Wartosciowanie

Najpierw do kit. Degenerat mentalny? Ciekawe rozwinięcie dyskusji. Komentarz zbędny: brak umiejętności argumentowania przekłada się na bezradne okładanie interlokutora. Słabo mi ze współczucia dla Ciebie.

Cat! Chcesz ode mnie jasnych deklaracji? Proszę, bez erystyki: Tak. Wartościowanie jest sprawiedliwe. Niesprawiedliwe jest tam, gdzie - o ile informacje rzucane tu i ówdzie na tym Forum, mówiące o nierównym traktowaniu stanowisk, na którym wykonuje się te same czynności - stosuje się rózne kryteria do tych samych sytuacji faktycznych. Wartościowanie w wersji podanej w ustawie jest sprawiedliwe, bo stwarza możliwość oceny rodzaju i koniecznej do jej wykonywania jakości pracy. Gdzieniegdzie wbija też kwestię doświadczenia i kwalifikacji.
Większość uczestników tutejszej dyskusji twierdzi, że zostałą skrzywdzona kategorią specjalsty (tu stopniowanie). Od tygodni o niczym innym nie gadam i w służbie i poza służbą, gdy spotykamy się z kolegami. I od tygodni nie przestaję uświadamiać moim kolegom: wartość dotyczy stanowiska, a stanowisko - dozór portowy i obsługa zgłoszeń celnych - jest stricte techniczne. Istnieją sytuacje, w których trzeba podjąć decyzję. Ale dlaczego - do ciężkiej cholery! - w takich sytuacjach dzwoni się do mnie? Nic to, że mam wolne albo że ciemna noc za oknem.
Cat! Przeżyłem likwidację oddziału celnego, w którym byłem. Byłem kiedyś nawet zastępcą naczelnika UC, po którym to epizodzie wróciłem do "kołka". I co? Żyję. Nikt mi nie będzie wmawiał, że nie odróżniam kwestii "na co stać moich ludzi" od kwestii "wiem, co moi ludzie robią".
Ja zostałem zwartościowany jako kierownik zmiany, bo akurat nim jestem. Jutro mogę przestać nim być. I co? Wrócę do kołka albo się zwolnię. Mam wybór. Pojutrze mogą zlikwidowac IC w Gdyni i stworzyć Centralną Morską Izbę Celną w Koszalinie. Likwidacji ulegnie mój zakład pracy (to już też przeżyłem, razem z całym gdańskim cłem) i - mogę pójść na bruczek, w majestacie prawa. I co? Mam się profilaktycznie oflagować?
Nikt nie ma monopolu na zydel, na którym siedzi. Polecałem tę mądrość moim podopiecznym, którzy stawali się szyszkami. Wielu już spadło z tronów, ale żyją. Znam byłego naczelnika, który będzie młodszym specjalistą. I co? Ma się powiesić? Nie - będzie żył i robił swoje albo się zwolni. Jego wybór. Takie robi teraz rzeczy, że nie wymagają jego eksperckich umiejętności. A pewnie niejeden z "pokrzywdzonych" wg tutejszych kryteriów cieszy się, że "dobrze mu tak! należało mu się! z kierownictwa jest!".
Cat!
Może jestem ostatnim dziwakiem, któremu chce się jeszcze na tym Forum pisać cos przeciwnego, niż wykrzykuje gros tutejszych gości. Wiem jedno: główną słabością systemuu wartościowania jest i będzie tabela stawek wynagrodzeń. Większość specjalistów ma bowiem już teraz większą kasę brutto niż może mieć po ewentualnym przeniesieniu w ramach obowiązującej ustawy. Już jednak słyszę ten entuzjazm, gdyby stawka dla specjalisty była równa przeciętnej dzisiejszej pensji s.k.c., co skutkowałoby brakiem podwyżek dla zwartościowanych specjalistów i solidnym zastrzykiem dla młodzieży.
Sprawiedliwość pełną osiągniemy w niebiesiech, jakkolwiek każdy z nas owo miejsce nazywa.
 
