• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Kolejna "wspaniała" aplikacja MF. Tym razem e-Toll

Budżet przeznaczony na tą aplikację to ok. 450 mln zł. Wydano dotąd już ponad 200 mln zł. Działa źle i trzeba ją poprawiać, żeby budżet się domknął?

Na wszystkie aplikacje wydano potężne miliardy i powinny być dymisje w MF, bo ogół licznych systemów, z małymi wyjątkami, to koszmar, który tragicznie komplikuje wykonywanie obowiązków w KAS i Służbie Celno-Skarbowej.
Funkcjonariusze SCS i pracownicy KAS alarmują, że gro czasu trzeba poświęcać na obsługę dublujących się systemów, zamiast zajmować się zwalczaniem przestępczości ekonomicznej.
Te wieszające się permanentnie i powielające systemy wydłużają także obsługę uczciwych podatników.
Co najgorsze w tym wszystkim, to docierają też informacje, że algorytmy systemów szybko da się rozpoznać z zewnątrz i czynią to grupy przestępcze i wykorzystują je do omijania obowiązków podatkowych.

Może przy okazji skandalu z e-Toll ktoś wreszcie tym się zainteresuje co dzieje się w tej materii w MF.

O absurdzie wdrażania tylu systemów alarmowali także eksperci.

Do tego utworzenie CIRF, a co za tym idzie demotywacja informatyków KAS i kolejne z tym związane utrudnienia wydłużające obsługę.

To jest jakiś koszmar.
 
Może ktoś wreszcie głośno powie o innych super aplikacjach. Puesc, sykap i inne. Nikt nie chce słyszeć, że te systemy są nielogiczne i nieprzystosowane do pracy np grup realizacji. Z pozycji "przeglądającego" wszystko działa ok. Tych którzy"wpisują" nikt nie pyta o zdanie, a jak próbujemy przekazać swoje uwagi to przekaz jest jeden - to nakaz MF.
 
Mogę z doświadczenia powiedzieć, że tylko u nas te systemy są szybko wprowadzane bez odpowiednich testów, u kolegów zarówno z południa jak i z zachodu zanim zostanie wprowadzony nowy system, czy aplikacja okres przejściowy trwa do 3 lat, są wersje do testowania dla kierowców, systemy są testowane przez funkcjonariuszy, tworzy się bazy serwisowe i przede wszystkim daje się odpowiedni sprzęt, a nie najgorszego sortu laptopy. Odnośnie e-tollu to każdy już wie, że jest to wyłącznie narzędzie inwigilacyjne, a nie służące do zbierania opłat drogowych, z tego miejsca proszę Pana Siwego o zapytania MFu jakie firmy brały udział w tworzeniu tej aplikacji i jak wyglądały testy. Swoją drogą jak zwykle jesteśmy 100 lat za murzynami, bo wszędzie są proste winiety, a my chcemy być tak cyfrowi, że wymyślamy systemy, które potem przewyższają nas samych.
 
SZD - masakra najbardziej chory i nie logiczny system , PUESC I CZD - Masakra ( wieszają się, tracą łączność , tyle nie potrzebnych danych do wpisywania - tylko brakuje nr buta i gaci i do tego 3 razy powielanie tych wpisów ). 5 systemów do rozliczania czasu pracy ( jeden głubszy od drugiego) i tak żądzi dalej papier , tabelki, raporty, statystyki. Oraz ostatni super system do kontroli przesyłanie dokumentów z danymi .... i wiele innych... to świadczy o nieudolności i chaosie wprowadzania systemów. Tak jak i zarządzaniu tą służbą...
 
