi skubnięte i trzeba o nie walczyć. Teraz jednak sprawę widzę czarno. Nie, nie dlatego, że nam się nie należą, ale dlatego, że pojawiło się "społeczne zapotrzebowanie" na inną linię orzeczniczą. Skierowanie sprawy do SN świadczy, że już jest raczej dla nas pozamiatane. Dlaczego? Przecież gdyby w SN sprawę rozpatrywała grupa sędziów o stanowisku nie takim samym, ale tylko zbliżonym do stanowiska SA w Szczecinie, to w wydanej opinii mogłaby się "przejechać" po Sądzie w Białymstoku, który kierując tę sprawę do SN podważył, w mojej ocenie, kompetencje i wiedzę prawniczą sędziów ze Szczecina! Więc chyba mają dużą "nadzieję" że to stanowisko będzie po ich myśli...
 
Po lekturze wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie wszystko było dla mnie jasne i proste, stwierdziłem, że pieniądze zostały mi skubnięte i trzeba o nie walczyć. Teraz jednak sprawę widzę czarno. Nie, nie dlatego, że nam się nie należą, ale dlatego, że pojawiło się "społeczne zapotrzebowanie" na inną linię orzeczniczą. Skierowanie sprawy do SN świadczy, że już jest raczej dla nas pozamiatane. Dlaczego? Przecież gdyby w SN sprawę rozpatrywała grupa sędziów o stanowisku nie takim samym, ale tylko zbliżonym do stanowiska SA w Szczecinie, to w wydanej opinii mogłaby się "przejechać" po Sądzie w Białymstoku, który kierując tę sprawę do SN podważył, w mojej ocenie, kompetencje i wiedzę prawniczą sędziów ze Szczecina! Więc chyba mają dużą "nadzieję" że to stanowisko będzie po ich myśli...
Cóż, prawo interpretowane, ale prawo. Każdy ma prawo do sądu, a sądy niekoniecznie są nieomylne.
p.s. O jakości naszego prawa świadczy fakt, że jak by nie było, to jakoś to będzie:cool:
 
A ja jestem dobrej myśli, prawa nie można naginać bez ograniczeń.
ZUS czy DIASi (zależy kto kogo pozwał) działaja tak jak Dyrektorzy Izb Celnych w sprawie gruszy.
Liczyli na to, że nie wszyscy pójdą do sądu i że coś zostanie w kasie IC, dlatego nie możemy odpuścić tematu
 
Zwrot składki jest przychodem i podlega opodatkowaniu w roku, w którym zwrot nastąpił.
Otrzymałem pismo ze Sądu abym zapoznał się z opinią Dyrektora IAS . W piśmie tym Dyrektor zauważa iż w razie wygranej sprawy wnioskującego będzie musiał skorygować PIT 11 za 2018 , a odwołujący odpowiednią deklarację podatkową za rok 2018.

To w końcu trzeba będzie składać korektę czy wykazać w roku którym nastąpił zwrot ?
 
Otrzymałem pismo ze Sądu abym zapoznał się z opinią Dyrektora IAS . W piśmie tym Dyrektor zauważa iż w razie wygranej sprawy wnioskującego będzie musiał skorygować PIT 11 za 2018 , a odwołujący odpowiednią deklarację podatkową za rok 2018.

To w końcu trzeba będzie składać korektę czy wykazać w roku którym nastąpił zwrot ?
Odpowiedź jest prosta. Art. 45 ust. 3a ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
 
Back
Do góry