W TYM KONTEKSCIE NIE POZOSTAJE NIC INNEGO JAK ŻYCZYĆ CI TEJ SPRAWIEDLIWOŚCI JAK JĄ NAZYWASZ , BO WSZYSTKIE ETAPY MASZ JUŻ ZA SOBĄ POWODZENIA !!!! Słabo mi ze współczucia dla Ciebie.
 
A może jednak stanowiska w OC powinny być wyżej zwartościowane i obsadzone ekspertami? Wtedy nikt by do kolegi po nocach nie wydzwaniał, a kolega jako kierownik zająłby się kierowaniem i nadzorem nad podwładnymi.
 
hihi
stara gwardia cierpi jak młodzieży coś podsypią a o starych wyjadaczach zapomną:)

live is brutal panowie czekiści :)
 
hihi
stara gwardia cierpi jak młodzieży coś podsypią a o starych wyjadaczach zapomną:)

live is brutal panowie czekiści :)

Młodszy kolega nie uważał na historii, czy też tak tylko dla podtrzymania wątku odwołuje się do tradycji tow. Dzierżyńskiego. Poradziłbym analizę biograficzną naszego kierownictwa. Wiele można wyczytać poza oficjalnym programem szkolnym.
 
hihi
stara gwardia cierpi jak młodzieży coś podsypią a o starych wyjadaczach zapomną:)

live is brutal panowie czekiści :)

Jakie to smutne gdy się to czyta.....Zamiast zabrać się za to by poprawić nasz los i zarobki to się kłócimy kto jest mądrzejszy a kto głupszy.Kto ma mieć wyższe stanowisko i zarobki a kto ma być wiecznym kontrolerem celnym(specjalistą) i zarabiać to co zwykle.Jeśli ktoś kiedyś był z-cą naczelnika a teraz jest kierownikiem zmiany i płacze jak to do niego po nocach wydzwaniają ludzie z problemami to chyba świadczy o ich wiedzy a także o kadrze która ich szkoli.Kiedyś były egzaminy z wiedzy a teraz co jest???Dostają datowniki bez żadnej wiedzy.Lenistwo już jest takie że nie zagląda się w przepisy.
Danzigerzoll mieszkamy w Polsce a nie w germanii. Może Twoje kaszubskie pochodzenie pozwala Ci na niemieckie zwroty.Cóż Twoja sprawa.
Wielu z nas przeszło w tej służbie wiele ale polecam pracę na wschodniej granicy.Tam jest prawdziwa szkoła życia i szacunku do munduru.Przekonali się o tym alokowani funkcjonariusze którzy do tej pory są poniewierani w całym kraju.Zapomina sie o nich podczas awansów i podwyżek bo nie są miejscowi.Nie jeden z nich chciałby mieć Twoje uposażenie bo pewnie wiedzę mają a zostaną specjalistami z marną pensją bo przez lata byli w "czarnej dupie" bo władza o nich zapomniała.Wielu z nich ma wiedzę i staż powyżej 15 lat i mają stanowiska i pensje kontrolera celnego.Uważasz to za sprawiedliwość????Myślisz ze jak zostaną teraz zwartościowani na specjalistę to będzie szczyt ich marzeń w tej służbie????Sam wiesz jak różnorodna jest nasza praca i na każdym zajmowanym stanowisku z bezpośrednim kontaktem z petentem trzeba posiadać jakąś wiedzę by nie wyjść na skończonego idiotę który nic nie potrafi.Im mniej błędów zrobi funkcjonariusz na I linii frontu tym mniej pracy będzie miał ekspert w biurze.Praca jakże inna a i jaka pensja różna:)Kto ma bardziej odpowiedzialną pracę ekspert czy zwykły specjalista???Pewnie wielu ekspertów zdziwiłoby się na czym polega praca zwykłego durnego specjalisty.
Pewnie lepiej jest mówić co się komu należy ale lepiej jest się kłócić bo przecież o to chodzi naszemu obecnie panującemu SSC.
Ja nie twierdzę, że nie ma wyspecjalizowanej kadry w naszej służbie ale na obecną chwilę szerzą się patologie.Awansuje się młodzież bez wiedzy na stanowiska eksperckie na których mógłby pracować każdy funkcjonariusz z wyższym stażem.Niech robia co im władza karze a przy okazji niech donoszą na starą gwardię:)Kiedyś uczono nas byśmy mogli pracować na każdym stanowisku i prawie w każdej komórce organizacyjnej.Po to był ZKC, szkolenia specjalistyczne i samodoskonalenie się.Teraz rośnie nam banda kolesi z błyskawiczną ścieżką awansu która niszczy tę służbę a to nie jest modernizacja tylko nepotyzm.

