Podwyżki 2020

I jak celnicy tego nie zrozumieją ...

Nie, Szanowna Koleżanko, to tak nie działa.

Zrozumieć powinna każda osoba - bez wyjątków!
Sęk w tym, że pewne interesy nie są zbieżne i w takich "miejscach" niezbędny jest konsensus.
Konsensus zaś, to założenie "z góry" także pewnego rodzaju (niekoniecznie dosłownie) "straty",
z tym, że ową "stratę" PROPONUJE "tracący" tylko w sposób dobrowolny, oczekując na zasadzie
wzajemności - podobnej PROPOZYCJI z drugiej strony. Dopiero po "dogadaniu" powstaje taki
najprawdziwszy konsensus i według mnie, Sławek tak właśnie postępuje.

To nie do pomyślenia dla mnie, by jakiś celnik krytykował skarbowców na ICH forum, wysuwając
jednocześnie jakieś żądania wobec cywili dla funkcjonariuszy.
Identycznie vice versa ...
 

Nie, Szanowna Koleżanko, to tak nie działa.

Zrozumieć powinna każda osoba - bez wyjątków!
Sęk w tym, że pewne interesy nie są zbieżne i w takich "miejscach" niezbędny jest konsensus.
Konsensus zaś, to założenie "z góry" także pewnego rodzaju (niekoniecznie dosłownie) "straty",
z tym, że ową "stratę" PROPONUJE "tracący" tylko w sposób dobrowolny, oczekując na zasadzie
wzajemności - podobnej PROPOZYCJI z drugiej strony. Dopiero po "dogadaniu" powstaje taki
najprawdziwszy konsensus i według mnie, Sławek tak właśnie postępuje.

To nie do pomyślenia dla mnie, by jakiś celnik krytykował skarbowców na ICH forum, wysuwając
jednocześnie jakieś żądania wobec cywili dla funkcjonariuszy.
Identycznie vice versa ...
A szanowny Pan czyta ze zrozumieniem innych, czy tylko siebie?
 
Tutaj akurat trudno mi się zgodzić z takim rozwiązaniem. Nie będę generalizował, ale na takim OC są osoby z 30letnim stażem co podpytują się o robotę tych co pracują 5 lat. A niektórzy po 5 latach mogą zastępować k.z. i zakres obowiązków prawie ten sam.
no właśnie, podwyżka wg stanowisk nie rozwiaze problemu... specjalista na pasach ma PIT za cały rok większy od starszego speca z biura o takim samym stażu... robotę w biurze tez trzeba robić... a kierownicy na pasy nie chcą wypuszczać, podnieść wypłaty tez nie...

konsensus tej wypowiedzi jest taki, ze teraz podwyżki powinny być równe a Sławek powinien przy naszym bezkrytycznym wsparciu w ramach modernizacji czy reformy walczyć o zapranie tego systemu płac. Dla każdego nowa równa podstawa i do tego dodatki powiązane ściśle z wykonywanymi zadaniami. odprawy na pasach +x%, kierownik tez dodatkowy procent, sekretarka jakiś procent tez, informatyk Tez procent dodatku inne stanowiska i rodzaje zadań tez odpowiedni procent. Zdejmują cię ze stalka kierowniczego to zabierają kierowniczy procent i dają taki na jakie stanowisko trafisz. Przenoszą cię czasowo z oc do ds to zabierają dodatek z oc a dają większy z ds (zakładająca, ze tam będzie większy). Kwestia wypracowania tabelki procentowej dodatkow. To byłoby najsprawiedliwsze. Na pasach wypłaty różniły y się tylko stażowym i stopniem i może jakims dodatkiem motywacyjnym zależnym od wyników. W pokoju biurowym wszyscy od tych samych zadań identycznie...

czemu o to nie walczymy na lata następne tylko szarpiemy się o te podwyzki tu i teraz... i tak nie wyrównają kominów.

Sławek, teraz po równo aby szybko dać i nie przeciągać i walczymy o to co powyżej napisałem.... co Ty na to, co Wy celnicy na to?
 
