Zaproszenie na spotkanie z Szefem KAS

może na spotkaniu zapytać Szefa ilu funkcjonariuszy złożyło wnioski o emeryturę zusowską i mundurową i chcą odejść,
jeżeli Szef nie wie, to może niech ustali, jak to się ma do analogicznego roku 2018,

może zapytać Szefa co zamierza zrobić, żeby zmienić nastawienie funkcjonariuszy i pracowników ze stażem 20 i więcej lat w administracji celnej i skarbowej, bo chcą szybko odejść na emeryturę nawet za cenę niższej emerytury aby tylko nie być poniżanym przez młodszych stażem i przełożonych faworyzujących tzw. młodych, którzy za kilka złoty zrobią wszystko i wykonają bezkrytycznie każdą głupotę wymyśloną przez przełożonych,

przypomnę, że młodzi w 2018 r.(w mojej izbie) dostali wyższe podwyżki podstawy wynagrodzenia ponieważ mają niższe stażowe i niższe stopnie, a kwota na funkcjonariusza była jednakowa, doszło więc do dziwnych sytuacji, że osoby z 10 letnim stażem (i mniej) na tym samym stanowisku mają wyższy mnożnik kwoty bazowej od osoby z 20 i większym stażem


może zapytać Szefa co zamierza zrobić, aby zmniejszyć obciążenie pracą niektórych komórek organizacyjnych, w szczególności DS,

może zapytać Szefa dlaczego pracownicy w komórkach karnych w urzędach skarbowych dostają 40% dodatek z tytułu tzw. oskarżyciela, a funkcjonariusze w UCS-ach nie mają dodatków, bo nie należy się ani z ustawy ani z rozporządzenia, mimo że chodzą do sądów, piszą akty oskarżenia, pisma procesowe, stanowiska w sprawach, apelacje tak jak prokuratorzy, a nawet gaszą pożary w sprawach przekazanych z US, które to sprawy w 90% przedawniają się z końcem roku,

chcę przypomnieć, że komórkom skarbowym w US-ach drastycznie okrojono kompetencje związane ze ściganiem najcięższych przestępstw i przekazano do UCS-ów,
ale 40% dodatki orzecznicze nie zostały przekazane do UCS-ów, i nadal są wypłacane w Urzędach Skarbowych, podczas gdy w dochodzeniówkach w UCS-ach nie, a wynagrodzenie wypłacane jest bez dodatków, a często muszą oni siedzieć nad sprawami po 10 i więcej godzin dziennie, a czasem przychodzić do pracy w soboty, bo przedawnia się...…
 
Ostatnia edycja:
przypomnę, że młodzi w 2018 r.(w mojej izbie) dostali wyższe podwyżki podstawy wynagrodzenia ponieważ mają niższe stażowe i niższe stopnie,
Stopień nie ma nic do rzeczy.

doszło więc do dziwnych sytuacji, że osoby z 10 letnim stażem (i mniej) na tym samym stanowisku mają wyższy mnożnik kwoty bazowej od osoby z 20 i większym stażem
Dziwna i głupia jest sytuacja w której (w niektórych izbach) młodsi dostawali mniej o 100 zł z 655 zł na rzecz starszych (którzy dzięki temu dostali 10 zł więcej).
Po za tym, i tak starszy pracownik zarabia ponad 1000 zł więcej od młodego często wykonując tą samą pracę.

Na spotkaniu z szefem KAS zapytałbym się go, czy dalej będzie tolerować brak awansów na stopniach (oprócz tych, wynikających z 5 lat) czy w końcu ktoś ruszy głową i zrobi to w jak normalnych służbach.
 
Ostatnia edycja:
Stopień nie ma nic do rzeczy.


Dziwna i głupia jest sytuacja w której (w niektórych izbach) młodsi dostawali mniej o 100 zł z 655 zł na rzecz starszych (którzy dzięki temu dostali 10 zł więcej).
Po za tym, i tak starszy pracownik zarabia ponad 1000 zł więcej od młodego często wykonując tą samą pracę.

Na spotkaniu z szefem KAS zapytałbym się go, czy dalej będzie tolerować brak awansów na stopniach (oprócz tych, wynikających z 5 lat) czy w końcu ktoś ruszy głową i zrobi to w jak normalnych służbach.