Pozdrawiam i życzę miłych kłótni w sympatycznym gronie ludzi którzy nie mają co robić w pracy tylko zajmują się wypominaniem innym.
 
I co z Tą Polską. Widzę , że trwa ostra polemika między tymi co za chwilę będą za burtą , a tymi co jeszcze się mają bawić w rytm pląsów wodzireja. Oby ta nasza Polska nie okazała się powtórką z historii , nowoczesnym statkiem co tak płynie do Ameryki. A zauważyć należy , że nie takiej klasy inżynierowie go konstruowali , jak obecni /chyba wszyscy się z tym zgodzą/. Jak tak patrzę na otaczającą mnie rzeczywistość na prowincji /nie w Warszawie/ to zastanawiam się co dalej . Ten 2010r. przyniósł mi osobiście sam smutek /kwiecień , maj, czerwiec, sierpień/. Teraz czuję się rozgoryczona jako pracownik. Młodzi twierdzą , że im się należy bo są lepsi. Może i są , ale w czym. Mają pokończone te same uczelnie, wykonują tę samą pracę. Ja skończyłam uniwersytet w Polsce , bo wtedy za granicę nie chcieli mnie puścić , ale teraz nikt z młodych nie przyszedł tutaj po Oxfordzie, nie zauważyłam aby posiadali certyfikaty znajomości chociażby jednego języka. O zarobkach ma teraz decydować tylko przypadkowość - jak w Warszawie eksperci ocenili Twoje stanowisko. I tak ma być , zgadzam się z tym, bo w mojej prowincjonalnej rzeczywistości nie mam innego wyboru. Żadnej pracy odpowiedniej nawet do moich beznadziejnych kwalifikacji specjalisty nie mam. Nawet gdybym była ekspertem i miała 28 lat , to też nie na wiele by mi to pomogło w moim CV. Mówiąc krótko - smutek i żadnego optymizmu na przyszłość.
 
akuku: Pracuję lat "naście" a w tym roku dostanę pierwszą nagrodę jubileuszową (może i młody jestem ;-)). Pracowałem już w nie jednej firmie i widzę że wszędzie jest tak samo.
 
Od razu napiszę, że jest to mój ostatni wpis w temacie wartościowania, bo niektórzy chyba mają problemy z rzeczywistością i nic do nich nie dociera.
Niby grubo ponad 50-60% ludzi w cle jest z wyższym wykształceniem, niby są nadzwyczaj inteligentni, ale na to forum duża część przychodzi chyba z tej "niedokształconej" albo mniej inteligentnej połówki. Do sedna :

- wartościowanie dotyczy s-t-a-n-o-w-i-s-k (czego większość z nas chciała) , więc czego jeden z drugim płacze wniebogłosy, że to j-e-g-o zwartościowali ?

- zwartościowane zostało stanowisko , na którym jeszcze n-i-e p-r-a-c-u-j-e-c-i-e , a może będziecie pracować od 01.01.2011r.

