10 kg bursztynu próbował przemycić do Polski, przez polsko – ukraińskie przejście graniczne w Korczowej, 39-letni Ukrainiec.
Na przejściu podróżny wybrał pas "nic do oclenia”. Celnikom zadeklarował, że nie przewozi żadnych towarów podlegających zgłoszeniu. Pomimo tego celnik zdecydował o szczegółowej rewizji samochodu.
- Intuicja nie zawiodła funkcjonariusza. W siedzeniach samochodu celnicy znaleźli 10 kg bursztynu – informuje Edyta Chabowska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu.
Mężczyzna wyjaśnił, że kamienie kupił na giełdzie we Lwowie i chciał je z zyskiem sprzedać w Polsce. Dodał, że nie wiedział, że bursztyn trzeba zgłosił do odprawy celnej. Jednak ta niewiedza nie przeszkodziła mu w starannym ukryciu towaru.
Przeciwko Ukraińcowi Służba Celna wszczęła postępowanie karne skarbowe. Zajęty został bursztyn oraz pieniądze na poczet grożącej kary.
Na przejściu podróżny wybrał pas "nic do oclenia”. Celnikom zadeklarował, że nie przewozi żadnych towarów podlegających zgłoszeniu. Pomimo tego celnik zdecydował o szczegółowej rewizji samochodu.
- Intuicja nie zawiodła funkcjonariusza. W siedzeniach samochodu celnicy znaleźli 10 kg bursztynu – informuje Edyta Chabowska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu.
Mężczyzna wyjaśnił, że kamienie kupił na giełdzie we Lwowie i chciał je z zyskiem sprzedać w Polsce. Dodał, że nie wiedział, że bursztyn trzeba zgłosił do odprawy celnej. Jednak ta niewiedza nie przeszkodziła mu w starannym ukryciu towaru.
Przeciwko Ukraińcowi Służba Celna wszczęła postępowanie karne skarbowe. Zajęty został bursztyn oraz pieniądze na poczet grożącej kary.