"Niezależnie od powyższego chybione są twierdzenia skarżącego, że funkcjonariusze celni w omawianych sprawach zostali pozbawieni prawa do sądu. (...) w ocenie NSA nie można dopatrzeć się sprzeczności powołanych przepisów ustawy z art. 45 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. (...) Do tego Sądu nie zaskarżono żadnych decyzji w przedmiocie zwolnienia celnika ze służby czy zmiany istotnych elementów stosunku służbowego. Sąd ten rozpatrywał skargę wyłącznie na propozycję a na nie na ustalenie nowych warunków służby. Fakt, ze skarżący nie dostrzega tej różnicy nie dowodzi, że przepisy, które w sprawie miały zastosowanie, są niezgodne z art.2 czy art. 32 Konstytucji RP. Takie stanowisko NSA nie pozbawia skarżącego prawa wniesienia we własnym zakresie skargi konstytucyjnej (...)." Czyli wynika z tego, że mamy prawo do sądu. Tylko wcześniej zrezygnujmy z pracy. Nadto wychodzi, że trzeba skarżyć, z przywróceniem terminu, akt powołujący na stanowisko od dnia 1 stycznia 2011 r.?
