Panie Przemowa, nie sądzę, żebyś przy swoim opisie wartościowania rozminął się z prawdą więcej niż o 1%.
A dla zainteresowanych - jak sądzicie, dlaczego w IC Olsztyn baaardzooo wiele osób nie dostało kart opisu stanowisk i czynności ? Czy to przez to, że SOWA nie ma możliwości wydruku (tłumaczenie przełożonych) czy to przez to, że całe wartościowanie było robione właśnie w tabelkach Excelu, bo SOWY nie byli w stanie uruchomić, a wartościowanie musiało być zrobione "na wczoraj" ?
Oczywiście odpowiedź nic nie zmienia, bo jak ktoś się będzie upierał o taką kartę, to już mu indywidulanie przygotują projekcik w SOWIE i dopiero się zdziwi
Bo nie licza się już wiedza i umiejętności, ale rodzaj czynności jaki przewidział dla danego funkcjonariusza przełożony. I dlatego wychodzą potworki, że młody w służbie przygotowawczej dostaje zadania dające mu eksperta (za co będzie dozgonnie wdzięczny i wykona każde najbardziej durne polecenie kierownika), a stary pracownik z wiedzą porównywalną do małej encyklopedii celnej, dostaje za zadanie plombowanie TIRów 100%.
I niech mi ktoś powie, że jest to niezgodne z prawem! Kto powiedział, że podział stanowisk ma być zgodny z wiedzą funkcjonariusza? Nikt Naczelnikowi nie zabroni dac młodego tuż po ZKC-u do wykonywania zadań o stopniu złożoności 4-5, a tegoż starego celasa do zadań 1-2. No chyba, że wszyscy myśleli, że będą ekspertami, a specjalistami to zostaną "inni". Niestety, większość z nas właśnie zaliczono do kategorii "inni". Chcieliśmy wartościowania stanowisk pracy, bez powiązania z nimi osób, to mamy.
P.S. Tak, jestem złośliwy i piszę to specjalnie, żeby tu co niektórych podenerwować. Udowodnijcie mi tylko, że nie mam racji, a nie "że to niesprawiedliwe". Życie jest z zasady niesprawiedliwe.