Tutaj akurat trudno mi się zgodzić z takim rozwiązaniem. Nie będę generalizował, ale na takim OC są osoby z 30letnim stażem co podpytują się o robotę tych co pracują 5 lat. A niektórzy po 5 latach mogą zastępować k.z. i zakres obowiązków prawie ten sam.
Cichy Bobie
Faktem jest że starszy powinien uczyć młodszego ale warto i dopytywać młodszego bo akurat może jest świeżo po jakimś szkoleniu a może się starszy zapomniał tak po ludzku .
Zastępstwo za kz - dodatek . Swoją drogą jaką trzeba być wybitną jednostką żeby zostać kz ? ( Transparentne konkursy a nie znajomi królika ! )
Z wiekiem rośnie wysługa powinien rosnąć stopień. Jak proponuje Przewodniczący Sławek jasna ścieżka kariery żeby stary nie musiał ganiać po pasach , nocek nie przesypiać do końca kariery - chyba że dobrowolnie
 
Witam
Moim zdaniem podwyżki powiły służyć zmniejszaniu kominów płacowych w obrębie danej komórki . Ludzie z tego samego : pokoju , szlabanu , pasa , wydziału , oddziału itd robiący to samo - mający takie same zakresy obowiązków a podstawy wynagrodzeń od specjalisty do eksperta - powinni w podstawie dostawać tyle samo - taka sama praca zakres obowiązków taka sama podstawa - inaczej jest to według mnie dyskryminacja - ( kto wie czy nie można by za to pozywać Dyrektorów Izb Celno Skarbowych ( formalnie pracodawca) - może ZG powinien się zastanowić na drogą sądową ) . Za wybijanie się - nagroda indywidualna.

Jeśli kryterium podwyżek będzie siedzenie w tym samym pokoju z osobami co więcej zarabiają to naczelnik posadzi tych co mają dostać w pokoju z sobą samym, a tych co mają nie dostać tak rozsadzi między pokoje żeby razem siedzieli ci co zarabiaja tyle samo. Tyle tytułem humoru.
Problemem skarbówki jest to, że od ludzi, którzy mają więcej bo dostali gdy było lepiej czyli dawniej nie wymaga się pracy adekwatnej do zarobku i często stanowiska pozwalając na to, żeby siedzący obok młody bystry robił więcej bo się chce wykazać i liczy na awans, którego nie dostanie, bo liczby muszą się zgadzać. Drugi problem jest taki, że przy połaczeniu skarbowców z celnikami nie wykorzystano potencjału celników. Zarabiali więcej w uzasadnieniu, że robią rzeczy wymagające więcej bo poza wiedzą merytoryczną także wysiłku w tym często fizycznego, poświęcenia, ryzyka. I nagle przy "reformie" często ci celnicy trafili do pokojów ze skarbowcami majac robić to samo, a tak naprawdę uczyć się od skarbowców nowej roboty. Pieniędzy im przecież nikt "za karę" nie zabierze i nie znaczy to też niestety, że skabowcom trzeba dać wiecej bo siedzą w tym samym pokoju. Nie jest to wina celnika, że tak go potraktowano. Winni są ci co doprowadzili do takich sytuacji poprzez prowizorkę "reformy" czyli zmiany dla zmian. Skoro dano celnikowi więcej to powinien robić takie rzeczy, które nie rażą po oczach skarbowca z powodu mniejszego zarobku skarbowca, czyli zarobki powinny być adekwatne do zadań i skoro komuś już wcześniej dano więcej to należy to więcej utrzymać, a nie przy dawaniu podwyżek części nie dawać alo dawać mniej argumentując, że więcej zarabiają, a robia to samo. To nie ich wina że wiecej zarabiają.
 
