Uściślając, moje informacje opierają się na tym, co przekazują ludzie awansowani mojej ias, nie zaglądałem im w paski wypłaty.Nie krytykowałbym tak bardzo awansów na stanowisku sfinansowanych z obligatoryjnej podwyżki. To nie jest tak, jak pisze np. @ZGK , że jest się ekspertem tylko z nazwy, bo przecież, żeby dostać awans w ubiegłym roku trzeba było wskoczyć w widełki wyższego stanowiska, czyli jest się ekspertem z pensja eksperta, chociaz w dole widełek. Część osób nie miała takiego szczęścia bo zabrakło im kilka setnych mnożnika. W mojej IAS był wybór i część osób wg nich samych honorowo nie przyjęły tego awansu. Można było zostać starszym specjalistą zahaczającym o widełki mł. eksperta lub przyjąć "awans" stanowiskowy. Finansowo wychodziło na to samo. Chociaż z tego tytułu u mnie nikt nie dostał nawet 1 dodatkowej zlotówki to jednak wskoczenie do innej kategorii stanowisk może z czasem zaprocentować. Zapomnieliście już chyba jak trudno było awansować na stanowisku po wartościowaniu. Dla zwykłego celnika było to prawie niemożliwe.
Inną sprawą są awanse w stopniu, w części izb DIASi też przymusili f-szy, żeby sfinansowali sobie podwyżką awans na stopniu, nawet jesli do obowiązkowego awansu niewiele już brakowało. W tym przypadku to delikatnie mówiąc zwykłe chamstwo. Dyrektorzy za pieniadze f-szy kupili sobie 5 lat czasu na kolejny obowiązkowy awans na stopniu. Trzeba przypilnować, żeby ta pato;ogia się nie powtórzyła.
Być może byli wysoko zaszeregowani w stanowiskach przed awansem. Ich zdumienie z kwoty podwyżki wyglądało na szczere. Dodatkowym kuriozum jest, że można być młodszym ekspertem i zarabiać więcej niż ekspert itd. z uwagi na rozpiętość mnożników kwoty bazowej. Więc nie jest prostym zastosowanie podejścia dać więcej specjalistom - st. specjalistom, a mniej dać mł. eksp.