Tematyka którą poruszył @czwschód jest zdecydowanie inna niż niezaliczenie pracy w administracji celnej przed 1999 r.
Celnicy służący przed tą datą mogą spokojnie odejść na emeryturę majac już pięćdiesiat pare procent emerytury, otrzymują decyzję, pobieraja świadczenie i dopiero się odwołują.
@czwschód pisze o przeniesionych z UKS pracownikach SNP, którzy w większości dopiero w 2008/2009 przywdziali mundur. Nie moga odejść na emeryturę, bo nie maja 15 lat służby. Trudno jest odejść z wiedzą, że wniosek o emeryture mundurową zostanie rozpatrzony negatywnie i nie mając żadnego zabezpieczenia finansowego walczyć o zaliczenie lat pracy w cle (po 1999).
W mojej izbie kilku przeniesionych pracowników SNP zdecydowała się zmienić status na funkcjonariusza wcześniej i okazało sie, że na tym zyskali. Wiekszość nie chciała takiej zmiany (pomimo możliwości) i zostali umundurowieni później, własciwie na siłę. Przepisy tworzone były bez wiedzy o przyszłych ewentualnych emeryturach mundurowych, są niejednoznaczne i pozwalają na sprzeczne interpretacje. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, interpretacje są na niekorzyść zainteresowanych
Celnicy służący przed tą datą mogą spokojnie odejść na emeryturę majac już pięćdiesiat pare procent emerytury, otrzymują decyzję, pobieraja świadczenie i dopiero się odwołują.
@czwschód pisze o przeniesionych z UKS pracownikach SNP, którzy w większości dopiero w 2008/2009 przywdziali mundur. Nie moga odejść na emeryturę, bo nie maja 15 lat służby. Trudno jest odejść z wiedzą, że wniosek o emeryture mundurową zostanie rozpatrzony negatywnie i nie mając żadnego zabezpieczenia finansowego walczyć o zaliczenie lat pracy w cle (po 1999).
W mojej izbie kilku przeniesionych pracowników SNP zdecydowała się zmienić status na funkcjonariusza wcześniej i okazało sie, że na tym zyskali. Wiekszość nie chciała takiej zmiany (pomimo możliwości) i zostali umundurowieni później, własciwie na siłę. Przepisy tworzone były bez wiedzy o przyszłych ewentualnych emeryturach mundurowych, są niejednoznaczne i pozwalają na sprzeczne interpretacje. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, interpretacje są na niekorzyść zainteresowanych