Dla bliższego zobrazowania tematu, wklejam te wątpliwości poniżej.
Przesłałem to do wstępnej analizy i zostało potwierdzone, stąd zapytanie do MF, bo aż trudno w to uwierzyć.
Wygląda na to, że rząd daje mniejsze podwyżki mundurowym, niż to hucznie zapowiada. Czyżby takie małe kłamstewko? Funkcjonariusze SCS oberwać mogą rykoszetem i to dwukrotnie. Raz, że podwyżki niższe, a dwa oczywiście też obejmuje to funkcjonariuszy SCS.
"Dzień dobry
Panie Sławku, chciałabym prosić o zorientowanie się w zakresie sytuacji fszy w świetle polskiego ładu.
Być może mylimy się i niepotrzebnie siejemy panikę, ale robiliśmy wczoraj symulacje, z których wynika, że o ile pracownicy cywilni zarabiający do ok 10000 zł. miesięcznie brutto rzeczywiście nie stracą na tych pomysłach o tyle w przypadku fszy granica ta wynosi 4900 zł. brutto. Po przekroczeniu tej kwoty fsze zaczynają tracić część dotychczasowych pieniędzy.
Tzw. ulga dla klasy średniej (czyli ulga dot. składki zdrowotnej dla osób o zarobkach do 10 tys. brutto) wyliczana jest zgodnie z algorytmem znajdującym się w art. 32 ustawy o podatku dochodowym od os fiz.
Poniższe przepisy dopisano ustawą nowelizującą, wprowadzającą tzw. "polski ład":
- po ust. 2 dodaje się ust. 2a i 2b w brzmieniu: „2a. Za miesiące, w których podatnik uzyskał w tym zakładzie pracy przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej i spółdzielczego stosunku pracy w wysokości wynoszącej od 5701 zł do 11 141 zł, które podlegają opodatkowaniu na zasadach określonych w art. 27, płatnik pomniejsza dochód ustalony zgodnie z ust. 2 o kwotę ulgi dla pracowników, o której mowa w art. 26 ust. 1 pkt 2aa, w wysokości obliczonej według wzoru: 1) (A × 6,68% – 380,50 zł) ÷ 0,17, dla A wynoszącego co najmniej 5701 zł i nieprzekraczającego kwoty 8549 zł, 2) (A × (-7,35%) + 819,08 zł) ÷ 0,17, dla A wyższego od 8549 zł i nieprzekraczającego kwoty 11 141 zł – w którym A oznacza uzyskane w ciągu miesiąca przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej i spółdzielczego stosunku pracy, które podlegają opodatkowaniu zgodnie z art. 27.
I teraz problem polega na tym, że składkę zdrowotną do której odnosi się ta ulga i ww. algorytm wylicza się od podstawy, która jest różna w naszym przypadku i w przypadku pracowników cywilnych, bo podstawę do wyliczenia składki stanowi kwota brutto minus zus a u nas tego zusu nie ma (w związku z czym gdy wchodziły emki nasze uposażenia brutto były nam obniżane przez zmniejszenie kwoty bazowej). Po podstawieniu tych wartości do algorytmu niestety wychodzi, że cywil zarabiający 8000 brutto nie traci ani złotówki, a funkcjonariusz zarabiający 4900 już tracić zaczyna. Czyli u nas sytuacja wygląda tak jak u emerytów.
Wynika to z prostego podstawienia kwot pod ten algorytm, tu nie ma wielkiej filozofii. Rozmawiałam z osobą która kiedyś zajmowała się u nas płacami i potwierdziła, że zgodnie z przepisami wyliczenie to może być zrobione wyłącznie w ten sposób i że jej zdaniem "coś muszą wymyślić, bo tak przecież nie może być". Pytanie czy ktoś nad tym siedzi (mam nadzieję, że tak) czy po prostu w połowie stycznia zobaczymy wystąpienie któregoś z polityków, że "95% osób na etatach zyskuje na polskim ładzie lub jest dla nich neutralny" - jak miało to miejsce 3 dni temu w przypadku emerytów, którzy ze zdziwieniem oglądali symulację opublikowaną przez zus.
Być może nie mamy racji (oby!!!), ale być może ktoś tego nie dopatrzył przy tworzeniu tej ustawy (zakładam, że nie był to celowy zabieg). Być może ktoś już nad tym siedzi, a być może temat jeszcze nie wypłynął. Dlatego moim zdaniem dobrze byłoby się zorientować żebyśmy się z ręką wiadomo gdzie w styczniu nie obudzili. Moim/naszym zdaniem żebyśmy w nowym roku wyszli na to samo netto musieliby nam przywrócić kwoty brutto sprzed emek lub podnieść uposażenie według jakiegoś algorytmu."