- nikogo nie obchodzi, co każdy z nas sobą reprezentuje, jaki poziom wiedzy i umiejętności, bo zwartościowane zostało s-t-a-n-o-w-i-s-k-o , czego SAMI CHCIELIŚMY - precz z kolesiostwem i wartościowaniem o-s-ó-b znajomych królika, tak?! Jeszcze raz powtórze : sami o tym krzyczeliśmy, a teraz....

- ... większość z tutaj piszących, po cichu, już widziała siebie na stanowisku eksperta, a jak przyszła szara rzeczywistość specjalisty, to płacz i zgrzytanie zębami

- argumenty odwołujące się do własnej wiedzy, umiejętności, wykształcenia, osiągnięć i ilu to zadań nie wykonujecie obecnie (np. uwagi do zespołu wartościującego, które napisał Sławek Siwy) możecie sobie wsadzić w buty, bo wartościowane jest s-t-a-n-o-w-i-s-k-o i z-a-d-a-n-i-a, które może będziecie wykonywać od 01.01.2011r , a nie osoba wykonująca pracę przed 01 stycznia 2011 !

- nikt dyrektorowi/naczelnikowi nie zabroni dać "młodego" na stanowisko eksperckie, a "starego" na specjalistyczne, bo wartościowane nie były osoby !

- argumenty o "sprawiedliwości" możecie sobie wrzucić do kolejnej 100 stronicowej dyskusji - proponuje zacząć od definicji sprawiedliwości, a potem przejść dalej; ciekawe na której stronie dojdziecie do porozumienia czym w ogóle jest "sprawiedliwość"

Życzę wszystkim powodzenia.

Danzigerzoll, spoko gość jesteś. Jeden z niewielu tutaj potrafiący odzielić uczucia i trzeźwo spojrzeć na temat. Pozdrawiam.
 
no po prostu jestem po wrażeniem Twojego Zbuju tłumaczenia!Że też nikt z nas tego wcześniej nie dostrzegł.W tej służbie chyba większość z nas nie "umi" czytać ze zrozumieniem. Ale mój drogi, to co napisałeś, to jest piękne założenie i tylko założenie w naszej formacji bo praktycznie zostali zwartościowani ludzie, którym przyznano jakieś tak stanowiska.Jednym lepsze-tym z górnej półki i znajomym króliczka a dla całej rzeszy pozostałych ochłapy.Więc nie ściemniaj ! I to tyle w temacie
 
Od razu napiszę, że jest to mój ostatni wpis w temacie wartościowania, bo niektórzy chyba mają problemy z rzeczywistością i nic do nich nie dociera.
Niby grubo ponad 50-60% ludzi w cle jest z wyższym wykształceniem, niby są nadzwyczaj inteligentni, ale na to forum duża część przychodzi chyba z tej "niedokształconej" albo mniej inteligentnej połówki. Do sedna :

- wartościowanie dotyczy s-t-a-n-o-w-i-s-k (czego większość z nas chciała) , więc czego jeden z drugim płacze wniebogłosy, że to j-e-g-o zwartościowali ?

- zwartościowane zostało stanowisko , na którym jeszcze n-i-e p-r-a-c-u-j-e-c-i-e , a może będziecie pracować od 01.01.2011r.

- nikogo nie obchodzi, co każdy z nas sobą reprezentuje, jaki poziom wiedzy i umiejętności, bo zwartościowane zostało s-t-a-n-o-w-i-s-k-o , czego SAMI CHCIELIŚMY - precz z kolesiostwem i wartościowaniem o-s-ó-b znajomych królika, tak?! Jeszcze raz powtórze : sami o tym krzyczeliśmy, a teraz....

