Wartosciowanie

Wartosciowanie w Warszawie w OC III, przebiegło bardzo bratersko, typowo znajomościowo.. ;(( nik się aż tak bardzo niskich ocen nie spodziewał, podobno to dla naszego dobra, aby było po równo, teraz ten co zap... ma to samo albo i mniej od tego co głównie się obija .... Najciekawsze jest to że kierownictwo uważa, że wszystko w porządku, .... przydzielenie pracy cudzej innym,,, tym którzyjej nie wykonywali, ot taki drobny sczególik .. to takie moralne... gratuluje kierownictwu tej równości, mam nadzieje że " dobro wyrządzone" powróci jak bumerang ze zdeojoną siłą .... niech żyją władze OC III
 
Być może te policyjne "wstawki" są zwykłym spamem, być może nie! Obecnie jednak chyba nie jest czas na roztrząsanie rozprawy naukowej na temat policjanta.
Celinko! Dla zwrócenia uwagi wystarczyło napisać ostatnie zdanie. Wyłącznie!

Administratora usilnie proszę o przeniesienie tych epopei.
 
Być może te policyjne "wstawki" są zwykłym spamem, być może nie! Obecnie jednak chyba nie jest czas na roztrząsanie rozprawy naukowej na temat policjanta.
Celinko! Dla zwrócenia uwagi wystarczyło napisać ostatnie zdanie. Wyłącznie!

Administratora usilnie proszę o przeniesienie tych epopei.

Celinko! wystarczyło tak
zostało tylko jednohttp://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/497670885F
 
Przeczytałm wcześniej coś o dialogu z MF, jak również o tym, że wartościowanie weszło, więc trudno trzeba się z tym pogodzić, bo przecież z koniem kopać się nie będziemy.

Definicja dialogu w wykonaniu SSC oznacza czasem przywolenie na pozaprawne działania. Jako funkcjonariusze, którzy złożyli ślubowanie i winniśmy postępować zgodnie z Kodeksem Etyki Funkcjonariusza Celnego nie możemy takiej formy "dialogu" zaakceptować. Ja bynajmniej nie potrafię.

Podobnie nie mogę pogodzić się z naginaniem prawa - vide mianowania - i sprawę kontynujemy mimo iż minął już rok.
Także siłowo i bez uzgodnień wdrożono kilka aktów wykonawczych określających zasady wynagradzania, mimo iż ustawa o ZZ mówi wprost, że zasady wynagradzania winny być uzgodnione.
Nasz Związek nigdy nie wpisze się w dotychczasowy schemat działalności Związków, który krótko streścić można właśnie w ten sposób - nie ważne, że MF nagina prawo i łamie wszelkie zasady dialogu społecznego, brnąc do przodu i siłowo wbrew opinii środowiska narzucając nam swój punkt widzenia na funkcjonowanie SC.
My uważamy, że to jest zły kierunek, gdyż podobnie jak doprowadził w 2008 roku do wybuchu niezadowolenia społecznego, tak samo doprowadzi i teraz. W trosce o dobro SC musimy przeciwstawiać się takiemu postępowaniu.

Ps. Na koniec jeszcze jedno. Wartościowanie nie weszło, a nawet jak wejdzie, do czego daleka droga, to podobnie jak w Policji może dojść do protestu dopiero wtedy i sprawy są wówczas odkręcane przez decydentów. Tego nie jest w stanie nikt przewidzieć. Wsłuchajmy się w głos środowiska.
 
Ostatnia edycja:
Panie Sławku czy to prawda, że ma się zmienić punktacja na C2 (teraz jest 1,50-2,49) , C1 i wyżej?? Podobno ma być obniżona?
 
brawo dla Malgo ,brawo dla hermes dobrze piszecie. Mnie osobiście nie chce się już pisać ale jak czytam że "...stopnie się przyjęły, więc i stanowiska się przyjmą" to nie mogę milczeć. Ci którzy tak uważają nie widza nic oprócz doraźnej korzyści z tego wartościowania w postaci kilku złotych (może nawet kilku stówek) podwyżki- ale tego że ich oddział lub referat został bardzo nisko zawartościowany, że wysoką punktacje maja referaty w których wcale nie wykonuje się trudniejszych czynności to już nie widzą.Ich radość że ten stary inspektor lub skc będzie teraz tylko specjalistą przesłania im wszystko- no cóż chciało by się rzec: to Polska właśnie. Nie pamiętają już jak przyszli zieloni do "służby". I nie chcą pamiętać ,że oni też w końcu dosłużyliby się inspektora a tak dostali specjalistę -max w swoim oddziale i tak zostanie do emeryturki. Obecny system nie był dobry ale wartościowanie w takim wydaniu nie jest dostateczne jest po prostu złe.
 
