jabol napisał:
Nienormowany czas pracy.
Czujność non stop.
Odpowiedzialność za ludzi i to nie za siedzących za biurkiem, tylko przed-w trakcie i po akcjach.
Za ten miód powinno się dostawać conajmniej 3500 zł netto.
Nie wystarczy sama adrenalina i uczucie samospełnienia.
Sedzia napisał:
Jak ulał pasuje do pracy "bramkarza" na dyskotece
Troszkę przesadzasz chyba z trudnością zadań jakie na twoich barkach spoczywają....
Wiem że mobilni to elita ale bez przesady.... zeszmacić kierowce, mięsem rzucić, rozgrzać sie od srodka.... i za to 3500 ...nie przesadzajmy
Widzę że Sedzia ma tego typu wspomnienia z wykonywanej przez siebie pracy albo za często ostatnio ogląda bajki typu Pittbul lub Glina etc.
Czasy się zmieniają ale jak się żyje jeszcze starymi wspomnieniami, to potrzeba bardzo mocnego nurtu żeby zmienić koryto tej rzeki.
Bo pracę można lubić na dwa sposoby.
1.Sędzia jak mniemam,swoją pracę lubi, ba uwielbia ją-potrafi się jej przyglądać godzinami
I nigdy by się nie zamienił z czarnuchami na tą "elitarną"pracę typu :cały czas nawet po pracy z włączonym telefonem w oczekiwaniu na hasło,nieprzespane noce spędzone na mrozie,kontrola towarzystwa napranych ćpunów leżących wśród zużytych strzykawek wielokrotnego użytku,w zarzyganych wagonach jadących np. na Woodstock,przeszukania nor dilerów w których nierzadko pies służbowy dostaje torsji,dokonywanie rewizji 100% np. kontenerów- bez rampy,sprzętu,ekipy do rozładunku-bo tak np.wyskakuje cyklicznie zastrzeżenie w systemie ....itp.
2.I tu uważam że CI LUDZIE muszą naprawdę lubić pracę, bo pracując w diametralnie innych warunkach, ale za te same pieniądze co niektórzy od 7-15 na mięciutkich KSzesłach (przy których Platon i Epikur mogliby się uczyć filozofii), i zmuszeni słuchania ich dziwnych mądrości na znane im tylko abstrakcyjnie tematy, zasługują na coś więcej.Uważam że mobilni powinni być naprawdę elitą ze wszystkimi jej przywilejami i uprawnieniami.