Dwie trzecie polskich importerów cli towary sprowadzane spoza UE w urzędach celnych poza granicami naszego kraju. Straty, które ponosi nasz budżet, sięgają 3,6 mld zł. – Wszystko dlatego, że nasze procedury, za których wprowadzenie odpowiada Ministerstwo Finansów, są bardziej uciążliwe dla przedsiębiorców niż w pozostałych krajach Unii – mówią celnicy.
W tym roku z tytułu pobranego cła do państwowej kasy ma wpłynąć 1,8 mld zł. Jednak pieniędzy tych mogłoby być trzy razy więcej, czyli – jak łatwo policzyć – 5,4 mld zł. Jak to możliwe?
– Dwie trzecie przedsiębiorców cli swoje towary za granicą. A przecież wystarczyłoby stosować takie procedury, jak w innych państwach Unii, i robiliby to w Polsce – podkreśla Sławomir Siwy, szef Związku Zawodowego Celnicy.pl. Celnicy wielokrotnie zwracali się do ministra finansów Jacka Rostowskiego o zmianę procedur, jednak ich apele pozostają bez echa...
czytaj <a...