- ... większość z tutaj piszących, po cichu, już widziała siebie na stanowisku eksperta, a jak przyszła szara rzeczywistość specjalisty, to płacz i zgrzytanie zębami

- argumenty odwołujące się do własnej wiedzy, umiejętności, wykształcenia, osiągnięć i ilu to zadań nie wykonujecie obecnie (np. uwagi do zespołu wartościującego, które napisał Sławek Siwy) możecie sobie wsadzić w buty, bo wartościowane jest s-t-a-n-o-w-i-s-k-o i z-a-d-a-n-i-a, które może będziecie wykonywać od 01.01.2011r , a nie osoba wykonująca pracę przed 01 stycznia 2011 !

- nikt dyrektorowi/naczelnikowi nie zabroni dać "młodego" na stanowisko eksperckie, a "starego" na specjalistyczne, bo wartościowane nie były osoby !

- argumenty o "sprawiedliwości" możecie sobie wrzucić do kolejnej 100 stronicowej dyskusji - proponuje zacząć od definicji sprawiedliwości, a potem przejść dalej; ciekawe na której stronie dojdziecie do porozumienia czym w ogóle jest "sprawiedliwość"

Życzę wszystkim powodzenia.

Danzigerzoll, spoko gość jesteś. Jeden z niewielu tutaj potrafiący odzielić uczucia i trzeźwo spojrzeć na temat. Pozdrawiam.

To co uważasz że teraz wszystko zostanie przewrócone do góry nogami? To o czym piszesz to krzyk człowieka niedowartosciowaneo tzn zwartosciowanego na stanowisko specjalisty ityle w temacie.
 
To co uważasz że teraz wszystko zostanie przewrócone do góry nogami? To o czym piszesz to krzyk człowieka niedowartosciowaneo tzn zwartosciowanego na stanowisko specjalisty ityle w temacie.

Czyżbyś miał stuprocentową pewność, że tak się nie stanie ???
To, w jaki sposób piszesz - to krzyk radości człowieka przewartościowanego, tzn. który do wniesienia ewentualnych uwag, otrzymał opis stanowiska grubo przewyższającego jego własne marzenia (nie wspominając o możliwościach)!
 
Ostatnia edycja:
Takiś mądry to dlaczego na identycznie zwartościowanym stanowisku ktoś będzie zarabiał 2800 zł brutto a inny 3500 zł brutto.
Ty śmiesz nazywać to sprawiedliwością??
Ciekaw co byś powiedział jakbyś był w takiej sytuacji??Robisz to samo a dostajesz dużo mniej.
Przecież temu co zarabia teraz dużo więcej nikt nie zabierze a tamtemu nikt nie da więcej....
Chciałbym mieć takie zarobki jak Danzigerzoll i Ty bo pewnie tak samo bym gadał jak Wy.To nie jest dystans to jest raczej wywyższanie się przez Was.Ciekawe jaki mielibyście dystans gdyby Wam miano wyrównać zarobki to specjalistów z tabelek??
Spoglądalibyście sobie dalej na to na trzeźwo??
Wielu z nas może mieć stanowisko nawet debila specjalisty ale chcemy godnie zarabiać a nie dostawać ochłapy z pańskiego stołu.
 
Ostatnia edycja:
Cat, mam prośbę...czy mógłbyś tak nie krzyczeć tą czerwoną czcionką ? Nie to, żebym się czepiał, po prostu jest strasznie oczojebna, a ja mam taki wrażliwy narząd wzroku. Jakimś belfrem byłem wcześniej, czy co? Ale jak nie, to nie ma sprawy, nie będę Cię więcej czytał i tyle.
 
