Podwyżki 2020

Fentyl to odpowiedz mi co ja nowy funkcjonariusz z DŚ mam zrobić ? Wiedzy do tego działu nie mam bo wrzucili mnie jak worek kartofli ... i każą robić sprawy o których nie mam pojęcia. Co mam iść i powiedzieć kierownikowi że sorry boss ale pierdziele i nie robię spraw ? to albo mnie z przygotowawczej zwolnią albo dostanę po premii ( której de facto nie ma)... Ty jak zatrzymasz auto to są tego dalsze konsekwencje a jak ja nie wyrobię się w terminie to mam kierownika, naczelnika i papugę ( prokuratora) na karku ..... Więc powiedz co ja mam tutaj zrobić żeby SKAS to odczuła ???

Jak jesteś młody koło 30stki to uciekaj stąd najszybciej jak się da.
 
@Fentyl Pod koniec marca pisaliśmy do MF:
"Ponieważ nie doczekaliśmy się reakcji Ministerstwa Finansów na monity o przystąpienie do uzgodnień zasad podziału podwyżek, to w obecnej sytuacji, nie ma już na to czasu i jak wynika z wczorajszego Apelu Pani Minister, także nie ma woli. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest wypłata podwyżek w równej wysokości do podstawy dla każdego, aby podwyżki mogły być uruchomione do 10 kwietnia, tak jak w innych formacjach."
Nie wiesz tego, czy celowo działasz przeciwko interesowi ogółu?
 
"Na wczasach" może dostrzegales w tym urok szczególnie na szlabanie jakże obłożonym pracą stanowisku. Nie wkur...ludzi którzy wymiotują już takimi wschodami słońca
Domyślam się że młody jeszcze jesteś, albo, najzwyczajniej w świecie, nie nadajesz się do tej służby.
Widzisz... stary Funk z granicy, nawet jeśli był by przemęczony, nigdy by sobie nie pozwolił na takie uwagi. A wiesz czemu? Bo to twardzi ludzie są. Nawet tak zwana słaba płeć - nasze Koleżanki - śmigają całą noc po pasach, a potem jadą "ogarnąć" dzieci do szkoły, obiad ugotować, dom posprzątać. A facet? Nie raz, nie dwa, z granicy idzie "na gospodarce pomóc". To są twardzi ludzie. Owszem, mogli by zacząć narzekać - ale jak by Im zabrać kubek z kawą. Poza tym, tych których miałem przyjemność poznać, nic nie ruszy. Tylko dzięki nim granica działa płynnie. Tym zasłużyli sobie na Szacunek.
A i "wczasowiczów" nie obrażaj, bo mógł jeden z drugim iść na zwolnienie, a jeśli nie poszedł, dojechał te 100 km w jedną stronę, posiedział na tym szlabanie - to dzięki temu twoi Koledzy mogli odebrać nadgodziny, iść na zaległy urlop, czy nie musieli ciągnąć dodatkowej zmiany.
 
Fentyl to odpowiedz mi co ja nowy funkcjonariusz z DŚ mam zrobić ? Wiedzy do tego działu nie mam bo wrzucili mnie jak worek kartofli ... i każą robić sprawy o których nie mam pojęcia. Co mam iść i powiedzieć kierownikowi że sorry boss ale pierdziele i nie robię spraw ? to albo mnie z przygotowawczej zwolnią albo dostanę po premii ( której de facto nie ma)... Ty jak zatrzymasz auto to są tego dalsze konsekwencje a jak ja nie wyrobię się w terminie to mam kierownika, naczelnika i papugę ( prokuratora) na karku ..... Więc powiedz co ja mam tutaj zrobić żeby SKAS to odczuła ???
Chłopie, o czym Ty mówisz? KKS i KPK - a to podstawa - są do ogarnięcia. Ja i wielu moich Kolegów są tego najlepszymi przykładami - wielu z nas nie jest po prawie czy administracji a własną ciężką pracą osiągnęło taki poziom merytoryki że nawet prokuratorzy liczą się z ich zdaniem - na gruncie naszych spraw. Trzeba chcieć.
A praca daje satysfakcję - wiesz czemu - bo razem z "Czarnymi" stoisz między uczciwym obywatelem a złodziejem który go okrada. I jeśli dobrze zrobisz swoją robotę, ten obywatel może spokojnie żyć.
Pracujesz - tu gdzie się dostałeś. Gdzie byłeś w stanie się dostać - więc miej pretensję wyłącznie do siebie (kiedyś było takie przysłowie "Nie chciałeś nosić teczki, noś teraz woreczki").
ps. "papuga" - to potoczne, pejoratywne, określenie adwokata (popularne w latach okołowojennych) a prokurator, odpowiednio, zwany bywał i bywa "prorokiem".
 