Stopień ma do rzeczy, i to dużo

Z nim powiązany jest dodatek za stopień

Skoro wzrosła kwota bazowa, wzrosły też dodatki za stopień

A sformułowanie, żest

Jeśli kwota bazowa wzrosła o 150 zł, to temu kto miał dodatek za stopień 0,1, wzrósł o 15 zł

Temu, kto miał dodatek 0,6, wzrósł o 90zł

Tyle, że temu pierwszemu pomniejszyło to wzrost zasadniczej o 15zł, drugiemu o 90zł

Jeśli do tego ten drugi miał stażowe 25%, to pomniejszyło mu to wzrost zasadniczej o kolejne 100zł

Skutek?

Pierwszemu zasadnicza wzrosła o 572 zł, drugiemu tylko o 400

Funk z 10-15 letnim stażem ma zasadniczą 1,75 czy 1,81, a młody ze stażem poniżej 2 lat 1,93

I to jest dyskryminacja płacowa ze względu na wiek

A sformułowanie, że starszy i tak zarabia o 100 więcej to już bzdura, znam przypadki że jest na odwrót ale czy mógłbym napisać że młodsi zarabiają więcej? Tak ale byĺaby to manipulacja

Powtarzam, niewłaściwym jest, by ludzie robiący to samo posiadali znacząco różne zasadnicze, winne być one maksymalnie zbliżone

Za to jak robią to samo, winno znależć odzwierciedlenie w premii

Robiący skrajnie powyżej średniej winni awansować w stanowisku, robiący skrajnie gorzej odchodzić do prostszych zajęć

Stażowe jest nagrodą, dodatkiem, wynikającą ze stażu, każdemu rośnie w ten sam sposób i w tym samym tempie

A stopień, w założeniu winien być nagrodą za kolejne lata nienagannej służby

Dla jednych trochę szybciej, dla innych trochę wolniej, ale nie co 5 lat

W korpusie szeregowych co rok, w podoficerach co 2, w aspirantach co 3, w oficerach co 4

Maksymalnie
 
Ostatnia edycja:
eśli kwota bazowa wzrosła o 150 zł, to temu kto miał dodatek za stopień 0,1, wzrósł o 15 zł

Temu, kto miał dodatek 0,6, wzrósł o 90zł
Kwota bazowa wzrosła o 50 zł co nie miało większego znaczenia.

Pierwszemu zasadnicza wzrosła o 572 zł, drugiemu tylko o 400

I to jest dyskryminacja płacowa ze względu na wiek
Nie jest dyskryminacja jeżeli na rękę wychodzi tyle samo.
 
Kwota bazowa wzrosła o 50 zł co nie miało większego znaczenia.


Nie jest dyskryminacja jeżeli na rękę wychodzi tyle samo.


Być może że o 50zł, to tylko zmniejsza dysproporcje ale nie niweluje

Co do tego czy to jest czy nie dyskryminacja to nie podzielam twojej opinii

A sformułowanie, że starszy i tak zarabia o 1000 więcej to już bzdura, znam przypadki że jest na odwrót ale czy mógłbym napisać że młodsi zarabiają więcej? Tak ale byĺaby to manipulacja

Powtarzam, niewłaściwym jest, by ludzie robiący to samo posiadali znacząco różne zasadnicze, winne być one maksymalnie zbliżone
 
Ostatnia edycja:
A sformułowanie, że starszy i tak zarabia o 100 więcej to już bzdura, znam przypadki że jest na odwrót ale czy mógłbym napisać że młodsi zarabiają więcej? Tak ale byĺaby to manipulacja

Samo stażowe 20% daje ok. 700 zł więcej (zakładając że młody i starszy ma ten sam mnożnik, co rzadko się zdarza - ja takiego przypadku nie znam). Większy dodatek za stopień 300 zł.

Mówimy o sytuacji hipotetycznej.
 
Samo stażowe 20% daje ok. 700 zł więcej (zakładając że młody i starszy ma ten sam mnożnik, co rzadko się zdarza - ja takiego przypadku nie znam). Większy dodatek za stopień 300 zł.

Mówimy o sytuacji hipotetycznej.