Takiś mądry to dlaczego na identycznie zwartościowanym stanowisku ktoś będzie zarabiał 2800 zł brutto a inny 3500 zł brutto.
Ty śmiesz nazywać to sprawiedliwością??
Ciekaw co byś powiedział jakbyś był w takiej sytuacji??Robisz to samo a dostajesz dużo mniej.
Przecież temu co zarabia teraz dużo więcej nikt nie zabierze a tamtemu nikt nie da więcej....
Chciałbym mieć takie zarobki jak Danzigerzoll i Ty bo pewnie tak samo bym gadał jak Wy.To nie jest dystans to jest raczej wywyższanie się przez Was.Ciekawe jaki mielibyście dystans gdyby Wam miano wyrównać zarobki to specjalistów z tabelek??
Spoglądalibyście sobie dalej na to na trzeźwo??
Wielu z nas może mieć stanowisko nawet debila specjalisty ale chcemy godnie zarabiać a nie dostawać ochłapy z pańskiego stołu.

Tu się zgadzam, że są te same stanowiska po zwartościowaniu, ta sama robota do wykonania, ale różne wynagrodzenie. Co z tego, że np. ten specjalista i ten specjalista - jak różne zarobki ( i nie chodzi tu stówkę czy dwie ).
 
Czyli jak to zrobić, schweps? Jednak obciąć podstawową tym, którzy obejmą stanowisko specjalisty z pensją ekspercką? Ryzykowne. Może jednak pomyśleć o ochronie praw nabytych, o podwyżce, którą sie kiedyś dostanie (ten z pensją eksprecką na stanowisku specjaltycznym raczej długo nie). Albo o tym, że aktualnie nie dzieje się nic innego - robimy to samo, ale jedni zarabiają więcej (staż, stopień, dodatki graniczny czy żywieniowy), a inni mniej?
Do zainteresowanych - moje uposażenie brutto nie wykracza poza uposażenie inspektora celnego w sposób na tyle widoczny, by było o czym mówić. Nie wiem ile zarobię po objęciu zwartościowanego stanowiska. Dowiem się, jak spojżę na wydruk z bankomatu. I tylko to będzie prawdą, a nie błądzenie po tabelkach i symulacje.
 
Wygląda na to że w dniu wartościowania 01.01.11 nikt nic nie straci- a może tylko zyskać. Inaczej wygląda to w perspektywie powiedzmy 5, 10 lat.

Mówicie o wartościowaniu, a czemu nie poruszycie tematu emerytur po 20, 25 latach służby? Policjanci chcą reformy jest odpowiedni czas na dopisanie funkcjonariuszy Służby Celnej. To jest szansa na przyszłość.
 
To jest jedyny czas na uwzględnienie NAS w systemie emerytalnym funkcjonariuszy podległych pod MSWiA (do tego potrzebne sa zmiany w naszej ustawie, a na razie takich prac nie widać).

Wielu powie, że to jest temat zastępczy, ale sie z tym nie zgodzę. Niektórzy walczą tylko o swój własny interes, m.in. wykorzystując do tego pełnione funkcje (i nie chodzi mi tutaj o stanowiska kierownicze w Służbie), zapominając o tym, że aby być skutecznym trzeba patrzeć z szerszej perspektywy, a niestety wielu widzi tylko Ja,Tu i Teraz, bezrefleksyjnie, mając w du...e innych, wykorzystując anonimowość do podburzania innych, dbając nie o HONOR (jak piszą), a własne 4L.

Chciałbym, aby funkcjonariusze Służby Celnej mieli takie same uprawnienia emerytalne jak funkcjonariusze Policji, ale do tego potrzebny jest dialog, a nie naście zawiadomień do prokuratury w związku z podejrzeniem czegoś tam:( [no chyba, że związek chce być zupełnie zmarginalizowany- taka pozycja może jest czasami wygodna (np "o dwóch takich co...), ale niczego konstruktywnego nie wnosi]

Może nic z tego nie będzie, a ZZ znajdą zawsze winnego tylko po stronie DIC i MF.
 
