- Nie będę opowiadać o tym, jak się czułem, kiedy nagle zostałem zatrzymany, jak jakiś bandyta – mówi stanowczo Andrzej Kozioł, celnik z Medyki. – Nie chodzi o wylewanie swoich żalów, ale o sprawiedliwość! – podkreśla. – U nas można człowieka niewinnego wsadzić do aresztu, potraktować, jak przestępcę, pozbawić pracy – dodaje jego kolega, Jerzy Wielądek. – I nikt za to nie ponosi konsekwencji – zauważa funkcjonariusz celny - czytamy w Supernowościach
http://supernowosci24.pl/nie-chca-dluzej-milczec/
http://supernowosci24.pl/nie-chca-dluzej-milczec/