• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

KONKURS

Może podałem trochę niefortunną statystykę, ale tylko taką szybko znalazłem w necie, może lepsza byłaby średnia płaca, ale tu także mogłbym wysłuchać długiego wywodu.
Szkoda, że kolega nieinformatyk nie wyłowił głównego przesłania, że chcąc złowić większe ryby, trzeba dobrze zanęcić i założyć lepszą przynętę, aby nie łowić samych jazgarzy (takich jak ja) i małych okoni.

Zgadzam się z większością przedstawionych spraw. Jestem za prywatyzacją Służby Celnej, ba-całago aparatu celnego i skarbowego :!:
Nie wiem, czy znalazłbym się wśród tej śmietanki, lub raczej należałoby powiedzieć profesjonalnie przygotowanej kadry urzędniczej, ale Wolny Rynek to nierealna mrzonka w tej sferze

Wkórw... mnie tylko, że osoby z takim samym stażem (wiekiem) i/lub wykonujące te same obowiązki mają pensję zasadniczą niejednokrotnie bardzo zróżnicowaną i nie myslę tu o byłej wyższej kadrze kierowniczej.
 
Kolego Czachojeb!!Weź pod uwagę, że te "różnice", o których piszesz nie wynikają tylko z układów..Z własnego doświadczenia: miałam niegdyś kierownika, a właściwie kierowniczka, który bardzo maluczki był i wzrostem i osobowością..i on bardzo nie lubił awansować (nawet swoich pupili, dla nich były jakieś mizerne nagrody 2 razy w roku w wersji min.), tkwiłam u tego dupka 4 lata (zero awansów, podwyżek, mkc, aplikant - 1300zł. netto). Ten sam czas moja koleżanka spędziła u pewnej bardzo ludzkiej Pani Naczelnik, która nie żałowała swoim podwładnym awansów i jak tylko mogła (odstępy między awansami) wnioskowała, bo w przeciwieństwie do mojego kierowniczka nie uważała, że nikt nie zasługuje. Efekt: po tych samych 4 latach - kc, st. rewident celny i 1800zł. na łapkę. Nie zazdroszczę jej, bo wiem, że nie była jedyną szczęściarą no i to nie jej wina, że ja znalazłam się u takiego skur.. Ale mam ten etap za sobą :lol: Dostałam pracę w dużej korporacji (mam 2 fakultety i biegła znajomość 2 języków) i zarabiam jakieś 3 razy tyle co w cle i tylko zal mi tych 7 lat straconych na złudzenia, że kiedyś będzie lepiej, a praca urzędnika państwowego to nobilitacja..
Pozdrawiam
Była celniczka
 
W zasadzie, tak bez emocji, to trudno nie zgodzić sie z nieinformatykiem. No moze poza kwestia, która wytkneła mu Malina. Nikt nie lubi przebywać z osobą, ciągle narzekającą a cóz dopiero w to wiekszym gronie malkontentów!
Moze to niepopularne co napiszę, ale...
Ja nie uważam ze zmarnowałam czas w SC.
Doceniam pozornie drobne plusy, płynące z faktu przynalezenia do tej grupy zawodowej (regularna wypłata, regularne -plus/minus-godziny pracy...)
Nie bez znaczenia jest mozliwosc noszenia munduru, co gdzies kiedys było moim marzeniem.
Być moze gdzie indziej - w oddziałach, urzedach, izbach - pracuja szuje i niegodziwcy. W przeszłości nawet spotkałam się z takimi oko w oko. Moze w tej chwili ktos "robi mi koło piór" - niewykluczone.
Jednoczesnie jednak miałam tu okazje poznac WIELE uczciwych osób, sumiennych pracowników/funkcjonariuszy, dobrych ludzi, kompetentnych i ludzkich przełozonych. Chociaz moja opinia o tych osobach z reguły nijak ma sie do opini przełozonego wyrażonej mnoznikiem.
Nic nie jest albo czarne albo białe - to oczywiste.
O co więc chodzi?
Otóz, o to, Drogi Nieinformatyku, że moim wykształceniem i wiedzą przewyzszam wiele osób pracujacych na tym samym lub nawet wyzszym stanowisku (i stopniu) a moj mnoznik jest jednym z najnizszych w kraju! (Chociaz jak się okazało - dzieki temu Konkursowi - nie najnizszy przecież).
Dlaczego pomimo bardzo dobrych - od wielu lat - opinii bezposrednich przełozonych, wyrazanej wysokimi ocenami w naszym cudownym Systemie Oceny Funkcjonalnej (to dopiero temat - rzeka!)dlaczego, pomimo to od tylu lat nie awansowano mnie pomimo, ze odpracowałam swoje na stonowisku i w stopniu który mam od 1999 roku.
Chodzi mi o sprawiedliwosc w traktowaniu osób wykonujacych podobna prace.
Dlaczego wszyscy (sposród znanych mi osobiście), którzy przyszli do Cła poźniej ode mnie dostali wyzsza pensje zasadnicza od razu.

