Myślę, że nie tylko podwyżki są ważne. Jak widać nie wszystkie drogi prowadzą do Rzymu i nie wszystkie reformy są potrzebne i trafione, a tym bardziej udane. Reforma KAS została totalnie spieprzona przez krakowskiego sutenera i MF powinno się do tego wreszcie przyznać.
Umożliwiła ona dokonanie swoistych „czystek” osobowych poprzez zwolnienia oraz „przerobienia” funkcjonariuszy, co doprowadziło do opłakanych skutków. Teraz tzw „spec ustawa” umożliwi dias–om dokonanie kolejnych czystek w izbach. Sama „spec ustawa” już narobiła wiele szkód szerząc postrach w szeregach cywilnych pracowników. Wielu doświadczonych i przydatnych ludzi w wieku emerytalnych odchodzi na emeryturę, gdyż wolą dostać pełną odprawę, a nie 3-miesięczną wynikającą z tej ustawy. Na ich miejsce, z taką wiedzą nie ma nikogo. Kuriozalne jest to, że w MSWiA będą płacić by fachowcy nie odchodzili na emerytury, a w KAS na fachowców zrobią nagonkę do zwolnienia w imię sprawiedliwości społecznej, komuś tu brakuje klepki brzozowej. Można tylko pogratulować takiego posunięcia i pokrętnych analiz. Widać że w MF są jeszcze ludzie, których błędy niczego nie nauczyły tzw. twardogłowi, a mówią, że człowiek na błędach się uczy, tym bardziej w dobie obecnego kryzysu, gdy niebawem wszystko ruszy pełną parą i będzie brakować rąk do pracy.
Kontynuując wątek bezmyślnie przeprowadzonej reformy…, tak jak premier Miller (SLD) odszedł w niełasce, ale dopiero po 1 maja 2004 r. by się zapisać w historii jako premier który wprowadził Polskę do Unii, tak Banaś chciał się tylko zapisać w historii jako reformator skarbowości. A że założenia tak ogromnej i ważnej reformy zostały określone chyba w miesiąc na kolanie, bez jakichkolwiek analiz i przemyśleń to już nie ważne. Był… i dokonał największego szamba. Powiem ironicznie… żal mi MF… Banaś narobił takiego bagna, że zachodzą teraz w głowę jak z tego idiotyzmu wyjść. Funkcjonariusze masowo odchodzą na emki, ucywilnieni są coraz bardziej skuteczni w walce o przyznanie emerytury – można gratulować sukcesu banasiowej reformy w imię Boga, ojczyzny i jego honoru. Mniej fachowych rąk do pracy, większy odpływ kasy z budżetu.
W wyniku reformy kontrola postimportowa została zaorana, kuleje do dziś dnia, a za kontrolą konsekwentnie padła reszta cła. Cło zostało zmarginalizowane przez skarbowych dyrektorów. Wyspecjalizowana instytucja jaką była Służba Celna zaczyna się staczać. Jeśli dyrektorzy lub ich skarbowi zastępcy bezmyślnie podpisują wszystko co się im przedłoży, wskutek nieznajomości tematu, to przestajemy się starać i czynimy to najmniejszym wysiłkiem, taka jest natura człowieka. Tym samym specjalistyczna wiedza i fachowość zanika. Nikt nie będzie robił na cześć i chwałę tych, którzy nas skrzywdzili.
Dalej gdy „skarbowa” władza nie przykłada wagi do cła to UCSy też jakoś wegetują. Tylko czekać na skrupulatną kontrolę unijną, która ujawni prawdę o reformie. Niech wreszcie MF wykaże te ogromne korzyści wynikające z reformy, a nie tylko urojone sukcesy w TVP. Nie widzę przyszłości KAS w takiej konfiguracji. Cło musi się wyłączyć spod skarbowości z uwagi na różnicę zdań i odmienną pragmatykę.
Nie jest przypadkiem, że kolejnym Szefem KAS jest osoba związana z celnictwem, więc należy wreszcie naprawić to co zostało spieprzone, przywrócić do służby zwolnionych, przywrócić ucywilnionych funkcjonariuszy, którzy jeszcze chcą powrotu do służby i wspólnie zabrać się do ciężkiej pracy. Zakończmy wreszcie trzyletnią walkę, w wyniku której tracimy wszyscy.
Nie wiem Co może Pani Minister w stadzie hien i szakali, ale daje pozytywne sygnały do zakończenia sporów dla dobra cła.