@dale @Krzysiekp słusznie zwraca uwagę na nierozsądek części zwierzchników. Wszystkiego można się nauczyć, ale nie jest dobrze gdy robi się to w ten sposób tzn. rzuca się kogoś od razu na głębokie wody. Sprawy przecież mają terminy. Obserwujemy to w wielu miejscach w Polsce. To krytyczna wręcz dla interesu publicznego sytuacja.
 
Chłopie, o czym Ty mówisz? KKS i KPK - a to podstawa - są do ogarnięcia. Ja i wielu moich Kolegów są tego najlepszymi przykładami - wielu z nas nie jest po prawie czy administracji a własną ciężką pracą osiągnęło taki poziom merytoryki że nawet prokuratorzy liczą się z ich zdaniem - na gruncie naszych spraw. Trzeba chcieć.
A praca daje satysfakcję - wiesz czemu - bo razem z "Czarnymi" stoisz między uczciwym obywatelem a złodziejem który go okrada. I jeśli dobrze zrobisz swoją robotę, ten obywatel może spokojnie żyć.
Pracujesz - tu gdzie się dostałeś. Gdzie byłeś w stanie się dostać - więc miej pretensję wyłącznie do siebie (kiedyś było takie przysłowie "Nie chciałeś nosić teczki, noś teraz woreczki").
ps. "papuga" - to potoczne, pejoratywne, określenie adwokata (popularne w latach okołowojennych) a prokurator, odpowiednio, zwany bywał i bywa "prorokiem".
Dale ... jak się przyjmowałem to na Oddział .... a nie do wydziału DŚ .... próbowali mnie na początku rekrutacji wciągnac do czarnych bo mam papiery ale przyznam szczerze nie chciałem (życiowe sytuacje), ja się w kodeksach nie widzę ... to nie jest moja mocna strona. Mam inne mocne strony które mozna by wykorzystać ale nie ma szans na przeniesienie. A mieć funka który pracuje/ służby bo musi i nie daje z siebie nawet 60% to moim zdaniem mija się z celem. Na oddziale gdy byłem robiłem robotę za 3 i się w tym widziałem i to sprawiało mi radość. Mam "papiery" na dobrego operacyjniaka ale nie mogę do nich iśc bo koronawirus a w DŚ są braki .... to lepiej mieć funka który robi bo musi czy lepiej mieć funka który daje z siebie 110% ? Sam sobie odpowiedz na to pytanie.
 
@dale @Krzysiekp słusznie zwraca uwagę na nierozsądek części zwierzchników. Wszystkiego można się nauczyć, ale nie jest dobrze gdy robi się to w ten sposób tzn. rzuca się kogoś od razu na głębokie wody. Sprawy przecież mają terminy. Obserwujemy to w wielu miejscach w Polsce. To krytyczna wręcz dla interesu publicznego sytuacja.
Dziękuję Panie Sławku za zrozumienie. Miałem okazje Pana poznać na testach gdy zbierał Pan podpisy niecałe 2 lata temu. Szanuję takiego człowieka który walczy i jestem za Pana pomysłami.
 
Gdzie ci teraz ucieknę ... jak wszystkie nabory do wszystkich służb wstrzymane .....

To jest forum ZZ celnicy. Pl , wątek Podwyżki , najlepiej idź do swojego
Kierownika z UKS , zapytaj czy jest za podwyżkami czy przeciw. Myślę , że powie
Ci co masz robic. Masz kupę roboty, a ciągle na forum siedzisz....
 