Wiem, ze nikt nie obiecywał ze zycie bedzie sprawiedliwe, ale czy to jest odpowiedź!?
 
No prosze, a jednak nawet na forum sa osoby, ktore potrafia dzialac, a nie tylko narzekac na status quo (zmienily prace na lepsza).

Jesli chodzi o malkontentow - wiadomo, ze zawsze przyjemniej byloby wiecej zarabiac (ile by sie nie zarabialo) i zawsze znajda sie tacy, co lubia ponarzekac. Ale jakos w moim fizycznym otoczeniu w SC, mimo niskich zarobkow (w granicach 1200-1500 zl na reke), jakos nie dostrzegam takiego zbiorowego narzekania - jak tu na forum. I wlasnie atmosfere pracy (obok bezpieczenstwa, pensji na czas, regularnych godzin pracy, wzglednie niskiego stresu) postrzegam jako jeden z glownych atutow tej roboty. I dlatego na razie tu pracuje, bo robienie kasy to nie wszystko, co sie dla mnie liczy w tym momencie. Zas jak bede chcial zarabiac wiecej, to poszukam sobie lepiej platnej pracy i tyle. Jesli takiej pracy nie znajde, to bedzie oznaczalo tylko tyle, ze moja praca wiecej warta nie jest.
 
Drogi NIEINFORMATYKU, nie neguję tego co napisałeś o SC, nawet przyznaję Ci rację, w kwetsii przyjęć do służby bez znajomości także, dlatego że jestem tego żywym przykładem ( co prawda po kilku próbach ale zawsze) Mam jednak do Ciebie tylko jedno pytanie, bo odnoszę wrażenie że nie rozumiesz dlaczego ludzie narzekają. Mianowicie odpowiedz mi, czy pracowałeś choć raz na pasie? przez 12 godzin, w przemoczonych butach, albo przy 30-sto stopniowym mrozie i wietrze urywającym kaptur od kurtkii a śniegu wbijającym sie w twarz, czy też w ukropie z potem cieknącym po plecach kontrolując autobus bez klimatyzacji w którym ludzie spędzili ze 20 godzin i odór jest taki, że nie da się tam wejść?, albo czy kiedykolwiek pocięto Ci opony w samochodzie i zastanawiałeś się do czego posuną sie następnym razem.......? Odpowiedz.
 
a może oddać sprawę do sądu pracy?

nierówne traktowanie pracowników wykonujących identyczne obowiązki jest naruszeniem prawa
 
nieinformatyk napisał:
Kolego czachojeb - nie wiem wprost od czego zaczac. Przydalby sie kurs ekonomii, ale na to nie mam czasu. Idac jednak Twoim tokiem rozumowania, podnoszac place minimalna w kierunku krajow lepiej rozwinietych, podnosimy jakos gospodarki. No to zatem wystarczy dodrukowac zlotowek i bedziemy mieli nie tylko druga Japonie, ale i drugi Luksemburg.