Młodemu stażowe wzrośnie

Stopień też

Stary zarówno na stopień jak i na stażowe czekał, lata mijały, on czekał, w końcu się doczekał

Powtarzam, niewłaściwym jest, by ludzie robiący to samo posiadali znacząco różne zasadnicze, winne być one maksymalnie zbliżone

Dlaczego stary dostał mniejszą podwyżkę zasadniczego?

W policji to zrozumieli mimo że jest ich 10 razy tyle co nas

Tam zasadnicza wzrosła wszystkim tak samo

To albo dyskryminacja miała miejsce u nich, albo w kilku izbach u nas

I nie pisz że ze stażowym i za stopień wyszło to samo

Rozumiem to, ale się na to nie godzę i nie godzę sìę z mieszaniem zasadniczej i dodatków

Dlaczego w takim razie ten co ma niższą zasadniczą nie ma wyższego dodatku kotrolerskuego albo za stopień żeby dostawać tyle co stary?

Równo to nie zawsze sprawiedliwie

Z jakiegoś powodu oprócz zasadniczej mamy DODATKI

M.in. za stopień i stażowy..

Dodatki, czyli dodatkowo, oprócz pensji...

A młody doczeka się i stażowego i wyższego dodatku za stopień...

Wszystko w swoim czasie...

A póki co, to skandalem jest, że Funk z 10-15 letnim stażem ma zasadniczą 1,75 czy 1,81, a młody ze stażem poniżej 2 lat 1,93

To, że ty nie znasz takich przypadków nic nie znaczy

Popracujesz dłużej, być może się dowiesz, że takie sytuacje nie są odosobnionymi przypadkami...
 
Ostatnia edycja:
ja trochę bardziej ogólnie o jutrzejszym spotkaniu,
nie chciałbym być złym prorokiem ale uważam, że to spotkanie będzie bardzo podobne do poprzednich...

Szef KAS ponownie zapewni o chęci podtrzymywania dialogu z zz, powie, że zna sytuację w KAS i wie, że jest wiele problemów do rozwiązania a on jest zainteresowany ich rozwiązaniem, naprawieniem złych decyzji i doprowadzeniem byśmy za dobrą pracę godnie zarabiali i zrobi wszystko by tak się stało ale na to trzeba czasu. Następnie bardzo ogólnie odniesie się do zgłoszonych problemów a do części - ze względu na brak czasu - obieca ustosunkować się na piśmie oraz zaproponuje powołanie zespołów, których zadaniem będzie ocena sytuacji i zaproponowanie rozwiązań. Nie powinniśmy pozwolić, by tak to wyglądało.

Naszego Szefa (jak każdego zresztą) trzeba rozliczać z podejmowanych przez niego działań a nie jak pelikany łykać składane obietnice. Uważam, iż przedstawiciele zz, obecni na spotkaniu, przy omawianiu każdego zagadnienia powinni poprosić Szefa KAS o wskazanie konkretnych działań jakie w danej sprawie podjął (czy składał jakieś pisma, wnioski, z kim się spotkał),jakie są dotychczasowe efekty tych działań i jakie zamierza podjąć w najbliższym czasie. Podkreślę jeszcze raz takie pytania powinny paść przy omawianiu każdego zagadnienia.

Ponadto związkowcy powinni wyjść z propozycją o zorganizowanie przez Szefa KAS spotkania z Premierem (tak, tak, z Premierem i nie jest to fantasmagoria a jak najbardziej poważna i mająca szansę na realizację propozycja).
Nie tak dawno ( nie pamiętam dokładnie gdzie ale wydaje mi się w sejmie) Premier "rozpływał się" nad Krajową Administracją Skarbową i jej wpływem na budżet. Z tego co Premier powiedział to głównie dzięki nam zmniejszona została luka vatowska, zlikwidowano mafie paliwowe a do budżetu zaczęły wreszcie wpływać podatki. To dzięki nam "dobra zmiana" uzyskała pieniądze na programy społeczne. W sytuacji gdy Premier tak ocenia nasze działania, jest rzeczą całkiem realną, że gdy zostanie na takie spotkanie zaproszony, do takiego spotkania może dojść. Oczywiście zapraszając trzeba byłoby wykazać potrzebę takiego spotkania ( i to byłoby zadanie Szefa KAS). Wydaje się, najkrócej, że powinna to być informacja, że chcemy nadal być tak skuteczni dla budżetu ale mamy swoje problemy, bez rozwiązania których może być to niemożliwe.
Skąd przyszedł mi do głowy ten pomysł ? Wszyscy wiemy w jakiej sytuacji jest budżet. Zbyt mało jest pieniędzy na realizację wszystkich obietnic. Muszą być duże cięcia. Na czym/na kim rząd będzie chciał zaoszczędzić pieniądze? Oczywiście, tradycyjnie na budżetówce. Jeżeli chcemy by obiecane podwyżki, były co najmniej w obiecanej wysokości, musimy wysoko uderzyć i "uzyskać" mocne poparcie. W aktualnej sytuacji finansowej państwa, Szef KAS sam za wiele dla nas nie wywojuje.
 