Jeśli kryterium podwyżek będzie siedzenie w tym samym pokoju z osobami co więcej zarabiają to naczelnik posadzi tych co mają dostać w pokoju z sobą samym, a tych co mają nie dostać tak rozsadzi między pokoje żeby razem siedzieli ci co zarabiaja tyle samo. Tyle tytułem humoru.
Problemem skarbówki jest to, że od ludzi, którzy mają więcej bo dostali gdy było lepiej czyli dawniej nie wymaga się pracy adekwatnej do zarobku i często stanowiska pozwalając na to, żeby siedzący obok młody bystry robił więcej bo się chce wykazać i liczy na awans, którego nie dostanie, bo liczby muszą się zgadzać. Drugi problem jest taki, że przy połaczeniu skarbowców z celnikami nie wykorzystano potencjału celników. Zarabiali więcej w uzasadnieniu, że robią rzeczy wymagające więcej bo poza wiedzą merytoryczną także wysiłku w tym często fizycznego, poświęcenia, ryzyka. I nagle przy "reformie" często ci celnicy trafili do pokojów ze skarbowcami majac robić to samo, a tak naprawdę uczyć się od skarbowców nowej roboty. Pieniędzy im przecież nikt "za karę" nie zabierze i nie znaczy to też niestety, że skabowcom trzeba dać wiecej bo siedzą w tym samym pokoju. Nie jest to wina celnika, że tak go potraktowano. Winni są ci co doprowadzili do takich sytuacji poprzez prowizorkę "reformy" czyli zmiany dla zmian. Skoro dano celnikowi więcej to powinien robić takie rzeczy, które nie rażą po oczach skarbowca z powodu mniejszego zarobku skarbowca, czyli zarobki powinny być adekwatne do zadań i skoro komuś już wcześniej dano więcej to należy to więcej utrzymać, a nie przy dawaniu podwyżek części nie dawać alo dawać mniej argumentując, że więcej zarabiają, a robia to samo. To nie ich wina że wiecej zarabiają.

Brawo!
 
Szczerze podziwiam Twoją wytrwałość Kolego @uKISzony, a ponieważ piszesz rzeczowo,
aż się dziwię, że dotąd nie nastąpił zmasowany atak trolli na Ciebie. Być może faktycznie
- w końcu - się coś zmienia na lepsze. Skoro zaś tak dobrze Ci "idzie", zacząłem obecnie
oczekiwać na konkretne rozwiązania Twojego, autorskiego pomysłu mając nadzieję, iż
będzie to kontynuacja tej samej mentalności. Jeśli tak będzie, to już masz moje poparcie.
 
Jeśli kryterium podwyżek będzie siedzenie w tym samym pokoju z osobami co więcej zarabiają to naczelnik posadzi tych co mają dostać w pokoju z sobą samym, a tych co mają nie dostać tak rozsadzi między pokoje żeby razem siedzieli ci co zarabiaja tyle samo. Tyle tytułem humoru.
Problemem skarbówki jest to, że od ludzi, którzy mają więcej bo dostali gdy było lepiej czyli dawniej nie wymaga się pracy adekwatnej do zarobku i często stanowiska pozwalając na to, żeby siedzący obok młody bystry robił więcej bo się chce wykazać i liczy na awans, którego nie dostanie, bo liczby muszą się zgadzać. Drugi problem jest taki, że przy połaczeniu skarbowców z celnikami nie wykorzystano potencjału celników. Zarabiali więcej w uzasadnieniu, że robią rzeczy wymagające więcej bo poza wiedzą merytoryczną także wysiłku w tym często fizycznego, poświęcenia, ryzyka. I nagle przy "reformie" często ci celnicy trafili do pokojów ze skarbowcami majac robić to samo, a tak naprawdę uczyć się od skarbowców nowej roboty. Pieniędzy im przecież nikt "za karę" nie zabierze i nie znaczy to też niestety, że skabowcom trzeba dać wiecej bo siedzą w tym samym pokoju. Nie jest to wina celnika, że tak go potraktowano. Winni są ci co doprowadzili do takich sytuacji poprzez prowizorkę "reformy" czyli zmiany dla zmian. Skoro dano celnikowi więcej to powinien robić takie rzeczy, które nie rażą po oczach skarbowca z powodu mniejszego zarobku skarbowca, czyli zarobki powinny być adekwatne do zadań i skoro komuś już wcześniej dano więcej to należy to więcej utrzymać, a nie przy dawaniu podwyżek części nie dawać alo dawać mniej argumentując, że więcej zarabiają, a robia to samo. To nie ich wina że wiecej zarabiają.
Niewykonalne. Skoro celnik zarabia 2x tyle co skarbowiec a UKS i 3 razy tyle to co? Celnicy w pracy po 16 godzin a UKS 24h? Czy da się dać komuś 3 razy cięższa pracę bo 3 razy więcej zarabia? Skarbowiec może zgłosić się do służby, zrobić testy, pojechać na wypomóżki na granicę, podziękować za zorganizowanie weekendów i odebranie kilku dobrodziejstw w Kodeksu Pracy i ta super kasa sama wpada na konto...
 
