Masz rację. Ale zobacz np na ceny mieszkań 5 lat temu a dziś. Koszty żywności, paliwa.
Kawalerka 5 lat temu około 50-70.000 złotych dziś-> 200.000-220.000 zł w moim mieście. Jako młoda osoba każdy marzy o swoim M. Pracując tu nie mam szans nawet na kredyt.
Poza tym koszty utrzymania (jedzenie, światło, gaz, internet, telefon).
Nie mówię że będzie raj, ale trzeba powiedzieć że nie da się godnie żyć za 1300.
Rozumiem Was ze nie od razu zarobki rzędu 3000zł dla młodych ale 2100-2200 na początek w obecnych czasach to minimum w dużym mieście. Jako student mam tyle ze mi wystarcza (praca tutaj + stypendium) Ale wraz z końcem nauki zostaje 1300 i koniec. I jaka tu przyszłość?!
Wcale nie jestem zwolennikiem wyjazdów za granice, ale rozglądam się już za inną pracą, żeby nie zostać na lodzie.