Prośba o pomoc dla córki naszej Koleżanki z SCS

Jestem funkcjonariuszem służby celno-skarbowej Ministerstwa Finansów. Ponad rok temu moje codzienne życie „wywróciło się do góry nogami” nagłą i nieoczekiwaną chorobą mojej 12-letniej córki Mai. Z chwili na chwilę moje zdrowe dziecko przestało widzieć!Rozpoczęła się walka o jej zdrowie i wzrok. Po wstępnej diagnozie w Klinice Okulistycznej w Lublinie została w trybie pilnym skierowana do Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu, Oddział Okulistyczny. Stwierdzono u niej krwotok do ciała szklistego, krwotok przedsiatkówkowy, obuoczne mnogie naczyniaki siatkówki.Ostatecznie w maju 2022 r. moja córka przeszła parogodzinną operację fakowitrektomii i wszczepieniem implantu soczewki. Lekarz dawał nam 1% szans! Na szczęście udało mu się uratować oko.
Niestety, operacja to początek drogi do ustabilizowania jej stanu zdrowia. Od dnia pierwszej operacji tj., od 25 maja 2022r., moje dziecko systematycznie musi być kontrolowane w szpitalu w Łodzi. W chwili obecnej jest po sześciu operacjach, przed nami kolejna. Ostatnio przeszła bardzo poważną operację neurochirurgiczną.
Moja córka wymaga stałej i szczególnej opieki.Wysnute przez lekarzy podejrzenie istnienia bardzo rzadkiej choroby, która była przyczyną nagłej utraty wzroku się potwierdziło.Obecnie córka oprócz wizyt okulistycznych, kontrolowana jest przez innych specjalistów tj. onkologa, neurologa, neurochirurga, genetyka, psychologa.Ratowanie jej wzroku trwa nadal, kolejny miesiąc!Za nami i przed nami wiele miesięcy walki wymagającej ogromnych nakładów finansowych. W Polsce nie ma specjalistów, którzy leczą tę chorobę, będziemy szukać pomocy za granicą, koszty wzrosną... Tylko, czy kwota ma znaczenie, gdy chodzi o własne dziecko?Będziemy walczyć, jak długo będzie trzeba! Mama

1708613886576.png
 
Back
Do góry