Ja jestem w przedziale O-5 jeszcze. Granica. Głównie towarówka. Młodszy specjalista plus śmieszny mnożnik. I tak zastanawiam się, czy ktoś kto wymyślił ten „ekstra sprawiedliwy” podział pomyślał o konsekwencjach swoich pomysłów. Ludzie maja dosyć takiego traktowania, ciągłej walki o swoje i dostawania po mordzie bo są „młodzi”. To właśnie ci młodzi są dla tej służby w tej chwili najcenniejsi. I nie mogę zrozumieć dlaczego o nas się nie walczy. My naprawdę robimy często to samo co st. spec czy nawet ml. ekspert na granicy. Proszę popatrzcie jak wyglądają teraz nabory, ilu jest chętnych...
Część ucieknie ale część jest w życiowy sposób uwiązana do tej służby, bo rodzina, dzieci, kredyt hipoteczny. Na wschodzie z pracą jest ciężko i każdy o tym wie i mam wrażenie, że właśnie ten smutny aspekt jest teraz wykorzystany. Pusta pewność, że nie pouciekamy bo nie ma za bardzo gdzie. Tylko co z tego, że nie uciekniemy jak motywacja do pracy dzięki podziałom pieniężnym jest równa 0, że nikt z nas nie bierze na poważnie tej pracy bo nas poważnie się nie traktuje.
Jak mamy się czuć jak wiemy, że nasi koledzy, z którymi byliśmy np.na zkz zarabiają sporo więcej (skrajnie różne mnożniki)? Nie wspomnę już o nagrodach czy o awansach bo szkoda nerwów.
My młodzi czujemy zrezygnowanie i poniżenie. Brak szacunku totalny. I nawet związek zawodowy, który powinien o nas walczyć i dbać ma nas daleko gdzieś i dzięki tworzeniu algorytmów poniża nas jeszcze bardziej.
Ja jak i zapewne wielu młodych, którzy jeszcze wierzyli w moc zz i ich pomocna dłoń, może nie ucieknie z scs ale ze związków już tak.
Zwiazki z Lublina powinny się wstydzić za to co dzięki nim dostaną młodzi... chyba sami zapomnieli swoich młodych lat służby i uczucia pracy za przysłowiowa miskę ryżu.
[/QUOTE
Musisz zrozumieć, że w tej służbie rozgoryczenie to będzie Twój stan codzienny
. Znowu zaczyna się obrażanie innych. Młodzi starych, starzy młodych. Jak protestowałem po raz pierwszy w 2008 r. to w akcji brali udział i młodzi i starzy. Ale też część młodych i starych protest miało w dupie. A tak kto miał dostać większą kasę tak i dostał bez względu na swój staż. W każdej robocie potrzebni są młodzi i starzy. Jeżeli ktoś uważa, że młodzi są tacy sprawni to ja znam minimum kilkanaście przykładów 60 czy 70 latków, którzy zawstydzili by niejednego 20-latka pod względem sprawności. Podobnie jest z wiedzą i chęciami do pracy. Wielu młodych przebija pod tym względem starszych. Wszystkich oczywiście najlepiej wrzucić do jednego worka i mówić, że młody to atleta, a stary to źródło niewyczerpanej wiedzy. W mojej opinii kto ma dłuższy staż w tej formacji ten widział niejedno i spotkał się z różnymi sytuacjami i będzie wiedział jak sobie poradzić z problemem, bo nie ma wszystkiego w instrukcjach
. Chociaż nie zawsze tak może być. Są olewacze, ale tacy też są niektórzy młodzi, i mają na wszystko wywalone. Oczywiście podwyżki powinny być po równo. Ale czy na pewno to będzie po równo i sprawiedliwie? Nie każdy będzie zadowolony. Jeżeli robimy to samo powinniśmy zarabiać tyle samo, a różnica ma wynikać że stażu i stopnia. To tylko teoria, bo zobaczysz, że nie każdy robi tak samo. Będziesz miał wiedzę, będziesz starał się, a i tak "olewacz" dostanie większą kasę czy nagrode. Tak to w SCS wygląda (chociaż w innych formacjach może być podobnie). Może jakbyśmy znali wysokość współczynników i nagród kolegów to byśmy dążyli do tych"ideałów". Jeżeli wytrzymasz kilka lat w tej służbie to przekonasz się, że nie zawsze większe zaangażowanie i wiedza wiąże się z większym wynagrodzeniem i awansami. I jak już będziesz starszym funkiem to zobaczysz co to jest rozgoryczenie słabo docenianego pracownika.