Dobrze, że takie rzeczy, o których wszyscy wiemy są ujmowane w pracy naukowej, bo wtedy można je wykorzystywać np, w procesach sądowych. Ja np. wykorzystałem publikacje dr A.Halickiego i dr I.Nowaka także, w moim odwołaniu od decyzji zwalniającej. Również raport NIK, na który tutaj autor też się powołuje.
To co my wiemy to jest za mało dowodowo.
Tak więc praca, również rzeczona, może służyć za potwierdzenie stanowiska, które wyraża w swoich pismach procesowych funkcjonariusz "wygaszony".
W pkt.4 pracy jest mowa o wynagrodzeniach. Tutaj mam uwagi co do tej części. Nie można porównywać uposażeń i wynagrodzeń. To niepełna ocena, bo chociażby pomija aspekt wynagrodzeń UKS, gdzie średnia była jeszcze wyższa.
Ponadto uposażenia funkcjonariuszy SCS można naukowo porównywać co najwyżej do uposażeń funkcjonariuszy innych formacji. To ma wtedy sens badawczo-naukowy. Można porównać uposażenie do uposażenia, a nie uposażenie do wynagrodzenia. Przepraszam, powtarzam to po raz n-ty, stosunek cywilnoprawny, a stosunek administracyjnoprawny to są da różne światy - vide doktryna i orzecznictwo NSA, SN i TK.
Skoro jest mowa w tej pracy o moim zwolnieniu i porównaniu do przewodniczącego z Korpusu Służby Cywilnej, to odniosę się także do tej kwestii.
Tutaj także mam uwagi. Właściwie jw.
Warto w takiej analizie, aby świat nauki pochylił się nad porównaniem tzw. ochrony związkowej działacza związkowego pracownika i funkcjonariusza. To ma wtedy sens.
To jest temat na osobne opracowanie naukowe, bo działacz chroniony będący na stosunku pracy, po powrocie do pracy, gdy wygra w sądzie, otrzymuje z automatu wynagrodzenie za cały okres zwolnienia, a działacz związkowy "chroniony" funkcjonariusz, tylko za 6 miesięcy, bo tak mówi ustawa pragmatyczna.
Jeżeli już, to w mojej ocenie badacze powinni przeprowadzić analizę, dlaczego "ochrona" działacza związkowego funkcjonariusza jest fikcyjna z powodu jw. i czy jest orzecznictwo, które tym się zajmowało i czy w świetle Konstytucji jest to dyskryminacja działacza związkowego funkcjonariusza?
Ja jestem zwalniany drugi raz i po wygranej w WSA i powrocie do służby, za pierwszym razem dostałem za 6 miesięcy uposażenie, a byłem poza służbą 2 lata. Wniosłem pozew w sprawie pierwszego mojego zwolnienia(za min. J.Kapicy te dwa lata poza służbą) i sprawa jest w toku. Aktualnie jestem poza służbą 4 lata. Jak wrócę to dostanę też tylko za 6 miesięcy.
Tak mogą postępować nieustannie, trzeci i czwarty raz. To jest fikcja ochrony związkowej dla "chronionego" działacza związkowego, który jest funkcjonariuszem. Czy pozwala na to Konstytucja, Co na to Prawo Wspólnotowe? Tak być nie może przecież, bo to by oznaczało, że ochrona określona także dla funkcjonariuszy w ustawie o ZZ, de facto nie istnieje. Przekonuję się o tym na własnej skórze.
Szanowny Panie dr I.Nowak(wiem, że Pan to przeczyta), inni naukowcy(wiem, że także przeczyta kilku), bardzo proszę tym tematem zająć się także w przyszłych pracach naukowych.
To jest sprawa o znaczeniu globalnym, tzn. o zasięgu dla wszystkich formacji mundurowych.
Poza tym praca na wysokim poziomie i bardzo przydatna. Dziękuję za to opracowanie Panie doktorze.