SZD - masakra najbardziej chory i nie logiczny system , PUESC I CZD - Masakra ( wieszają się, tracą łączność , tyle nie potrzebnych danych do wpisywania - tylko brakuje nr buta i gaci i do tego 3 razy powielanie tych wpisów ). 5 systemów do rozliczania czasu pracy ( jeden głubszy od drugiego) i tak żądzi dalej papier , tabelki, raporty, statystyki. Oraz ostatni super system do kontroli przesyłanie dokumentów z danymi .... i wiele innych... to świadczy o nieudolności i chaosie wprowadzania systemów. Tak jak i zarządzaniu tą służbą...
Oprócz tego rozbujane do granic możliwości notatniki służbowe gdzie wpisuje się bzdury, ciężko było zakupić dla komórek realizacji, SENT, oddziałów celnych i innych które prowadzą działania w terenie palmtopy, które miałyby wszystkie potrzebne bazy danych, gps i ułatwiłyby znacząco kontrole.
 
Kto pracował na towarówce, ten pamięta kultowy tekst z ECSa "Nie dziobaj mnie - myślę :)"
Jak już naprawią taki system po kilku latach, to wchodzi następny na jego miejsce i od nowa ten cyrk.
MF dawno już utraciło kontakt z rzeczywistością, ale najgorsze jest to że oni o tym nie wiedzą i brną w ślepą uliczkę. Duża w tym wina przytakiwaczy z dołu tzw. "ekspertów", którym dobrze jest jak jest i wychylać się nie będą bo mają wiele do stracenia. Zobaczymy co będzie jak ruszy cyfrowa granica :)
 
Słowo ogólne o systemach. Systemy służą zwykle kilku celom. Systematyzowaniu/ujednolicaniu pracy, zbieraniu informacji, przetwarzaniu i raportowaniu tej informacji. Zebrana i przetworzona informacja służy celom strategiczno / statystyczno / zarządczym dając wgląd w działanie organizacji lub rynku, celom analizy ryzyka dającym wgląd w niepożądane tendencje, dając wgląd w działanie podmiotów (teoretycznie łatwy) oraz na pierwszej linii która zwykle jest interfacem pozyskiwania danych jako feddback informacji koniecznej np dyrektywy, salda zabezpieczeń itp. Zwykle pierwsza linia dane dostarcza co się przekłada na dodatkową pracę i zwykle korzyści z systemów są gdzie indziej. Co nie znaczy ze nie są potrzebne i nie przynoszą pożytku po prostu dół nie zawsze jest bezpośrednim beneficjentem tych pożytków ale organizacja jako całość już tak. Rzeczy wcześniej organizacyjnie nie możliwe stają się możliwe. Osobna kwestią jest jakość, ergonomia, przepływ danych, spójność, użyteczność jako taka komponentów jak i też całości. komponentów czyli pojedynczych aplikacji / systemów , a całości wzajemna współpraca ich, nie dublowanie danych.
Tak dodatkowe systemy to zwykle dodatkowa praca. Mądrze dobrane pracę rozpraszają w miejsca pierwszego pojawienia się danych dostarczając właściwej i sprawnej informacji tam gdzie jest to potrzebne. Czy to na pierwszej linii czy na poziomie analiz czy zarządu.
I tak apropo nie bronię naszych systemów bo sam mam do nich wiele uwag ale tłumaczę i bronię pewnej idei.
 
Formacja graniczna chowająca się w głębi kraju i kontrolująca opłaty autostradowe... boki zrywać...
No nie wiem tak do końca co o tym myśleć. Czeska Celní Správa czyli służba celna (administracja celna dokładnie) 01.05.2004r. schowała się w głąb kraju. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego. Ale zanim się schowała to: była formacją uzbrojoną, zaliczaną do formacji mundurowych, z wszystkimi obowiązkami i przywilejami (emerytalnymi także) Dodatkowo wtedy właśnie dali jej uprawnienia kontroli autostradowych, dotyczących m in.opłat drogowych i czasu pracy kierowców, na wzór niemieckiego BAG, a potem naszego nieszczęsnego ITD. Nikt nie został alokowany, dla wszystkich znalazła się robota. I do dnia dzisiejszego mają swoją GŘC ( Generalní Ředitelství Cel nasz GUC). W czasach, gdy Babiš był ministrem finansów chcieli to zmienić (na wzór wschodnioeuropejskopolskowęgierski) lecz Babiš na to nie pozwolił na szczęście. Czeskie cło to nie popierdółka. Od dawna (minimum 20 lat) mają twardą realizację, uprawnienia prokuratorskie, śledcze itd.
Więc, to že służba daleko od miedzy o niczym nie świadczy!
Jeszcze na początku lat 90 funkcjonowała tam Celní Stráž, która w swoich kompetencjach miała zieloną granicę. Bo nie była ona w kompetencjach MSW (tzw. pasovacy, czyli Cizinecká Police występowała li tylko obok np. naszych GPK).
 