ja trochę bardziej ogólnie o jutrzejszym spotkaniu,
nie chciałbym być złym prorokiem ale uważam, że to spotkanie będzie bardzo podobne do poprzednich...

Szef KAS ponownie zapewni o chęci podtrzymywania dialogu z zz, powie, że zna sytuację w KAS i wie, że jest wiele problemów do rozwiązania a on jest zainteresowany ich rozwiązaniem, naprawieniem złych decyzji i doprowadzeniem byśmy za dobrą pracę godnie zarabiali i zrobi wszystko by tak się stało ale na to trzeba czasu. Następnie bardzo ogólnie odniesie się do zgłoszonych problemów a do części - ze względu na brak czasu - obieca ustosunkować się na piśmie oraz zaproponuje powołanie zespołów, których zadaniem będzie ocena sytuacji i zaproponowanie rozwiązań. Nie powinniśmy pozwolić, by tak to wyglądało.

Naszego Szefa (jak każdego zresztą) trzeba rozliczać z podejmowanych przez niego działań a nie jak pelikany łykać składane obietnice. Uważam, iż przedstawiciele zz, obecni na spotkaniu, przy omawianiu każdego zagadnienia powinni poprosić Szefa KAS o wskazanie konkretnych działań jakie w danej sprawie podjął (czy składał jakieś pisma, wnioski, z kim się spotkał),jakie są dotychczasowe efekty tych działań i jakie zamierza podjąć w najbliższym czasie. Podkreślę jeszcze raz takie pytania powinny paść przy omawianiu każdego zagadnienia.

Ponadto związkowcy powinni wyjść z propozycją o zorganizowanie przez Szefa KAS spotkania z Premierem (tak, tak, z Premierem i nie jest to fantasmagoria a jak najbardziej poważna i mająca szansę na realizację propozycja).
Nie tak dawno ( nie pamiętam dokładnie gdzie ale wydaje mi się w sejmie) Premier "rozpływał się" nad Krajową Administracją Skarbową i jej wpływem na budżet. Z tego co Premier powiedział to głównie dzięki nam zmniejszona została luka vatowska, zlikwidowano mafie paliwowe a do budżetu zaczęły wreszcie wpływać podatki. To dzięki nam "dobra zmiana" uzyskała pieniądze na programy społeczne. W sytuacji gdy Premier tak ocenia nasze działania, jest rzeczą całkiem realną, że gdy zostanie na takie spotkanie zaproszony, do takiego spotkania może dojść. Oczywiście zapraszając trzeba byłoby wykazać potrzebę takiego spotkania ( i to byłoby zadanie Szefa KAS). Wydaje się, najkrócej, że powinna to być informacja, że chcemy nadal być tak skuteczni dla budżetu ale mamy swoje problemy, bez rozwiązania których może być to niemożliwe.
Skąd przyszedł mi do głowy ten pomysł ? Wszyscy wiemy w jakiej sytuacji jest budżet. Zbyt mało jest pieniędzy na realizację wszystkich obietnic. Muszą być duże cięcia. Na czym/na kim rząd będzie chciał zaoszczędzić pieniądze? Oczywiście, tradycyjnie na budżetówce. Jeżeli chcemy by obiecane podwyżki, były co najmniej w obiecanej wysokości, musimy wysoko uderzyć i "uzyskać" mocne poparcie. W aktualnej sytuacji finansowej państwa, Szef KAS sam za wiele dla nas nie wywojuje.