Panie Sławku czy to prawda, że ma się zmienić punktacja na C2 (teraz jest 1,50-2,49) , C1 i wyżej?? Podobno ma być obniżona?

To są jakieś pewne informacje o nowych progach?

Po zapoznaniu się z opinią nt wartościowania ktoś jeszcze to sprawdza? weryfikuje to?
Czy tylko rozpatrywane są ewentualne uwagi? Pytam bo jak zmienią się przedziały to całe wartościowanie również.
 
To są jakieś pewne informacje o nowych progach?

Po zapoznaniu się z opinią nt wartościowania ktoś jeszcze to sprawdza? weryfikuje to?
Czy tylko rozpatrywane są ewentualne uwagi? Pytam bo jak zmienią się przedziały to całe wartościowanie również.

Moze ktos ma wreszcie jakies konkrety na ten temat???
 
Zapytajcie "SOWY" mi powiedziano,że ona wie wszystko i nic nie można zrobić aby wartościowanie miało sens.
 
Na CORYNTII pojawił się projekt zmiany rozporządzenia w sprawie mnożników. Poszło w górę. DIC i NUC w dół i to sporo.
 
czy stracą?

Na CORYNTII pojawił się projekt zmiany rozporządzenia w sprawie mnożników. Poszło w górę. DIC i NUC w dół i to sporo.

Zgodnie z art. 222 pkt 4 ustawy o SC, jeżeli zapraponowane uposażenie jest niższe od dotychczas przysługującego, f.c. zachowuje prawo do dotychczasowego uposażenia.
Tak więc nie stracą a wręcz zyskają niezłą kaskę oczywiście czym wyżej tym większy dodatek funkcyjny, stracą gdy przyjdą zawirowania i pospadają na ekspertów.
 
W naszej IC nad morzem jest wesoło

Czy wszędzie takie zamieszanie w wydziałach i referatach i referacikach nieoczekiwana zamiana miejsc. SSC miał 2 lata aby przygotować to dziwne wartościowanie a teraz w ostatniej chwili ciekawe roszady. Teraz zamiana biurka , pokoju i masz awans kilka setek więcej. A gdzie etyka w służbie RP Dyrektorze. Gdzie procedury, które my na dole mamy przestrzegać. Za błędną politykę kadrową teraz placą Specjaliści. Motywujące.
 
niezapomnij że jest to projekt. A projektów u Nas dostatek. To może obowiązywać ale kiedy? za rok, dwa, pięć?

z dużą dozą nieśmiałości mogę domniemywać, że zacznie obowiązywać od 01.01.2011

Moim zdaniem dodatki funkcyjne zostały dobrze wkomponowane w realia (liczba podległych funkcjonariuszy, odpowiedzialność).
Podwyższenie zakresu uposażeń m.in. specjalistom i starszym specjalistom także należy pochwalić. np. starszym specjalistom w projekcie zamiast 3000-3200 proponuje się 3200-3500 uposażenia zasadniczego brutto.
Ten projekt to krok w dobrym kierunku i mam nadzieję, że wejdzie w życie w zaplanowanym terminie.
 
Ostatnia edycja:
W naszej IC nad morzem jest wesoło
Ależ oczywiscie nie tylko nad morzem jest "wesoło" w centrum kraju rownież jajca jak berety - znajomki, pociotki, kumple, kolesie przenoszeni są do "lepszych referatow" i choć na razie wykonują stare czynnosci to oficjalne przeniesienie ma odbyć sie z dniem 1 stycznia ale wartościują ich juz nowe referaty.
 
Mam trzy pytania do zorientowanych:
- czy narzędzie pod nazwą "SOWA" używane przy wartościowaniu jest w jakiś sposób certyfikowane?
- czy istnieje techniczna możliwość wykorzystania "SOWY" w innym niż teoretycznie zakładany kierunku (np. wychodząc od porządanych wartości wyniku- otrzymania pewnych wartości składowych), nawet, gdyby ta możliwość była zablokowana i niedostępna?
- na czym konkretnie polegały wspominane wielokrotnie problemy z "SOWĄ"?
 
Mam trzy pytania do zorientowanych:
- czy narzędzie pod nazwą "SOWA" używane przy wartościowaniu jest w jakiś sposób certyfikowane?
- czy istnieje techniczna możliwość wykorzystania "SOWY" w innym niż teoretycznie zakładany kierunku (np. wychodząc od porządanych wartości wyniku- otrzymania pewnych wartości składowych), nawet, gdyby ta możliwość była zablokowana i niedostępna?
- na czym konkretnie polegały wspominane wielokrotnie problemy z "SOWĄ"?

