Informatyku - Ty musisz być kiepski informatyk, skoro pracujesz za 1400 zl... i nie możesz znaleźć lepiej płatnej pracy...no chyba, ze pracujesz dla idei. Ale wtedy nie narzekaj...
Gościu – skoro tak fajnie w SG, to dlaczego nie wstąpisz tam – nabory są co kilka miesięcy. Wystarczy tylko zdać egzamin.
Już długo czytam to forum i w końcu nie wytrzymałem i muszę napisać to, co poniżej. Zapewne nie będzie to miłe dla większości się tu wypowiadających, zbiorę niezłe baty a dla niektórych będę częścią "układu", ale prawdę mówiąc nie dbam o to. Zapewne jednak nie tylko ja, czytając to forum, odnoszę wrażenie, że większość celników to osoby wiecznie narzekające na wszystko, na co tylko narzekać można. Raz słyszę, że w skarbówce mają lepiej, bo są jakieś tam premie i nie mają tak restrykcyjnych przepisów dotyczących dyscypliny. A zaraz potem czytam o tym, że stanie się wielka katastrofa, jak tylko połączą SC i US. Oczywiście nie katastrofa dla administracji, tylko katastrofa dla celników, których to każdy wokoło chce oszukać...
Każdy, kto na forum zainteresowany pracą w SC zapyta się o warunki pracy i szczegóły rekrutacji, otrzymuje wręcz szablonową odpowiedź - że ciężka praca, niska płaca, nepotyzm, że mają likwidować, obniżać zarobki, itd. Zatem nie warto się starać o przyjęcie, bo nikogo nic dobrego tu nie czeka. A poza tym i tak nikt bez znajomości nie ma szans się dostać, bo przyjmują samych znajomych i członków rodzin. Otóż, po pierwsze, skoro jest tak ciężko w SC, to czemu do każdej rekrutacji startuje tylu członków rodzin szeregowych funkcjonariuszy? Czyżby ktoś własną rodzinę wpuszczał w maliny i polecał trefną robotę? Po drugie, znajomości wszędzie ułatwiają otrzymanie pracy, i SC nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Kiedy zna się specyfikę służby zdecydowanie łatwiej jest lepiej wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej. Natomiast szczerzę wątpię w to, aby rekrutujący odrzucili dobrą aplikację potwierdzoną dobrymi wynikami testu kwalifikującego, aby tylko przyjąć na to miejsce córkę lub siostrę jakiejś Pani Zosi z Logistyki.
Zastanawia mnie też fakt, dlaczego ci, którzy tak notorycznie narzekają, wciąż pracują w SC, a nie zmienią pracy na lepszą. Zamiast czekać na podwyżki, emerytury mundurowe, kolejne przywileje i premie łaskawie udzielane przez szefostwo, lepiej pójść do innej pracy - najlepiej do prywatnej firmy. I według mnie niektórym z Was przydałoby się popracować u prywaciarza czy w dużej międzynarodowej korporacji, by docenić to, że:
- pensje są płacone na czas
- nie jest się obciążanym finansowo z pensji zasadniczej za błędy lub nie sprostanie celom określonym przez kierownictwo
- nie zostanie się zwolnionym w dniu, w którym pojawi się osoba o podobnych kwalifikacjach, gotowa pracować za niższą pensję.
I chyba o tym ostatnim najczęściej zapominają starsi pracownicy SC. Jest zapewne wielu, którzy chętnie powykonywaliby pracę celnika za 1500 zł na rękę i nie traciliby czasu na grymasy, że inni wokoło mają lepiej. I byliby to ludzie z wyższym wykształceniem, znający języki i przede wszystkim chętni do pracy. A pracy celnika na większości stanowiskach można się nauczyć dosyć szybko.
A jak ktoś czuje się niedoceniany finansowo i uważa, że jego praca jest więcej warta, niż zarabia teraz w SC, to niech założy własną firmę i pozwoli wolnemu rynkowi wycenić swoją pracę. Takie wynagrodzenie jest najbardziej sprawiedliwe. A przy okazji niech się przekona, że jako prywatny przedsiębiorca otrzyma na utrzymanie nie tylko siebie, ale również górników, rolników i inne grupy uprzywilejowane, które jakoś nie zauważyły, że czasy gospodarki socjalistycznej już się skończyły.
Dlatego przestańcie już narzekać, a jak się Wam praca nie podoba, to zwolnijcie miejsce młodym, a sami idźcie po "godziwe" zarobki do prywatnych firm. A nie zmuszajcie reszty obywateli do utrzymywania kolejnej uprzywilejowanej grupy zawodowej. Czas skończyć z socjalistycznym myśleniem!! Wolny rynek dotyczy również rynku pracy!