Teraz po 16 czerwca forum jest kloaczne ale jeszcze nie tak dawno forum było pachnąca łąką bo można było "wyżyźć się na zmrożono-przeważnych" chociaż nikomu nic złego nie zrobili i "pożebrać o stołki".
Po 16 czerwca na forum jak w filmie. ".....No dobra.Powiem wszystko. To ja go włączyłem. To byłem ja. Jarząbek. Łu bu dubu, łu bu dubu Niech nam żyją dyrektory naszego klubu Niech żyją nam!!!...."
A teraz poważnie: wierzę, że w czasach OC Bytom tak było jak piszesz i pewnie mogłoby tak pozostać. Tylko wtedy na oc bytom była sielanka, spokój i nic się nie działo zresztą jak wszędzie. Wyobraź sobie sytaucje jak wtedy dostałby zadanie, polecenie wręczenia dla co drugiego kartki na wschód....
Nie sztuką jest rządzić w czasach pokoju, mieć szacunek i poważanie kiedy nie dochodzi do żadnych dramatycznych sytuacji i nie trzeba dokonywać wyborów, decydować o losie innych.
Jednak trochę go poznałam bo w 2003 roku potwierdził, że jest świetnym i sprawnym organizatorem. Tylko po co ? Przecież mógł powiedzieć trekowi, że nie będzie, mógł odmówić. Czemu wtedy sie wtedy zgodził na taką role? Stołka by nie zachował czy jeszcze coś innego?
Piszesz, że są nieobiektywni, go nie znamy itp daj mi DREŃ rzeczową odpowiedź na powyższe pytania.
Pewnie nie odpowiesz więc pozostaje obserwować i wierzyć, że się zmienił ale o tym przekonamy się wszyscy niebawem w 2009 roku
Widzę, że Waleriana chce trochę poważniej podyskutować. No to spróbujmy (chociaż nie jestem przekonany, że to najlepszy pomysł):
Po pierwsze: to nie ja napadałem na zmrożono-poważnych przed 16 czerwca, chociaż nie są i nie byli moimi idolami, a z moich obserwacji wynika, że forum od zawsze miało taki charakter jak teraz i służyło jednemu - szerzeniu nienawiści, szczuciu i pluciu. Nigdy też nie żebrałem o stołek, więc to uwaga nie do mnie
Po drugie: OC w Bytomiu w 1993 roku był najgorszym oddziałem w UC Katowice, w 1995 był najlepszy, to z pewnością wynika z sielankowego charakteru tej komórki przypadek.
Po trzecie: IC Cieszyn. Dlaczego nie zrezygnował, może nie chciał dać satysfakcji ówczesnemu Dyr. IC Katowice, a może chciał to zrobić mniejszym kosztem niż np. zrobiłby to inny z-ca dyr. z Katowic. Myślę, że nie z ewentualnej utraty stołka, załatwił ostatecznie z MF więcej niż można sobie wyobrazić. Myślę też, że znam go na tyle, żeby wierzyć, że chciał połączyć 2 izby i dopiero z jednego organizmu przy udziale reprezentantów funkcjonariuszy wyłonić tych, którzy będą alokowani. Ale trek i reszta miała inną wizję i też robili swoje.
Na sprawę Cieszyna patrzę z trochę innej perspektywy, a że znam kilkanaście osób z Cieszyna (z częścią pracuję), które znalazły się w całej masie niealokowanych (kilkadziesiąt osób), to uważam, że zrobił wtedy więcej niż mógł - miało być 0 z Katowic i wszyscy z Cieszyna, takie były dyspozycje stara i MF. A piana na ustach ówczesnego SSC czy Dyra IC Katowice, że kilka miejsc na listach zajęły kobiety w ciąży, to przypadek !?, ile z nich pojechało na wschód !? Myślę, że z pewnością można było rozegrać to lepiej, być może, dzisiaj łatwo się o tym mówić. Proszę zwrócić uwagę, dlaczego nigdy więcej (2004, 2005) nie znalazł się w żadnej komisji (no może poza BHP
i w najmniejszym stopniu nie decydował o alokacji, odpowiedź - bo ówczesne Katowice nie miały do niego zaufania. Sam słyszałem po likwidacji IC Cieszyn, jak niektórzy z wyższej kadry wręcz oskarżali go i dyskutowali o tym, że sprzedał Katowice dla Cieszyna. Czy ktoś z Cieszyna słyszał kiedykolwiek z jego ust, że jest BE, bo z południa, innym decydentom z tej Izby przychodziło to nader łatwo.
Do reszty kariery nie będę się ustosunkowywał - bo przecież wszyscy plujący na tym forum wiedzą lepiej, uczestnictwo w opracowywaniu szeregu instrukcji dla kontroli celnej w MF i wyjazd do Białej Podlaskiej to mu załatwił Święty Mikołaj.
Ale może się mylę i to wszystko jest wyssane z palce, to by było podobne do tego forum.
Jeżeli chodzi o filozofię i Fromm'a, to niestety nie znam się, ale wiem, że błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi. Więc bezbłędni są np.
pani muniek72 i zawiedziony celnik. Ciebie Waleriano nawet rozumiem, chociaż rzadko te posty są konstruktywne i chcą coś wyjaśniać.
Staram się równoważyć wypowiedzi frustratów (zobacz wpisy zawiedzionego celnika, ZAWSZE ŹLE, BO NIE ON i to jest rzeczywiście prawdziwa tragedia SC) i reszty anonimów, czy to źle !? Może i tak, a może nie. ZOBACZYMY, bawmy się dalej.