Minister Finansów zaprasza na spotkanie opłatkowe

Minister Finansów Pan Andrzej Domański zaprosił ZZ na spotkanie świąteczne.
Oczywiście ZZ Celnicy PL będzie uczestniczył.

Jak długo działam, a minęło już ze 20 lat, w tym 15 lat w ZZ Celnicy PL, nie przypominam sobie, aby Minister Finansów, który w końcówce grudnia każdego roku jest bardzo obciążony pracami nad budżetem w Sejmie i Senacie, znalazł czas na spotkanie opłatkowe, na które zaprasza ZZ. (Edycja: było jeszcze spotkanie z Panią Minister Teresą Czerwińską)

Mamy zatem pewną innowację w tym zakresie. To miłe. Oby w pozostałych, ważnych kwestiach dla środowiska, było równie miłe zaskoczenie. Tego sobie życzmy.

Minister Finansów przekazał także życzenia na ręce Przewodniczących, które niniejszym przekazuję wszystkim w załączonym piśmie.
Minister zapowiedział już także merytoryczne spotkanie w styczniu 2024 r. To także pozytyw, gdyż oprócz Ministra Tadeusza Kościńskiego, nie było spotkań ZZ z Ministrami Finansów przez te 20 lat odkąd ja pamiętam.

Raz tylko Minister Jacek Rostowski otworzył spotkanie w styczniu 2008 r., gdy był paraliż na granicy w związku z protestem funkcjonariuszy i jeszcze Pani Minister Magdalena Rzeczkowska spotkała się z ZZ, jeden raz na chwilę, przy podpisywaniu Porozumienia w dniu 21 września 2022 r. Minister J.Rostowski otworzył w 2008 r. jedynie spotkanie w MF i pożegnał się, a negocjacje prowadził Minister Michał Boni, który wtedy był prawą ręką Premiera Donalda Tuska, bodajże Szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów także.
Wtedy wywalczyliśmy modernizację dla Służby Celnej.

Spotkania ZZ z Ministrem Finansów to zatem nowość. Merytoryczne prowadził jedynie Minister Tadeusz Kościński.
Ciekawe wobec powyższego jest, czy Pan Minister Andrzej Domański, będzie uczestniczył w spotkaniu styczniowym i osobiście zapozna się i zgłębi problemy pracowników KAS i funkcjonariuszy SCS.

 

Jak spotkanie się udało?

 

Na pewno komunikat będzie o dialogu, ups o rokowaniach w wielu pilnych sprawach ...

 

A czego się spodziewacie?
Do MF wraca m.in ekipa, która w latach 2008-2009 wymieniła znaczną część kadry kierowniczej, następnie wprowadziła nową ustawę, w której tej kadrze nadała z marszu stopnie oficerskie. Zajmowanie stanowisk kierowniczych ustawowo uzależniła zaś od posiadania stopnia oficerskiego. Oczywiście za tym poszły bardzo duże pieniądze. Nazywaliśmy to uwłaszczeniem. Zdarzało się, że jak brakowało stanowisk kierowniczych to na kilka tygodni tworzono referacik, by powstało stanowisko kierownika, kierownik taki po kilku dniach został oficerem, a później referat rozwiązywano. Mieliśmy oficerów z bardzo krótkim stażem i bez doświadczenia. Później przyszło wartościowanie, w wyniku którego dyrektorzy wąskiej grupie (bardzo często z malutkim stażem i doświadczeniem) mogli dać ogromne podwyżki i kilkunastotysięczne wyrównania. Cała masa f-szy natomiast została zabetonowana w stopniach, stanowiskach i pozbawiona podwyżek. Przez lata niewielu maiło szanse na zmianę stanowiska, no chyba, że jakiś ekspert odszedł i zwolnił stanowisko. Skutki tej "reformy" wielu odczuwa do dzisiaj. No i nie sposób zapomnieć o aferze alkoholowej i braku chęci do jej wyjaśnienia, rozliczenia, zamknięcia wielu luk dających pole do nadużyć w sferze akcyzy. Udokumentowane straty budżetu liczone były w miliardach. Zapewne jakiś udział w decyzjach będzie miało też środowisko, któremu zawdzięczamy barbarzyńską alokację. Cóż, każda z opcji, która dotąd rządziła ma na sumieniu jakieś paskudne decyzje. Nie wolno o tym zapominać i obdarzać kolejny raz kredytem zaufania i liczyć na dobrą wole i szczerość deklaracji. Od kilkunastu lat każda kolejna władza zaczyna od zorganizowania stanowisk i karier dla swoich.

 

A czego się spodziewacie?
Do MF wraca m.in ekipa, która w latach 2008-2009 wymieniła znaczną część kadry kierowniczej, następnie wprowadziła nową ustawę, w której tej kadrze nadała z marszu stopnie oficerskie. Zajmowanie stanowisk kierowniczych ustawowo uzależniła zaś od posiadania stopnia oficerskiego. Oczywiście za tym poszły bardzo duże pieniądze. Nazywaliśmy to uwłaszczeniem. Zdarzało się, że jak brakowało stanowisk kierowniczych to na kilka tygodni tworzono referacik, by powstało stanowisko kierownika, kierownik taki po kilku dniach został oficerem, a później referat rozwiązywano. Mieliśmy oficerów z bardzo krótkim stażem i bez doświadczenia. Później przyszło wartościowanie, w wyniku którego dyrektorzy wąskiej grupie (bardzo często z malutkim stażem i doświadczeniem) mogli dać ogromne podwyżki i kilkunastotysięczne wyrównania. Cała masa f-szy natomiast została zabetonowana w stopniach, stanowiskach i pozbawiona podwyżek. Przez lata niewielu maiło szanse na zmianę stanowiska, no chyba, że jakiś ekspert odszedł i zwolnił stanowisko. Skutki tej "reformy" wielu odczuwa do dzisiaj. No i nie sposób zapomnieć o aferze alkoholowej i braku chęci do jej wyjaśnienia, rozliczenia, zamknięcia wielu luk dających pole do nadużyć w sferze akcyzy. Udokumentowane straty budżetu liczone były w miliardach. Zapewne jakiś udział w decyzjach będzie miało też środowisko, któremu zawdzięczamy barbarzyńską alokację. Cóż, każda z opcji, która dotąd rządziła ma na sumieniu jakieś paskudne decyzje. Nie wolno o tym zapominać i obdarzać kolejny raz kredytem zaufania i liczyć na dobrą wole i szczerość deklaracji. Od kilkunastu lat każda kolejna władza zaczyna od zorganizowania stanowisk i karier dla swoich.

Marysiu, wybacz to spoufalanie, w punkt.
Moje oczy na to wszystko patrzyły, a moja ...upa to mocno odczuła. Nie mówiąc o kieszeni.