No tak, prawda! Nie narzekasz! Jedynie dobitnie wyrażasz swój wstręt do wiadomego koloru. To rozumiem! Proszę, wyjaśnij mi tylko; jeżeli nie obawiasz się o własną pozycję,
to jaka jest dla Ciebie różnica czy góra będzie zielona, ruda lub fioletowa; czy będzie się nadawać na spacery, marszobiegi lub wycieczki rowerowe; czy będzie kamienista, trawiasta lub piaszczysta; czy będzie jakakolwiek???
Skoro Ty uprawiasz pływanie, to trenujesz, to lubisz, tym żyjesz; czemu więc sama sobie zatruwasz życie wiedząc, że góry na morze nie zmienisz? Jeżeli Ty wiesz jak pływać, żaden biegacz, chodziarz lub rowerzysta nie podejmie się konkurowania z Tobą
w pływaniu, choćby był mistrzem świata w swojej konkurencji!
Podnieś czoło w poczuciu własnej wartości, trenuj swoje i pogódź się z tym, że w zimie znów najważniejsze będą skoki narciarskie!
Wybacz zapewne dziwne porównania ale czasem tak łatwiej zrozumieć intencje.