Ostatnia edycja:
Czyli jak to zrobić, schweps? Jednak obciąć podstawową tym, którzy obejmą stanowisko specjalisty z pensją ekspercką? Ryzykowne. Może jednak pomyśleć o ochronie praw nabytych, o podwyżce, którą sie kiedyś dostanie (ten z pensją eksprecką na stanowisku specjaltycznym raczej długo nie). Albo o tym, że aktualnie nie dzieje się nic innego - robimy to samo, ale jedni zarabiają więcej (staż, stopień, dodatki graniczny czy żywieniowy), a inni mniej?
Do zainteresowanych - moje uposażenie brutto nie wykracza poza uposażenie inspektora celnego w sposób na tyle widoczny, by było o czym mówić. Nie wiem ile zarobię po objęciu zwartościowanego stanowiska. Dowiem się, jak spojżę na wydruk z bankomatu. I tylko to będzie prawdą, a nie błądzenie po tabelkach i symulacje.

Ja nie chcę by obcięto podstawę tym co mają ją dużo wyższą.W końcu przez lata na nią pracowali.To jest najwyższa pora by ci co przez lata byli pomijani w awansach na stanowisku cos zyskali.Może należy podnieść podstawy tak by nie były tak rażące różnice na tych samych stanowiskach.Dodatek graniczny powinien być dla tych z granicy wschodniej,co do stażu to przecież jest wysługa ale co po niej jak podstawa kontrolera celnego po 15-tu latach pracy.Wielu było pomijanych w awansach przez ponad 10 lat nic nie dostali na stanowisku bo z kontrolera na starszego kontrolera był zbyt wielki przeskok kasowy.Teraz ci kontrolerzy mają maksymalne widełki w swoim stanowisku i jak w mordę strzelił pasują do specjalisty a co za tym idzie zero podwyżki przez kolejne 5-10 lat.To już jakaś patologia.To ma byc ten motywacyjny system wynagrodzeń.Celnicy którzy dbają o wpływy z podatków i ceł jak zwykle są olewani a biurowi zbierają laury za ich pracę.

Jabol co to za emerytura jak podstawa pensji ma być specjalisty.Oczywiście to się Ciebie nie tyczy bo Ty masz minimum starszego specjalistę jak większość Twoich kolegów i koleżanek.Są też rodzynki z kilkuletnim stażem(2-3 lata) a już wskoczą na wyższy pułap zarobków niż ci po 15-tu latach.Ty to nazywasz sprawiedliwością.Przypomnij sobie jak przebiegała Twoja ścieżka awansu i ile musiałeś udowadniać przełożonym że zasługujesz na awans.Pewnie nie było łatwo bo wiadomo kto dostawał awanse.Teraz jesteś za tym by inni dostali coś z urzędu bez względu na wiedzę i staż w tej firmie??
Wracając do policji to raczej oni nie maja już wyjścia bo mogli mieć emerytury od 60 roku zycia więc zgodzą się teraz na 25 lat stażu.Zawsze to jakiś kompromis ale on nas nie dotyczy bo rząd ma nas gdzieś.Kłócimy się między sobą by do niczego nie dojść razem.Jabol nawet Mickiewicz już dawno temu pisał że nie jednostka jest wstanie uratować ogół lecz duża grupa społeczna z tym samym celem.W policji czy w SG jeśli coś jest nie tak to większość rzuca L4 lub wychodzi na ulicę i wszyscy o nich gadają a my co robimy??Nadal się kłócimy.
Z takim traktowaniem nas to wielu do tej emerytury może nie dotrwać bo nas nerwowo wykończą.
Z kim chcesz prowadzić dialog??Przecież dialog już trwa od 1998 roku i z jakim skutkiem??Ostatnio nasz premier na wizji w w styczniu 2008 obiecał na każdy etat po 500 zł co rok i gdzie ta kasa jest.Dostaliśmy jednorazowo 300 zł na łapkę i od tamtej pory cisza.To do jakiego dialogu Jabol nas namawiasz???
Patrząc z szerszej perspektywy to wielu z nas za 5 lat będzie miało 20 lat pracy w cle i podstawę ok 2850 bo będzie marnym specjalistą:(
 
Back
Do góry