Słusznie

Możemy być nawet skuteczniejsi

Wystarczy wspomnieć premierowi o krępujących nas ograniczeniach, traceniu mnóstwa czasu na wpisywanie tego samego ręcznie w różne systemy, rozbudowanej bzdurnej sprawozdawczości, a mimo to składaniu co miesiąc dodatkowych zestawień, raportów, podsumowań, odpowiedzi na bzdurne zapytania o skalę, ilość, wielkość, itp

O wieszających się systemach paraliżujących pracę

O dziesiątkach papierków opisujących każde nasze dziaĺanie

Te bzdury często zabierają więcej czasu niż aktywne działania

O idiotycznych obowiązkowych atenach, qasystentach, eksach, o dziesiątkach dublowanych maili rozsyłanych do wszystkich, zabierających czas, który mógłby być przeznaczony na dziaĺanie

O kontrolowaniu dziesiątki razy tych samych cystern, solventów na sztukę bo akcja, bez ładu, bez głowy

Mam wrażenie, że kas rozłożyła służbę mnożąc komórki, piony, chyba tylko dla zapewnienia stołków

Inercja jest wszechogarniająca

Stan przejściowy staje się permanentny...
 
Nie tak dawno ( nie pamiętam dokładnie gdzie ale wydaje mi się w sejmie) Premier "rozpływał się" nad Krajową Administracją Skarbową i jej wpływem na budżet. Z tego co Premier powiedział to głównie dzięki nam zmniejszona została luka vatowska, zlikwidowano mafie paliwowe a do budżetu zaczęły wreszcie wpływać podatki. To dzięki nam "dobra zmiana" uzyskała pieniądze na programy społeczne. W sytuacji gdy Premier tak ocenia nasze działania, jest rzeczą całkiem realną, że gdy zostanie na takie spotkanie zaproszony, do takiego spotkania może dojść.

Nam to znaczy komu? Kolego in spe nie zauważyłem żeby premier w tej wypowiedzi wspomniał o celnikach, cała ta wypowiedz dotyczyła tylko i wyłącznie skarbowców. O nas nic nie wspominał.
 
Samo stażowe 20% daje ok. 700 zł więcej (zakładając że młody i starszy ma ten sam mnożnik, co rzadko się zdarza - ja takiego przypadku nie znam). Większy dodatek za stopień 300 zł.

Mówimy o sytuacji hipotetycznej.
To może ten cytat Ci wszystko wytłumaczy:
Płaca minimalna z dodatkiem stażowym. Od 2020 r. pracownicy z wysługą lat dostaną więcej
W piątek, 2 sierpnia 2019 r., Senat przyjął nowelizację ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Nowela zakłada, że dodatek stażowy będzie wyłączony z podstawy wymiaru tego wynagrodzenia. Nowe prawo wejdzie w życie od 1 stycznia 2020 r.
Aktualne, w świetle obowiązującego prawa, do wysokości minimalnego wynagrodzenia nie wlicza się:

  • dodatku za pracę w nadgodzinach;
  • nagrody jubileuszowej;
  • odprawy emerytalnej;
  • odprawy rentowej.
Od 2020 r. dodatek za staż zostanie włączony do tej listy.
link : https://nto.pl/placa-minimalna-2020...-1-stycznia-2020-roku-17112019/ar/c3-14123197.
Nie może być tak że podwyżki dla pracujących powyżej 20 lat są niższe w podstawie niż nowo zatrudniani. Przykład - zarobki w firmie xx nowo zatrudniony dostaje 500 a stary dostaje 390 bo reszta to stażowe. Przeciwko takiemu podejściu pracodawców jest wprowadzone prawo. A my mamy być inaczej traktowani niż wprowadzane prawo?
 
TEMAT NA DZISIEJSZE SPOTKANIE W MINISTERSTWIE FINANSÓW


@księżyc pisze - 'Mam pytanie do ucywilnionych funkcjonariuszy którzy dostali już decyzję o przyznaniu emki jak to jest z art. 5 ust. 3. ustawy emerytalnej tj. " Jeżeli w okresie między zwolnieniem ze służby funkcjonariusza a ustaleniem prawa do emerytury lub renty inwalidzkiej przypadały waloryzacje emerytur i rent inwalidzkich, podstawę wymiaru tych świadczeń podwyższa się wskaźnikami wszystkich kolejnych waloryzacji przypadających w tym okresie". Wydaje mi się że skoro zostaliśmy zwolnieni ze służby w 2017r. a teraz wystąpiliśmy z wnioskiem o przyznanie emerytury to waloryzacje które były w tym okresie nam się należą. Natomiast ja i moi koledzy nie mamy podstawy zwaloryzowanej (za 2018 i 2019). Jak to jest? czy ktoś ma jakieś informacje na ten temat?'"