Niewykonalne. ...

Tylko wtedy, gdy myśli się standardowo!

W takim wypadku CELE, publikowane przez Sławka, również byłyby mrzonkami!

1276620234_by_fiolyoyo_600.jpg

 
Znam też takie stare przysłowie: " Mętnej wody i głupca lepiej nie ruszać". No tośmy zakończyli konwersację.
 

Nie, Szanowna Koleżanko, to tak nie działa.

Zrozumieć powinna każda osoba - bez wyjątków!
Sęk w tym, że pewne interesy nie są zbieżne i w takich "miejscach" niezbędny jest konsensus.
Konsensus zaś, to założenie "z góry" także pewnego rodzaju (niekoniecznie dosłownie) "straty",
z tym, że ową "stratę" PROPONUJE "tracący" tylko w sposób dobrowolny, oczekując na zasadzie
wzajemności - podobnej PROPOZYCJI z drugiej strony. Dopiero po "dogadaniu" powstaje taki
najprawdziwszy konsensus i według mnie, Sławek tak właśnie postępuje.

To nie do pomyślenia dla mnie, by jakiś celnik krytykował skarbowców na ICH forum, wysuwając
jednocześnie jakieś żądania wobec cywili dla funkcjonariuszy.
Identycznie vice versa ...
cat to co tłumaczysz to kompromis, a "(...)W odróżnieniu od kompromisu, konsensus zakłada raczej współpracę niż uzgadnianie stanowiska w toku ścierania się przeciwstawnych poglądów.Osiąganie konsensusu polega zatem na wypracowaniu wspólnego stanowiska przez wszystkich i dla wszystkich członków społeczności, a nie osiąganie go drogą wzajemnych ustępstw.(...)" tyle definicja z wikipedii, pozdrawiam
 
cat to co tłumaczysz to kompromis, a "(...)W odróżnieniu od kompromisu, konsensus zakłada raczej współpracę niż uzgadnianie stanowiska w toku ścierania się przeciwstawnych poglądów. Osiąganie konsensusu polega zatem na wypracowaniu wspólnego stanowiska przez wszystkich i dla wszystkich członków społeczności, a nie osiąganie go drogą wzajemnych ustępstw.(...)" tyle definicja z wikipedii, pozdrawiam

Konsensus - «porozumienie osiągnięte w wyniku dyskusji i kompromisu» (wg słownika języka polskiego PWN)
- dokładnie to mam na myśli, sprzeciwiając się właśnie wspomnianemu przez Ciebie "ścieraniu się poglądów".
Bez ustępstw ani konsensus, ani kompromis nie zaistnieją ...
 

Konsensus - «porozumienie osiągnięte w wyniku dyskusji i kompromisu» (wg słownika języka polskiego PWN)
- dokładnie to mam na myśli, sprzeciwiając się właśnie wspomnianemu przez Ciebie "ścieraniu się poglądów".
Bez ustępstw ani konsensus, ani kompromis nie zaistnieją ...
W zamierzchlej przeszłości pokazywali w tv niejakiego Pana Miodka który potrafił uczepic się jednego słowa i gadać, gadać, gadac o nim w nieskonczonosc. Tak mi się jakoś skojarzyło
 
Back
Do góry