• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Czy pan ma wiedzę, jak funkcjonuje granica? Celnicy stawiają ultimatum Kołodziejczakowi

Dopóki min. Michał Kołodziejczak nie przeprosi publicznie funkcjonariuszy SCS, nie odpuścimy
❗

✔️
A rolnikom pomożemy
❗
ponieważ Oni pomagają nam i wszystkim Polakom
❗

✔️
❗
Bo może wreszcie cała Polska usłyszy i uda się to o co walczymy od dawna, gdy razem podniesiemy larum, bo funkcjonariusze SCS stale alarmują zwierzchników o krytycznej sytuacji na granicy.
Robią co tylko się da, służą na kilku stanowiskach na jednej zmianie, a nawet nie mają możliwości skorzystania z przerwy w służbie i dosłownie dwoją się i troją, aby jak tylko się da najskuteczniej chronić Polaków i wszystkich obywateli UE w świetle tak karygodnie ustawionych procedur i statystyk na granicy
❗

Dlatego tak bardzo zbulwersowały nas słowa min. M.Kołodziejczaka.
✔️
Będziemy ujawniać szczegóły, bo rolnicy mają rację i tutaj chodzi o bezpieczeństwo wszystkich Polaków
❗

✔️
Stawiamy ponownie publicznie otwarte, bardzo ważne pytanie, notabene postawione w styczniu 2023 r.
I nie chodzi tylko o towary rolno -spożywcze, ale broń, amunicję, sankcje, towary podwójnego zastosowania, itd.
❗
❗
❗
"Dlaczego zewnętrzna granica RP w obliczu wojny nie zmieniła zasad funkcjonowania i nie jest należycie dofinansowana, doetatyzowana, zabezpieczona przed zjawiskami niepożądanymi i przemytem?"
❗
❗
❗

 
A może niech wypowiedzą się ci którzy zarządzają personalnie w poszczególnych oddziałach. Organizowane są co rusz nabory na kilkadziesiąt osob na granicę. Mija parę miesięcy/rok i nagle ludzie wyparowują do biur i innych referatów.
 
Trzeba zmienić myślenie w stylu "Nic się złego nie dzieje, działa system analizy ryzyka".
To prowadzi do takich patologi jak w artykule i strat budżetu oraz zagrożenia bezpieczeństwa obywateli.
Wtedy konkretnie do tych 12 transportów, dyrektora izby nie dziwiło to co się stało i mówił coś właśnie w tym stylu: "przecież nic się nie stało i wszystko gra, bo działa system analizy ryzyka", a budżet stracił ponad 100 milionów złotych.
Gdyby nie te procedury, te transporty normalnie skontrolowałby każdy celnik.
 
A może niech wypowiedzą się ci którzy zarządzają personalnie w poszczególnych oddziałach. Organizowane są co rusz nabory na kilkadziesiąt osob na granicę. Mija parę miesięcy/rok i nagle ludzie wyparowują do biur i innych referatów.
Może zastanówmy się dlaczego ludzie uciekają z granicy do centrum a nie odwrotnie. Może dlatego, że praca na granicy jest ciężka? Jest do niej daleko? Brakuje ludzi i trzeba robić za trzech? Jeśli ktoś za te same pieniądze (dodatek nocny i kanapki są śmiesznie niskie i chętnie oddałbym je żeby nie pracować w nocy) ma do wyboru siedzieć w biurze albo na granicy z możliwością powrotu z niej nie do domu, tylko w kajdankach do aresztu, to wybór jest prosty. Może trzeba w końcu wprowadzić dodatek graniczny (czy jakikolwiek inny), ale nie żałosne 237 zł dodatku kontrolerskiego tylko przynajmniej 1000 zł na rękę (i mówię tu całkiem serio) to ludzie się znajdą i to sami z siebie. Gwarantuję, że część pomyśli sobie: "mam dziecko w drodze/buduję dom/muszę zmienić samochód itp. to dorobię sobie na granicy przez te kilka lat, a później wrócę do biura" (albo i nie, bo dobre pieniądze będą kusić).
 
Jak ciężka jak we wrześniu ubiegłego roku pojawiła się propozycja aby mnożniki na jednakowych stanowiskach w IAS były większe niż w ucsach w tym na granicy, więc wg tej propozycji mf praca na granicy jest lekka i nie ważna, tak pracuje, jak widać z jaką skutecznością, analiza ryzyka. Funkcjonariusz nie musi się wysilać, tylko baty zbierać…

potem zdziwienie że ludzie jak mogą to uciekają do ”centrum”

a może by związek podniósł temat aby to na granicy ludzie zarabiali więcej?

wszystkim wyszłoby to na dobre.
 