Dzisiaj dzwoniłem do ZER w tej sprawie i dowiedziałem się, że ZER-y mają wytyczne, aby celnikom w takiej sytuacji nie doliczać waloryzacji za lata między zwolnieniem ze służby a złożeniem wniosku. Czegoś tu nie rozumiem zacytowałem Pani z ZER-u art. 5 ust. 3. ustawy emerytalnej, ale Pani poinformowała mnie,że takie są wytyczne i nic w tej sprawie nie może zrobić. Myślę, że w takiej sytuacji należy napisać wniosek do ZER z prośbą o doliczenie waloryzacji za lata 2018-2019 i czekać na decyzję - a dalej do sądu. Nie mamy innego wyjścia, dobrze by było gdyby związki poprosiły prawnika o napisanie takiego wniosku do sądu, nie możemy być inaczej traktowani niż inne służby wymienione w ustawie (chyba , że są w ustawie wyłączenia dot. celników) ale ja nie zauważyłem, aby gdzieś były w ustawie emerytalnej takie wyłączenia.
 
TEMAT NA DZISIEJSZE SPOTKANIE W MINISTERSTWIE FINANSÓW


@księżyc pisze - 'Mam pytanie do ucywilnionych funkcjonariuszy którzy dostali już decyzję o przyznaniu emki jak to jest z art. 5 ust. 3. ustawy emerytalnej tj. " Jeżeli w okresie między zwolnieniem ze służby funkcjonariusza a ustaleniem prawa do emerytury lub renty inwalidzkiej przypadały waloryzacje emerytur i rent inwalidzkich, podstawę wymiaru tych świadczeń podwyższa się wskaźnikami wszystkich kolejnych waloryzacji przypadających w tym okresie". Wydaje mi się że skoro zostaliśmy zwolnieni ze służby w 2017r. a teraz wystąpiliśmy z wnioskiem o przyznanie emerytury to waloryzacje które były w tym okresie nam się należą. Natomiast ja i moi koledzy nie mamy podstawy zwaloryzowanej (za 2018 i 2019). Jak to jest? czy ktoś ma jakieś informacje na ten temat?'"



Dzisiaj dzwoniłem do ZER w tej sprawie i dowiedziałem się, że ZER-y mają wytyczne, aby celnikom w takiej sytuacji nie doliczać waloryzacji za lata między zwolnieniem ze służby a złożeniem wniosku. Czegoś tu nie rozumiem zacytowałem Pani z ZER-u art. 5 ust. 3. ustawy emerytalnej, ale Pani poinformowała mnie,że takie są wytyczne i nic w tej sprawie nie może zrobić. Myślę, że w takiej sytuacji należy napisać wniosek do ZER z prośbą o doliczenie waloryzacji za lata 2018-2019 i czekać na decyzję - a dalej do sądu. Nie mamy innego wyjścia, dobrze by było gdyby związki poprosiły prawnika o napisanie takiego wniosku do sądu, nie możemy być inaczej traktowani niż inne służby wymienione w ustawie (chyba , że są w ustawie wyłączenia dot. celników) ale ja nie zauważyłem, aby gdzieś były w ustawie emerytalnej takie wyłączenia.


To znana praktyka...

Gdy byłem ławnikiem, zus masowo odmawiał świadczeń, odwołania spływały do sądu, zus kolejno przegrywał te sprawy, w końcu wkurzona sędzina ogłasza przerwę i wzywa radcę z zus, pyta czy zna prawo, on na to że tak, to ona czemu w takim razie odmawiają ludziom świadczeń skoro i tak sąd uwzględni odwołania, on na to że wie o tym i informował dyrektora, ale on i tak kazał odmawiać, sędzina pyta dlaczego, że ona tego nie rozumie, a radca na to rozbrajająco - odwołuje się 5 - 10 %

Efekt skali...
 
Back
Do góry