Tylko to połączenie nie działa, generuje ogromne koszty i cofnęła SC do średniowiecza. Biurokracja skarbowa się panoszy, systemy dublują, nikt nad tym gównem nie panuje.
...
I to jest cholernie ważna uwaga, odnośnie badziewia w całej KAS, nie tylko SCS - źródło wszystkiego, co złe, wszystkich sporów, nieporozumień, sprzecznych zasad i przepisów.
Nikt dotąd nie zwracał uwagi na absolutnie fundamentalną różnicę w podstawach działania różnych "działek" w niby jednej instytucji.
Połączmy to z inną uwagą:
Nie wiem czy wiesz, ale ci ludzie pracują na czymś co się nazywa ordynacja podatkowa.
Skarżą si e, że w zasadzie to mogą tylko grzecznie prosić, a pełnomocnicy jeżdżą po nich jak po burej kobyle. Współczuje im, ale jak nie zmienią przepisów to oni dalej będą mieli związane ręce. Na początku po połączeniu w ten bajzel to pytałem , czemu nie doprowadza delikwenta na przesłuchanie, tylko w kółko ślą pisma. Popatrzyli na mnie jak na ufoludka. Teraz już wiem czemu
Jak to w ogóle możliwe, że urzędnik działający ściśle na podstawie ordynacji podatkowej, może jednocześnie działać w sprzeczności do innych, obowiązujących przepisów?!
Kiedyś przejrzałem programy kilku szkół administracji i nikt dotąd mi nie wytłumaczył, dlaczego skupiają się one na kodeksach administracyjnych - podstawie działania choćby właśnie SCS, szerokim łukiem omijając ordynację podatkową.
Sam byłem świadkiem, gdy pracownik, cytując przepis KPA zbił z pantałyku przełożoną, żądającą od strony niestworzonych rzeczy ściśle na podstawie ordynacji podatkowej.
CZEMU NIKT NIE INTERESUJE SIĘ TAKIMI SPRZECZNOŚCIAMI ??????
Jestem pewny, że na ten temat większość naszych ucywilnionych kolegów, mogłaby naprawdę napisać mnóstwo, byleby ktoś zechciał się w końcu tym zainteresować !!!!!
Może nawet
@stefan 123 coś by zrozumiał odnośnie tych "zmieszanych z błotem"?!
No dobra Robert, ale co nas to obchodzi, niech się tym martwią geniusze którzy tworzyli tego cudaka co zrobić z tymi ludźmi. Ty się tym martwisz, czy to jest Twój problem lub nasz? Kilka tyś. celników zmieszali z błotem a ja mam się martwić jakimiś cywilami. ...
"Jacyś cywile", szczególnie ci dawniej mundurowi, nie mają obecnie żadnego posłuchu. Wykonują pracę wbrew własnemu doświadczeniu, wykształceniu i umiejętnościom, często znienawidzeni przez przełożonych (bo za dużo wiedzą), a nawet przez współpracowników. Standardowo, jako jedyni nie załapują się od paru lat na żadne premie, podwyżki, dodatki, nagrody, a w razie choroby, straszeni są "rozwiązaniem umowy o pracę"!
Kto się ma za nimi ująć - Solidarność czy Alternatywa ????