
Zdaniem wielu ekspertów są to uprawnienia, które nie są potrzebne Służbie Celnej, gdyż wykraczają poza walkę z przestępczością w tak newralgicznych sektorach jak hazard, cło i akcyza.
Ponadto istnieje obawa dublowania działań służb i w efekcie chaosu, który może utrudniać ściganie przestępstw.
Obawy budzi też fakt, iż do inwigilowania osób wystarczające jest zarządzenie dyrektora izby celnej bez kontroli celowości przez trzecią władzę.
Specjaliści twierdzą, że specsłużb jest w Polsce zbyt wiele i nie ma potrzeby tworzyć nowych.
http://www.rp.pl/artykul/2,519936_Celnik_jak_agent_sluzb_specjalnych.html