Co do pierwszego pytania, to nic na ten temat nie wiem, program ten został przygotowany przez informatyków z IC Szczecin, można więc powiedzieć, iż jest naszym własnym dziełem.
Co do drugiego pytania, to odpowiem tak, a po co?
Sowa jest narzędziem gromadzącym dane i wykonującym tylko proste przeliczenia matematyczne, typu zamiana % wartości czasochłonności ogólnej na godziny oraz kontowanie od wartości całkowitej zadania części przydzielanych na wartościowany etat (stanowisko). Prosty przykład: Komórka realizuje dwa zadania, każde o czasochłonności ogólnej wynoszącej 50%, po wprowadzeniu rozmiaru komórki (ilości stanowisk podlegających wartościowaniu), załóżmy też iż w komórce wartościujemy trzy stanowiska, otrzymujemy czas potrzebny na realizację każdego z tych zadań wynoszący 12 godzin (50% czasu pracy dla komórki), łącznie 24 godziny czasu pracy trzech osób. I teraz możemy sobie te godziny rozdzielić na poszczególne etaty, pamiętając jednocześnie, iż każdy etat w podsumowaniu musi wykonywać czynności przewidziane na 8 godzin czasu służby. Prosty przykład, prosta robota, nasze godziny, w SOWIE podawane jako procentowy czas ośmiogodzinnego czasu pracy rozdzielamy na nasze trzy stanowiska. Lecz nawet w tak prymitywnym przypadku pojawiają się pierwsze problemy. Jako dobry kierownik wiemy doskonale co robi się na poszczególnych stanowiskach, może inaczej, co kto z naszych podwładnych robi na stanowisku. I tak stanowisko 1, realizuje w całości pierwsze zadanie a stanowiska 2 i 3 realizują zadanie drugie w równym stopniu. Co nam wychodzi: na stanowisku pierwszym czas pracy 12 godzin a na pozostałych po 6 godzin. O czym to świadczy, na myśl nasuwają mi się dwa powody. Osoba wykonująca zadania na pierwszym stanowisku ma zbyt dużo obowiązków, a pozostałe najnormalniej w świecie się opierdalają lub źle oceniono czasochłonność zadań. Niestety czy źle czy dobrze oceniono czasochłonność zadań nie podlega już dyskusji (zarządzenia nie zmienimy), czyli pozostaje nam przydzielić część pierwszego zadania pozostałym stanowiskom, tak aby na każdym wyszło po 8 godzin.
I w tym miejscu nawiążę do pytania trzeciego a nawet czwartego (niezadanego), na czym polegały problemy z SOWĄ, na czym polega problem całego systemu wartościowania?
Ano sprawy tak się mają, iż pierwsze zadanie wykonywane jest w biurze, a drugie w terenie często w miejscach odległych o kilkadziesiąt kilometrów (np. stałe nadzory).
No i co teraz, nasze wartościowanie to fikcja?, bo przecież zadanie pierwsze, które może być wykonane wyłącznie na miejscu, przydzielamy osobom, które nigdy w praktyce nie będą go wykonywały.