Ale tak nie jest - to poziom plac jest pochodna rozwoju gospodarczego i dochodu narodowego, a nie na odwrot. Ktos musi dochod wykreowac swoja praca, aby mozna go bylo potem dzielic.

Po drugie - zauważ, ze kraje o wiele szybciej sie od nas rozwijajace (Litwa, Lotwa, Estonia) zachowuja place minimalna na znacznie nizszym poziomie. Bo ich wciaz na takie zabawy nie stac. Ale nas stac na rozne polityki prorodzinne, ulgi podatkowe, itp. My jestesmy krajem bogatym.

chciałeś rzeczowej dyskusji to ci powiem kolego nieinformatyku, że to ty poucz się ekonomii

zobacz w jakim tempie rośnie dochód narodowy, a jak rosną pensje w budzetówce to zobaczysz o co chodzi

miałem własną firmę, pracowałem u prywaciarza ale nigdzie nie było takich anormalności, aby od decyzji człwieka który zarabia 1500 złotch zależało decydowanie o kowtach astronomicznie przewyżających jego zarobki. Dotyczy to zaróno tych na pasie, w działach merytorycznych, operacyjnych - wszędzie tam gdzie są nadużycia.

Panstwa nie stać na słąbo opłacaną służbę bo jest takie powiedzenie "prędzej czy później każda się puści"
 
do nieinformatyka

Jesli o mnie chodzi, czyli o mój śmieszny mnożnik (poniżej jeden), to najbardziej wkurza mnie , że inni koledzy, i kolezanki, którzy wykonują to samo co ja, z takim samym zakresem co ja praw i obowiązków, mają wnożniki o wiele większe. Nie ma sensu pisać o tym co robimy i jak każdy z nas wykonuje swoją pracę, bo zakładam, że każdy z nas jednakowo się stara i jest tak samo dobry, ani też pisać, o braku nagan i innych takich spraw. Teraz rozumiesz, co niektórych z nas tak boli ?!
 
do promotora

Próbowałem, ale na dzień dobry mi odrzucali podania, bo nie mam wykształcenia ekonomicznego, ani prawniczego. Mam wyższe, głupi też nie jestem, nauczyć sie moge prawie wszystkiego, ale nawet do egzaminu nie dopuszczają.
 
kierownik zmiany - granica wschodnia zasadnicza 2600 + dodatek za st.dyspozytora + za 15 lat słuzby (jeszcze za noce ale to róznie w zalezności od grafika bo sa miesiące że pracuję codziennie po 8h bez nocy) na rękę to wychodzi...sami sobie :D
 
Wypadek w pracy.
Dzisiaj rozmawialiśmy z osoba, która w wyniku nieszczęśliwego wypadku na budowie straciła mały palec. Wypłacono jej odszkodowanie ( z tego powodu, że zależało tej osobie na czasie-wypłacono kasę w ciągu miesiąca- dostała o 15 tyś mniej).

Ile ja bym dostał, czy robotnik na budowie za utracenie małego paluszka? 2-5 tyś. zł?
Ta osoba otrzymała w Irlandii 40 tys euro.
U nas nawet za śmierć w wyniku nw w pracy tyle nie wypłacą rodzinie :cry:

PS Poprawiłem kciuka na małego palca (chwilowe zaćmienie) :lol:
 
Konkurs

Wiecie, sięgnęłam do starego tematu, bo tak mi się skojarzyło:
Wysokości naszych pensji podawane w połowie roku 2006 będą aktualne jeszcze co najmniej przez cały rok 2007! STRASZNE! :evil: :( :cry: :x :oops:
 
Jasne, oczywiście, naturalnie, że będzie lepiej i to już w tym roku zarobki w SC realnie spadną jako jedynej ze służb mundurowych RP (przy wzroście 7-8% w innych). Ktoś musi się poświęcić dla idei państwa taniochy...
Za tę możliwość patriotycznego wsparcia budżetu, funkcjonariusze SC dziękują Ci dostojny Marianie i Tobie czcigodna Zyto. :? :shock: :shock:
 
Back
Do góry