Ostatnia edycja:
A w czasach kiedy my raczkowaliśmy w monitorowaniu wizyjnym dróg krajowych (prosząc się właściciela systemu wizyjnego o dostęp) oni byli w tym mistrzami! Jaki kraj taki obyczaj.
Spędziłem w nim parę lat swego życia, piękne czasy!
 
Nie można tworzyć służby, która będzie zajmować się wszystkim, w sprawach dróg powinniśmy mieć tylko wgląd do ANPRS ograniczony do zadań celnych z możliwością sprawdzenia czy pobór został sfinalizowany, ale robienie kolejnego departamentu, kolejnych ludzi do e-tolla skończy się kompromitacją, służba od wszystkiego jest służbą do niczego i to się niestety objawia tym, że nadal przegrywamy.
 
Słowo ogólne o systemach. Systemy służą zwykle kilku celom. Systematyzowaniu/ujednolicaniu pracy, zbieraniu informacji, przetwarzaniu i raportowaniu tej informacji. Zebrana i przetworzona informacja służy celom strategiczno / statystyczno / zarządczym dając wgląd w działanie organizacji lub rynku, celom analizy ryzyka dającym wgląd w niepożądane tendencje, dając wgląd w działanie podmiotów (teoretycznie łatwy) oraz na pierwszej linii która zwykle jest interfacem pozyskiwania danych jako feddback informacji koniecznej np dyrektywy, salda zabezpieczeń itp. Zwykle pierwsza linia dane dostarcza co się przekłada na dodatkową pracę i zwykle korzyści z systemów są gdzie indziej. Co nie znaczy ze nie są potrzebne i nie przynoszą pożytku po prostu dół nie zawsze jest bezpośrednim beneficjentem tych pożytków ale organizacja jako całość już tak. Rzeczy wcześniej organizacyjnie nie możliwe stają się możliwe. Osobna kwestią jest jakość, ergonomia, przepływ danych, spójność, użyteczność jako taka komponentów jak i też całości. komponentów czyli pojedynczych aplikacji / systemów , a całości wzajemna współpraca ich, nie dublowanie danych.
Tak dodatkowe systemy to zwykle dodatkowa praca. Mądrze dobrane pracę rozpraszają w miejsca pierwszego pojawienia się danych dostarczając właściwej i sprawnej informacji tam gdzie jest to potrzebne. Czy to na pierwszej linii czy na poziomie analiz czy zarządu.
I tak apropo nie bronię naszych systemów bo sam mam do nich wiele uwag ale tłumaczę i bronię pewnej idei.
O jakim ujednoliceniu mówisz? Każdy z systemów ma swoją bazę danych, każdy ma swoją specyfikację komunikatów, każdy ma swoje odrębne środowisko, każdy z systemów pisany był przez inną firmę. Żaden system z żadnym systemem nie jest do końca zintegrowany, zgodny i spójny. Napisałeś czystą teorię z podręcznika informatyki, a tu niestety jest realne życie i bałagan.
P.S.
Chyba nawet nie jest to podręcznik informatyki - a podręcznik propagandy MF :)
 
Back
Do góry