To jest forum ZZ celnicy. Pl , wątek Podwyżki , najlepiej idź do swojego
Kierownika z UKS , zapytaj czy jest za podwyżkami czy przeciw. Myślę , że powie
Ci co masz robic. Masz kupę roboty, a ciągle na forum siedzisz....
A co dasz mi zakaz siedzenia na forum ? Nie mogę mieć załączonego ?
 
@Fentyl Pod koniec marca pisaliśmy do MF:
"Ponieważ nie doczekaliśmy się reakcji Ministerstwa Finansów na monity o przystąpienie do uzgodnień zasad podziału podwyżek, to w obecnej sytuacji, nie ma już na to czasu i jak wynika z wczorajszego Apelu Pani Minister, także nie ma woli. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest wypłata podwyżek w równej wysokości do podstawy dla każdego, aby podwyżki mogły być uruchomione do 10 kwietnia, tak jak w innych formacjach."
Nie wiesz tego, czy celowo działasz przeciwko interesowi ogółu?

Nie ma znaczenia co było pisane, patrząc obiektywnie na całą sytuację, ludzie, którzy rzucają tekstami typu "towarówka niech stanie; Dorohusk niech stanie", próbują kolejny raz wyręczać się kolegami ze wschodu siedząc sobie w ciepłych pokojach wewnątrz kraju. A dorabianie do tego filozofii i wielkich słów, że my też pomagamy to za przeproszeniem farmazony i rzecz polityków. Większość konsekwencji dyscyplinarno-karierowych zbiera i tak wschód po całej awanturze - wygranej lub nie. Wschód, który najmniej zarabia. Więc albo mówmy prostymi słowami, albo w ogóle.

Nie jestem ze wschodu, ale krew mnie już zalewa, jak widzę teksty typu: niech zablokują granice. Tak jakby na granicy byli chłopcy na posyłki niczym nie ryzykujący.
Ja po prostu potrafię postawić się w ich sytuacji.
 
Fentyl masz rację. O granicy wszyscy pamiętają tylko wtedy gdy trzeba się postawić. Niemniej jednak jako celnicy musimy grać razem, szczególnie w sytuacjach gdzie każdego z nas chcą znowu oszukać. Musimy walczyć o to co nam się należy ale nie jako część KAS tylko jako funkcjonariusze Służby mundurowej i walczyć o równe traktowanie nas z innymi.
 
Domyślam się że młody jeszcze jesteś, albo, najzwyczajniej w świecie, nie nadajesz się do tej służby.
Widzisz... stary Funk z granicy, nawet jeśli był by przemęczony, nigdy by sobie nie pozwolił na takie uwagi. A wiesz czemu? Bo to twardzi ludzie są. Nawet tak zwana słaba płeć - nasze Koleżanki - śmigają całą noc po pasach, a potem jadą "ogarnąć" dzieci do szkoły, obiad ugotować, dom posprzątać. A facet? Nie raz, nie dwa, z granicy idzie "na gospodarce pomóc". To są twardzi ludzie. Owszem, mogli by zacząć narzekać - ale jak by Im zabrać kubek z kawą. Poza tym, tych których miałem przyjemność poznać, nic nie ruszy. Tylko dzięki nim granica działa płynnie. Tym zasłużyli sobie na Szacunek.
A i "wczasowiczów" nie obrażaj, bo mógł jeden z drugim iść na zwolnienie, a jeśli nie poszedł, dojechał te 100 km w jedną stronę, posiedział na tym szlabanie - to dzięki temu twoi Koledzy mogli odebrać nadgodziny, iść na zaległy urlop, czy nie musieli ciągnąć dodatkowej zmiany.
Ty nie wiesz o czym piszesz albo na tych wczasach byłeś dawno dawno temu.
 
Na granicy kadra jest stosunkowo młoda i nie każdy doświadczył tego jak traktuje nas każda władza. Trzeba uświadomić im, że wszystko trzeba wydzierać pazurami bo góra zawsze będzie chciała nas ograć, a idzie o życie nasze i naszych rodzin.
 
Domyślam się że młody jeszcze jesteś, albo, najzwyczajniej w świecie, nie nadajesz się do tej służby.
Widzisz... stary Funk z granicy, nawet jeśli był by przemęczony, nigdy by sobie nie pozwolił na takie uwagi. A wiesz czemu? Bo to twardzi ludzie są. Nawet tak zwana słaba płeć - nasze Koleżanki - śmigają całą noc po pasach, a potem jadą "ogarnąć" dzieci do szkoły, obiad ugotować, dom posprzątać. A facet? Nie raz, nie dwa, z granicy idzie "na gospodarce pomóc". To są twardzi ludzie. Owszem, mogli by zacząć narzekać - ale jak by Im zabrać kubek z kawą. Poza tym, tych których miałem przyjemność poznać, nic nie ruszy. Tylko dzięki nim granica działa płynnie. Tym zasłużyli sobie na Szacunek.
A i "wczasowiczów" nie obrażaj, bo mógł jeden z drugim iść na zwolnienie, a jeśli nie poszedł, dojechał te 100 km w jedną stronę, posiedział na tym szlabanie - to dzięki temu twoi Koledzy mogli odebrać nadgodziny, iść na zaległy urlop, czy nie musieli ciągnąć dodatkowej zmiany.

To jest właśnie to dorabianie ideologii i wielkich słów. 🤣
 
@dale @Krzysiekp słusznie zwraca uwagę na nierozsądek części zwierzchników. Wszystkiego można się nauczyć, ale nie jest dobrze gdy robi się to w ten sposób tzn. rzuca się kogoś od razu na głębokie wody. Sprawy przecież mają terminy. Obserwujemy to w wielu miejscach w Polsce. To krytyczna wręcz dla interesu publicznego sytuacja.
Sławku, sprawa wygląda w ten sposób, że jak było obciążenie znacznie ponadnormatywne w DS-ach, wtedy ludzie rękami i nogami się zapierali przed tym.
Było to wręcz żenujące, do czego się skłaniali by uciekać. W drugą stronę poszło, kiedy było wejście w KAS i ryzyko utraty munduru, wtedy wszyscy używali swoich znajomości by iść do DS i realizacji. A po zabezpieczeniu munduru - używali tych samych metod by uciekać na ciepłe posadki (w moich realiach) to było lotnisko, poczta czy epizodycznie, inne komórki, gdzie po zakończeniu pracy nikt do Ciebie nie wydzwaniał.
Fajnie jak się robi, co się lubi, ale w innej sytuacji, albo zaciśnij zęby i pracuj, starając się o przeniesienie - oficjalnie - pisz i uzasadniaj dlaczego, albo się zwolnij. bo odwalanie fuszerki z tłumaczeniem: "ja się nie znam, nie chciałem tu, więc nie miejcie pretensji" jest karygodne - konsekwencje tego ponoszą inni.
Organizacja pracy jest, jaka jest. Zwracanie uwagi na błędy i szukanie lepszych rozwiązań jest również w zasięgu związków. Jednak postawa, wyłącznie roszczeniowa, odnośnie polepszenia warunków pracy, nie jest uczciwa.
Jedziemy na jednym wózku i sam wiem z doświadczenia, że rozsądną rozmową można wiele osiągnąć - w zakresie organizacji pracy.
ps. żaden szanujący się kierownik, jeśli nie ma tendencji samobójczych, nie podzieli tak pracy by nie mogła zostać wykonana - on, na zasadzie nadzoru, odpowiada. Zwłaszcza w sytuacji kiedy podwładny nie ma wykształcenia lub doświadczenia kierunkowego.
 
Moi drodzy, jakby ktoś nie zauważył wyborów 10 maja, a nawet w maju nie będzie - prawdopodobnie dopiero w lipcu.
Jesto to dla Nas wielka szansa do wywalczenia tego co z Nami uzgodniono. Mf-owi wypadły z ręki karty i dalsze kluczenie nic mu nie da.

Trzeba cisnąć i wywierać presję. Wszyscy, a nie oczekiwać działań tylko od granicy.
Granica powinna być wisienką na torcie, jak już reszta wykona, to co powinna.
 
Dokladnie, nowelizacja budżetu też może się przesunąć. W jedności siła
 
Back
Do góry