Jak ciężka jak we wrześniu ubiegłego roku pojawiła się propozycja aby mnożniki na jednakowych stanowiskach w IAS były większe niż w ucsach w tym na granicy, więc wg tej propozycji mf praca na granicy jest lekka i nie ważna, tak pracuje, jak widać z jaką skutecznością, analiza ryzyka. Funkcjonariusz nie musi się wysilać, tylko baty zbierać…

potem zdziwienie że ludzie jak mogą to uciekają do ”centrum”

a może by związek podniósł temat aby to na granicy ludzie zarabiali więcej?

wszystkim wyszłoby to na dobre.
trzeba tak ustawić zapis o dodatkach kontrolerskich aby były dolna granica dla widełek np. 10% a dla oddziałów obsługujących granicę UE np. 20% bo dziś mamy od 0 do 50% czyli w teorii możesz dostać 1% albo 0.5 %
 
Może zastanówmy się dlaczego ludzie uciekają z granicy do centrum a nie odwrotnie. Może dlatego, że praca na granicy jest ciężka? Jest do niej daleko? Brakuje ludzi i trzeba robić za trzech? Jeśli ktoś za te same pieniądze (dodatek nocny i kanapki są śmiesznie niskie i chętnie oddałbym je żeby nie pracować w nocy) ma do wyboru siedzieć w biurze albo na granicy z możliwością powrotu z niej nie do domu, tylko w kajdankach do aresztu, to wybór jest prosty. Może trzeba w końcu wprowadzić dodatek graniczny (czy jakikolwiek inny), ale nie żałosne 237 zł dodatku kontrolerskiego tylko przynajmniej 1000 zł na rękę (i mówię tu całkiem serio) to ludzie się znajdą i to sami z siebie. Gwarantuję, że część pomyśli sobie: "mam dziecko w drodze/buduję dom/muszę zmienić samochód itp. to dorobię sobie na granicy przez te kilka lat, a później wrócę do biura" (albo i nie, bo dobre pieniądze będą kusić).
" Tysiąc złotych na rękę" - ok, tylko powiedz pracodawcy jak będzie płacił że Ty masz dwie ręce , wtedy będzie ok:)
 
Może zastanówmy się dlaczego ludzie uciekają z granicy do centrum a nie odwrotnie. Może dlatego, że praca na granicy jest ciężka? Jest do niej daleko? Brakuje ludzi i trzeba robić za trzech? Jeśli ktoś za te same pieniądze (dodatek nocny i kanapki są śmiesznie niskie i chętnie oddałbym je żeby nie pracować w nocy) ma do wyboru siedzieć w biurze albo na granicy z możliwością powrotu z niej nie do domu, tylko w kajdankach do aresztu, to wybór jest prosty. Może trzeba w końcu wprowadzić dodatek graniczny (czy jakikolwiek inny), ale nie żałosne 237 zł dodatku kontrolerskiego tylko przynajmniej 1000 zł na rękę (i mówię tu całkiem serio) to ludzie się znajdą i to sami z siebie. Gwarantuję, że część pomyśli sobie: "mam dziecko w drodze/buduję dom/muszę zmienić samochód itp. to dorobię sobie na granicy przez te kilka lat, a później wrócę do biura" (albo i nie, bo dobre pieniądze będą kusić).
"Brakuje ludzi ,trzeba robić za trzech"- brakuje skoro ludzie są zatrudniani fikcyjnie a potem przenoszeni do wygodnej robótki.Koło się zamyka.Jestem w stanie zrozumieć przenosiny kilku osób, ale kilkadziesiąt to już gruba przesada.
 
"Brakuje ludzi ,trzeba robić za trzech"- brakuje skoro ludzie są zatrudniani fikcyjnie a potem przenoszeni do wygodnej robótki.Koło się zamyka.Jestem w stanie zrozumieć przenosiny kilku osób, ale kilkadziesiąt to już gruba przesada.
A ja jestem w stanie zrozumieć przenoszenie kilkudziesięciu osób, bo każdy szuka sobie lżejszej roboty, a jak się taka trafi jeszcze za lepsze pieniądze to nie ma się co zastanawiać. Porządny dodatek graniczny nie tylko zatrzymałby ludzi, ale chętni sami z siebie by się znaleźli. A obecnie na granicy siedzą chyba tylko starzy wyjadacze, którzy są tam uwiezieni przez syndrom sztokholmski.
Nie wiem jak jest to rozwiązane w SG, ale tam na każdy pas który jest w danym dniu obsługiwany przypada min. 2 funkcjonariuszy (nawet gdyby mieli nic nie robić). U nas zdarzało się, że sam obsługiwałem 6 (sześć!) pasów na raz!
 
A ja jestem w stanie
Nie wiem jak jest to rozwiązane w SG, ale tam na każdy pas który jest w danym dniu obsługiwany przypada min. 2 funkcjonariuszy (nawet gdyby mieli nic nie robić). U nas zdarzało się, że sam obsługiwałem 6 (sześć!) pasów na raz!

Jak możesz , to usuń swoje wpisy bo potwierdzasz, że na granicy jest burdel .
 
Dopóki na granicy nie będziecie zarabiali najwięcej, dopóty będzie problem.
w czasach IC granice sprowadzono do małp że stemplem, teraz widzę po wpisach, że stare trole się obudziły i znów odnawiają dawne tradycje.

przed Wami i związkiem trudna potyczka o lepszą granicę, trzymam kciuki!
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry