Wartosciowanie

u mnie również. chyba im również nic nie będę tłumaczyła. będzie ostra jazda. zobaczymy jacy w UC są "merytoryczni".
 
To tłumacz im więcej, będzie Ci to sprawiedliwie wynagrodzone.
Chyba to ekspert powinien tłumaczyć specjaliście, nie odwrotnie :)

Naturalną koleją rzeczy jest, aby funkcjonariusz przychodząc do służby obejmował stanowisko specjalisty i wykonywał na początku proste czynności w ramach danej komórki, z upływem lat, zdobywanej wiedzy, praktyki przesuwany jest do wykonywania coraz trudniejszych czynności w tej komórce i w związku z tym na wyższe stanowiska m.in. eksperckie oraz aby swoją wiedzą popartą praktyką mógł dzielić się znowu z młodszymi stażem kolegami.
Wg. projektu zarządzenia w sprawie wartościowania w niektórych komórkach będą tylko specjaliści, a w niektórych tylko eksperci, więc tak to później jest, że młody stażem funkcjonariusz trafiając do danej komórki od razu jest ekspertem pomimo braku praktyki i jak ma wykonywać dobrze swoje zadania, a w innej komórce jesteś cały czas specjalistą z ogromną wiedzą i praktyką. Tłumaczysz wtedy ekspertom na czym polega ich praca.
W każdej komórce są łatwe i trudne zadania do wykonania i nikt nie powie mi, że jest inaczej. W jednej może więc być 3 specjalistów i 8 ekspertów a winnej 8 specjalistów i 3 ekspertów.
 
Ostatnia edycja:
fajnie, można powiedzieć - jaka płaca taka praca. stary slogan ale jakże aktualny. może warto uświadomić swoim przełożonym, że czsem warto docenić średnio - starszych f.c. a nie tylko strawiać na młodych. co młodzi często albo nie chcą się uczyć albo patrzą jak przepracować 8 godzin i do domu. jeszcze nie spotkalam młodego, który został 5-15 min bo przeciągnęła się jakaś sprawa. niestety .............. Ale, zobaczymy czy my będziemy chcieli zostawać te kilka minut i pracować za trzech, bo mlodzi eksperci napewno NIE.
 
fajnie, można powiedzieć - jaka płaca taka praca. stary slogan ale jakże aktualny. może warto uświadomić swoim przełożonym, że czsem warto docenić średnio - starszych f.c. a nie tylko strawiać na młodych. co młodzi często albo nie chcą się uczyć albo patrzą jak przepracować 8 godzin i do domu. jeszcze nie spotkalam młodego, który został 5-15 min bo przeciągnęła się jakaś sprawa. niestety .............. Ale, zobaczymy czy my będziemy chcieli zostawać te kilka minut i pracować za trzech, bo mlodzi eksperci napewno NIE.

A dlaczego niby ktoś ma zostawać po godzinach? W ramach wolontariatu? Pracowałem to tu to tam w Europie i NIGDY nie widziałem aby ktoś zostawał choćby 1 minutę ponad wyznaczony czas pracy i nie ważne czy się paliło czy nie...
To chyba naturalne, nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
 
To tłumacz im więcej, będzie Ci to sprawiedliwie wynagrodzone.
Chyba to ekspert powinien tłumaczyć specjaliście, nie odwrotnie :)

Naturalną koleją rzeczy jest, aby funkcjonariusz przychodząc do służby obejmował stanowisko specjalisty i wykonywał na początku proste czynności w ramach danej komórki, z upływem lat, zdobywanej wiedzy, praktyki przesuwany jest do wykonywania coraz trudniejszych czynności w tej komórce i w związku z tym na wyższe stanowiska m.in. eksperckie oraz aby swoją wiedzą popartą praktyką mógł dzielić się znowu z młodszymi stażem kolegami.
Wg. projektu zarządzenia w sprawie wartościowania w niektórych komórkach będą tylko specjaliści, a w niektórych tylko eksperci, więc tak to później jest, że młody stażem funkcjonariusz trafiając do danej komórki od razu jest ekspertem pomimo braku praktyki i jak ma wykonywać dobrze swoje zadania, a w innej komórce jesteś cały czas specjalistą z ogromną wiedzą i praktyką. Tłumaczysz wtedy ekspertom na czym polega ich praca.
W każdej komórce są łatwe i trudne zadania do wykonania i nikt nie powie mi, że jest inaczej. W jednej może więc być 3 specjalistów i 8 ekspertów a winnej 8 specjalistów i 3 ekspertów.
I to jest chore w tym całym wartościowaniu, podobnie jak mianowanie oficerami tylko i wyłącznie kadry kierowniczej albo do korpusu aspirantów od dyspozytora celnego ten projesk trzeba zablokować w całości !!!!!!
 
w naszej izbie cisza. Nikt nic nie wie i nie chce mówić. Do kiedy w waszych izbach będą to opracowywać? Dostaniemy jakieś szczątkowe dane, czy tydzień przed końcem roku kartkę A4 do podpisu?
 
z terminem na zaopiniowanie do dnia następnego od otrzymania tego projektu....żeby czasem ktoś za dużo nie wymyślił! żenada
 
fajnie, można powiedzieć - jaka płaca taka praca. stary slogan ale jakże aktualny. może warto uświadomić swoim przełożonym, że czsem warto docenić średnio - starszych f.c. a nie tylko strawiać na młodych. co młodzi często albo nie chcą się uczyć albo patrzą jak przepracować 8 godzin i do domu. jeszcze nie spotkalam młodego, który został 5-15 min bo przeciągnęła się jakaś sprawa. niestety .............. Ale, zobaczymy czy my będziemy chcieli zostawać te kilka minut i pracować za trzech, bo mlodzi eksperci napewno NIE.

pewnie nie potrafisz zaplanować sobie pracy i wykonywać zadań pod presją czasu - jestes pewnie pracownikiem, który zostaje 15 minut po 15.30 ku chwale ojczyzny i rozpowiada wszystkim na około jak ciężko pracuje - powinni wysłac Ciebie na kurs zarządzania czasem - zobaczysz ile go tracisz - takie zagadnienia często poruszane są na studiach - ale widocznie tylko młodzi pamiętają czego się na nich nauczyli
 
Jak proces wartościowania w waszych izbach? Podobno w Olsztynie wiadomo orientacyjnie kto dostanie jaką literkę, prawda?
Temat odwieczny na korytarzach a konkretów brak.
 
Gazeta Prawna robi się szmatławcem, w którym większość artykułów robiona jest na zasadzie "ctrl+c >> ctrl+v" z internetu do gazety. Merytoryka tej gazety spada w ostatnim czasie na pysk.
A opis wartościowania podany przez Sławka bardzo dobry. Niekoniecznie coś się w tym względzie zmieni od strony MF-u/rządu (tak wiem, jestem niepoprawnym pesymistą) , ale może chociaż ludzie z odziałów celnych/GM/ref. dozoru przejrzą wreszcie na oczy, bo duża część osób z którymi rozmawiam, nie ma zielonego pojęcia o nadchodzącym wartościowaniu.
 
Śmiem zauważyć, że osoby nie mające zielonego, fioletowego i każdego innego pojęcia o wartościowaniu, nie mają ochoty być w jego posiadaniu!
W moim środowisku próbowałem pokazywać na wątpliwe "przepisy". Usłyszawszy po raz ...nasty w odpowiedzi; "nie chce mi się tttego czytać ... tym właśnie powinny się zajmować ZZ ... ble ... ..." pomyślałem - PRZECIEŻ TO JA ZWARIOWAŁEM - TO JA STOJĘ NA GŁOWIE, A ŚWIAT WOKÓŁ JEST JAK NAJBARDZIEJ NORMALNY;
podoficer - to brzmi dumnie, aspirant - to nie znaczy aspirujący, oficer - to ... (autocenzura), generał ... (przecież zwariowałem ...), a tu podoficer uczy oficera jego pracy, a tam aspirant marzący o dożywotnim (do-emeryturalnym) i bezpiecznym klepaniu druczków, jeszcze gdzie indziej niedawny ekspert ( nie expert ) prowadzący "postępowania" sporego OC niebawem ... starszy specjalista - to wszystko nie może "odstawać" od normy ...

ps
Przecież to normalne, że korzenie zakopuje się głęboko i "zieeeelonym do góry"

psII
Na jednym szkoleniu: " Chlebak - jak sama nazwa wskazuje - służy do noszenia granatów...". Normalka!
 
Przecież to normalne, że korzenie zakopuje się głęboko i "zieeeelonym do góry"

Znam jednego pseudo ogrodnika, co robił odwrotnie na pewnej działce rekreacyjnej. Z naszym wartościowaniem jest podobnie,z debila robi się oficera,ze specjalisty idiotę,praktykant ma czelność publicznie krytykować eksperta,choć wie, że wiedzy i doświadczenia ma tyle co nic/ tatko załatwił robotę w urzędzie/.Publicznie ośmieszanie człowieka, który zjadł zęby w celnym piekiełku,ku zadowoleniu hołoty rodem z pszenno-buraczanego folwarku. Ktoś zburzył pewien porządek,dopasowuje się osoby do stanowisk,nie biorąc pod uwagę doświadczenia,wykształcenia i predyspozycji do pełnienia określonych funkcji.Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ci co faktycznie ciągną robotę to kategoria Cieniasów....wszystko jest poprawnie politycznie!!!!
 
Jak się ma zakres obowiązków do wartościowania stanowiska? Wg zakresu mogę robić i odpowiadać za wsdzystko co jest możliwe na oddziale. Wystarczy zwartościować zakresy obowiązków.
 
Astronom, zakres obowiązków do wartościowania stanowiska ma sie obecnie nijak i myślę , że tak zostanie. Znam ludzi, którzy w służbie przygotowawczej mają zakres obowiązków większy, niż ludzie z 10-15to letnim stażem i..... nic z tego nie mają. I jak myślisz, czy po wejściu w życie wartościowania w magiczny sposób zabiorą im te czynności nadprogramowe, czy może podniosą im stanowisko ?
Poza tym od czego jest na zakresie obowiązków/karcie stanowiskowej sformułowanie : "Wykonywanie innych zadań zleconych przez kierownika jednostki" ? Tym załatwią wszystko.
 
i tu jest pies pogrzebany:(

do tej pory każdy ma w zakresie obowiązków wszystko, a po wartościowaniu powinno się to zmienić, ale to modły do...:)
Każde stanowisko powinno mieć przypisane ściśle określone zadania i określone procedury postępowania*, z tym, że osoba wyżej zwartościowana może zastąpić osobę niżej zaszeregowaną, ale nie na odwrót!!!!

* tylko niech procedura nie wygląda tak: postępować zgodnie z kpk, kpa, wkc itp, bo wtedy okaże się, że wszędzie (postępowanie, dochodzeniowcy, karniści itp) postępują zgodnie z określonymi procedurami, a wartość takich zadań wyceniona jest przecież na 1
 
Tylko ciekawe co będzie brane pod uwagę skoro pracuje w OC (granicznym) jestem rewidentem, rachmistrzem, pisze decyzje. Ale jak znam życie to właśnie będzie wybrana najmniej punktowana funkcja i zwartościowana czyli będę młodszym specjalistą i pewnie jak będę miał jakieś obiekcje to usłyszę nikt Cię tu nie trzyma zawsze możesz się zwolnic....
 
Back
Do góry