Oczywiście w praktyce rzeczywiste wartości nie są takie proste, mamy czasami kilkadziesiąt zadań, które musimy rozdzielić na kilkudziesięciu funkcjonariuszy wykonujących zadania w komórce. Łatwo policzyć dla komórki 30 osobowej realizującej 50 zadań uzyskujemy 1500!!! pól do analizy (przypominam czas wykonania 24 godziny, mówię o etapie procesu wartościowania).
Rozpoczynamy naszą pracę, wprowadzamy pierwsze stanowisko, dzielimy nasze zadania, wiemy co na tym stanowisku się robi, nasz wynik końcowy: czasochłonność 121,73%, wartość stanowiska: 1,67, no cóż, trzeba odebrać część zadań, no to zaczynamy tu procencik, tam dwa, jest uzyskaliśmy: czasochłonność 100%, wartość stanowiska: 1,49. No nie może tak być, toż to czyste marnotrawstwo, jedna setna procenta i wyjdzie specjalista a nie jak teraz tylko młodszy (żal mi człowieka), ponownie analiza, odejmujemy jakiś % z zadania o wartości 1 a dokładamy zadanie o wartości 3, no i o to chodzi, mamy śliczne 100% czasochłonności i wartość 1,50.
Przystępujemy do drugiego, trzeciego, ..., stanowiska, na razie wszystko idzie gładko, tu podniesiemy tam odejmiemy, w końcu nie przystoi aby Franek, który codziennie robi mi kawę miał mniej niż Romek, który wydaje tylko jakieś śmieszne decyzje. Niestety coś jest nie tak, dwadzieścia stanowisk poszło gładko, wartościuję stanowisko dwudzieste pierwsze ale zadania, które się na nim wykonuje już nie ma, całe rozdzieliłem gdzieś na poprzednich dwudziestu, a przecież na tym stanowisku to się robi, co teraz, zmieniamy wartości na poprzednich, jak mam to zrobić toż już prawie dziewiętnasta, a ja jestem w pracy prawie 12 godzin, a jutro na dziewiątą rano ma to być gotowe! No cóż, czas się nie liczy, lecimy! Wracamy do punktu wyjścia, szukamy, które stanowisko realizuje zadanie, które już nam się wyczerpało, jest, znaleźliśmy, modyfikujemy, dorzucamy innego zadania, nie ważne czy się je tu robi, ważne że można je wykonać na tym stanowisku, głupio co prawda wyszło 0,63% (co to za zadanie, ale kto to zauważy?). Niestety przy każdym kolejnym stanowisku coraz więcej problemów, no cóż, robimy tzw. śmietnik jedno, dwa a może trzy stanowiska dostaną resztki czyli to co zostało, inaczej się nie da.
Spytacie zapewne czy to możliwe? W systemie SOWA zdecydowanie NIE, a dlaczego, bo nikt nie dotarł by bez problemów aż tak daleko, dwie trzecie w miarę poprawnie zwartościowanych stanowisk, TO NIEMOŻLIWE. Otóż z tego co wiem, to przynajmniej w mojej IC większość stanowisk wartościowano korzystając z formularzy przygotowanych przez lokalnych informatyków lub co sprytniejszych kierowników, pozwoliły one wstępnie przygotować tabele dla komórek, jednocześnie dając obraz wszystkich stanowisk w komórce, a ich najmocniejszą stroną jest to, iż pozwalają na w miarę szybki sposób przesuwać część zadań z jednego stanowiska na drugie. W SOWIE wymaga to za każdym razem wyszukania rekordu, pobrania go modyfikacji, zapisania. W Exelu to tylko zmiana wartości w komórce, zysk czasowy conajmniej 10-cio krotny.
A i jeszcze jedno, w zasadzie powyższe podejście do sprawy, z uwagi na tak olbrzymi zakres nieprawidłowości wprowadzania wartościowania jak i sposobu jego praktycznego wykonania, niejako zmusił kierowników do przyjęcia metody, którą można by nazwać WARTOŚCIUJ NA MAXA, bo skoro już musieli przydzielać zadania wyssane z palca, to przynajmniej tak, aby uzyskać jak najwyżej zwartościowane stanowiska, aby zminimalizować straty spowodowane ewentualnymi odwołaniami i protestami.
Jako lekturę potwierdzającą powyższe fakty polecam Wam wasze opisy stanowisk, miłej analizy!!!
PS.: Informuję iż nie zajmuję stanowiska kierowniczego, jak również przedstawione przykłady wymyśliłem wyłącznie na potrzeby tej wypowiedzi, aczkolwiek z racji swojego stanowiska mam dość obszerny obraz samego procesu.


Zastanawiacie się może jeszcze dlaczego MUSIMY TO COŚ OPROTESTOWAĆ, inaczej tego nie można nazwać. I nie chodzi tu nawet o pieniądze, aczkolwiek jest to ważny czynnik determinujący nasze działanie, czy gdybym został zwartościowany w moim mniemaniu przyzwoicie, napisał bym to co powyżej? Nie wiem, być może nie. Widać tu siłę całego systemu, ci którzy mieli by tu coś do powiedzenia milczą, dlaczego, bo jest im dobrze, dostaną niezłe podwyżki. MF już pracuje, zapewne ciężko, aby tylko nie dopuścić do protestów, przykład, nowy projekt, troszkę więcej dla mas 100-200zł, ale podkreślam jeżeli patrzycie tylko na pieniądze to współczuję, zobaczcie jakim kosztem je dostaniecie. Zapewne Wam kierownicy, żal waszych podwładnych, ale i tak nic nie zrobicie, dlaczego, bo i po co, przecież my i tak będziemy musieli robić to co nam każecie, a gorzką pigułkę obłudy przełkniecie bez zmrużenia oka.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich informatyków UC, przyszłych specjalistów celnych pracujących na samodzielnych stanowiskach.
 
Back
Do góry