Francuscy celnicy potraktowali nas jak bandytów... [list]

Zniszczone auto, porozrzucane rzeczy osobiste, skonfiskowane pieniądze, krzyki, wyśmiewanie, agresywne zachowanie - tak wyglądała kontrola dwóch Polaków we francuskim porcie morskim CAEN-OUISTREHAM.
Wyjazd do Francji planowali od dłuższego czasu. Marcinowi marzyła się zmiana auta, a Paweł chciał kupić ładowarkę teleskopową. Z Bydgoszczy wyruszyli w poniedziałek...

czytaj <a href="http://wyborcza.pl/1,95892,12519394,Francuscy_celnicy_potraktowali_nas_jak_bandytow___.html">tutaj</a>
 

Attachments

  • indeks.jpg
    indeks.jpg
    3 KB · Wyświetleń: 318
Moim zdaniem to fałszywka. Brak nazwisk. Brak dat. Brak dokumentów.Jedyne konkrety, to bzdury! Pas numer siedem, kobieta, która "przedstawiła się" jako naczelnik! No, bez trudu ją namierzymy, prawda? Nie prawda? A czemu? Bo jeśli ta pani nie istnieje, to autor fałszywki pozostaje czysty. Wszak pisał o "podającej się" a nie legitymującej się. Niby jest to list, ale wybiórczo cytowani są dwaj uczestnicy? Obaj napisali list, a redaktor wybrał wypowiedzi? Rozwalono im auto, a jeden z nich potrzebuje psychologa, bo potraktowano go jak bandytę? A gdzie poczucie straty po rozwalonym wehikule? Oczywiście, protokół podpisali, więc wszelki ślad po nadużyciu zaginął. Cywil z psem służbowym? I ta klasyczna zagrywka: zawsze ich kochałem, ale teraz, po tym jednostkowym przegięciu, już nigdy... Kochani, zanim podlinkujecie, włączcie myślenie!
 
Chodzi tu o podejście dziennikarzy i społeczeństwa do Służby Celnej. Ktoś jakiś głupot naopowiadał jakiemuś podrzędnemu żurnaliście i ten od razu pisze jaka to Służba Celna jest zła. A gdzie jest rzetelność dziennikarska ?!?! Na tym ma polegać ich misja informowania społeczeństwa?
 
Back
Do góry