Mylisz się zakłady tytoniowe były kiedyś państwowe jak prawie wszystko.
Ale to nie koniec. Jak już mamy patrzeć na innych to proszę bardzo. Ale dalej jestem zdania, że to zła droga.
Monej.pl 2007-04-02
Wszyscy zapłacimy za przywileje energetyków:
Pracownicy branży energetycznej korzystają na planowanym połączeniu zakładów. Dziesięcioletnie gwarancje zatrudnienia, odprawy rzędu nawet 400 tys. zł. czy akcje pracownicze - to będzie koszt konsolidacji branży energetycznej, który poniesiemy my - odbiorcy energii.
Plany Ministerstwa Gospodarki zakładają stworzenie jednej wielkiej Polskiej Grupy Energetycznej. Aby jednak plan mógł być wcielony w życie - zgodzić się na to musiały związki zawodowe sektora energetycznego. A te tanio skóry nie sprzedały.
Jak pisze gazeta Parkiet spółki poszły na duże ustępstwa w stosunku do swoich pracowników. W większości zakładów pracownicy mają zagwarantowaną pracę do 2016 r. Ponadto po tym okresie mogą spodziewać się kilkuletniej ochrony przedemerytalnej. W skrajnych przypadkach, gdy pracownik sam będzie chciał rozwiązać umowę np. ze względu na zły stan zdrowia może dostać odprawę w wysokości nawet trzyletnich zarobków.
To jednak nie wszystko. Związkom zawodowym udało się wynegocjować od Skarbu Państwa zgodę na objęcie 15 proc. akcji swoich zakładów, które potem będą mogli zamienić na walory skonsolidowanych grup przeznaczonych do wejścia na giełdę. _____________________________________
Dodam jeszcze, że to ok. 60 tyś ludzi.
Albo to (fragment):
Wolny rynek oznacza także restrukturyzację i zwolnienia. Firmy energetyczne bronią się przed tym jak mogą. W styczniu media ujawniły treść układu społecznego zawartego w grupie Energa. Daje on pracownikom 10-letnią gwarancję zatrudnienia. Media skupiły się na kilku członkach zarządu spółki, którzy przywileje pracownicze przyznali także sobie. Wkrótce część z nich utraciła stanowiska, więc przestano się tym interesować. Tymczasem przywileje dla pracowników pozostały
i dotyczą całej branży energetycznej. Jesienią 2004 r. zarząd poznańskiej spółki dystrybucyjnej Enea zmienił umowę z pracownikami – zamiast 4-letnich gwarancji zatrudnienia, dając 10-letnie.
Równie korzystny pakiet socjalny otrzymali zatrudnieni w największej grupie wytwarzającej energię w kraju – BOT (elektrownie: Bełchatów, Opole i Turów oraz dwie kopalnie węgla brunatnego). Podobnych gwarancji żąda obecnie 12 tys. pracowników Wschodniej Grupy Energetycznej (sześć zakładów). W Południowym Koncernie Energetycznym już w 2000 r. pracownikom przyrzeczono w przypadku zwolnienia 36-krotność płacy – od 90 do 150 tys. zł na jedną osobę.
______________________________
Wieloletnie gwarancje zatrudnienia od lat są normalną praktyką nie tylko w sektorze energetycznym, ale także w telekomunikacji, czy hutnictwie.
______________________________
Co do firm
prywatnych to w Elektrowni Połaniec, którą przejął belgijski Electrabel (należący z kolei do francuskiego koncernu Suez, sięgającego korzeniami aż do budowy Kanału Sueskiego), załoga dostała gwarancję zatrudnienia na 10 lat.
______________________________
W Elektrowni Połaniec jednorazowe odprawy sięgały aż 40 tys. euro. W Telekomunikacji Polskiej – nawet 200 tys. zł. Czasami pracownicy otrzymywali także wysokie premie (w wysokości kilku, kilkunastu miesięcznych pensji) za zgodę na przeniesienie np. do spółki zależnej, czy na inne stanowisko pracy, gdzie gwarancje zatrudnienia już nie obowiązywały i płace były niższe.
Wyłomem od tej zasady była prywatyzacja w roku 2003 Polskich Hut Stali – podpisano umowę prywatyzacyjną bez wynegocjowania z załogą pakietu socjalnego. Nowy właściciel PHS koncern LNM (obecnie noszący nazwę Mittal Steel) zawarł jednak układ z załogą na początku roku 2004. Zgodnie z nim, pracownikom PHS (teraz już Mittal Steel Poland) zagwarantowano zatrudnienie do końca roku 2009, podwyżki średnio o 100 zł, jednorazową premię prywatyzacyjną w wysokości do 3 tys. zł (jej wysokość uzależniona jest od stażu pracy). Na kwotę 43 tys. zł określono minimalną wysokość jednorazowej odprawy dla pracownika godzącego się na dobrowolne odejście z pracy. W połowie grudnia 2004 r. rozpoczęto program dobrowolnych odejść z Mittal Steel Poland. W niektórych przypadkach jednorazowa odprawa może przekroczyć 100 tys. zł.
itd., itd...