Nie tylko dla orłów.

za ocenę kierownictwa oc lotnisko niech wystarczy parafrazować pewien kabaret- za grubego oc było krok nad przepaścią obecnie zrobiliśmy poważny krok naprzód - czyż nie tak ?
 
Nie, ale dyskusja o tym przypomina dyskusję o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi. Każdy ma prawo do własnej oceny a szczególnie Ci ,którzy tam pracują. Obserwuj ale nie siej fermentu.
 
Gagarinie ja tu pracuję i to od dawna wiec mam prawo do oceny , nie jestem ani grubego ani kolorowej jestem sam dla siebie , ja uwazam tak jak napisałem ty inaczej , to twoje prawo i tyle , nikt nie sieje tutaj fermentu.
 
Coś mi się wydaje, że Twoja obserwacja ogranicza się niestety do kamieni rzucanych w czyjś - nawiasem mówiąc nieźle już uporządkowany- ogródek. Fermentacja.
 
Co masz na myśli pisząc że w miarę uporządkowany ogródek ? czy to że w rejestracji i sali odpraw nie ma komu robić a w sekretariacie są dwie osoby a na osobówce ludzi jak mrówek ?
 
Masz racje co do rejestracji i sali. Ludzi mało. Zapomniałeś o kasie i pc. Tam tez nie za ciekawie kadrowo a papierów masę. Co do osobówki to dwóch na zmianie uważasz za tłok? Nie sądzę. Jednak o tym "góra" wie nie od dzisiaj i niestety nic nie robi. Jak kogoś da zaraz zabiera innego. Co zamiast wzmacniać osłabia oddział. Przykre ale polityka kadrowa to chyba pięta achillesowa urzędu/izby. A kalfas ma 100%-ą rację. W miarę uporządkowany! Żeby było lepiej więcej zaangażowania i lojalności do miejsca i ludzi z którymi podobno od dawna współpracujesz obserwatorze1.
 
Można być lojalnym ale pod pewnym istotnym warunkiem a mianowicie trzeba mieć zaufanie do swojego przełozonego - ja niestety go nie mam do obecnej pani kierownik , jak kończą jej oponeci wiemy wszyscy , nie dziwi cię przenoszenie /a raczej pomiatanie/ z miejsca na miejsce co poniektórych .czy nie dziwi cie determinacja jednego z kolegów do tego stopnia ze zgłosił akces na czasówkę na wschód ?
skoro jest tak dobrze jak mówisz to dlaczego jest tak źle ?
Osobówka a jakże wiadomo że jedna osoba nic nie wskóra ale 2 lub 3 a nawet 4 pokroju co poniektórych to tak jakby nikogo na osobówce nie było i ty gagarinie doskonale o tym wiesz. Prawda ?
 
Zgadza się. Zaufanie to podstawa. Ja wykazuję ograniczone zaufanie i może dlatego dostrzegam i dobre i złe strony obecnych rządów. Tak, tak właśnie , dostrzegam minusy i czasem wręcz złe decyzje. Jednak to ma do siebie "rządzenie" ,że trzeba decyzję podjąć. Złą czy dobrą ale trzeba. I tego p.kier odmówić nie można , podejmuje decyzje, niestety nie zawsze dobre patrząc z perspektywy. No i nie ułatwiają jej tego co niektóre egzemplarze, wiecznie niezadowolone, narzekające i same nie wiedzące czego chcą marudy i maruderzy. Pomiatanie? i owszem też nie jestem tego zwolennikiem. Ktoś kto zajmuje się wszystkim nie zajmuje się niczym. Każdy chce stabilizacji i spokojnej roboty oraz jasno określonych reguł. Tego brak ale z drugiej strony nie łatwo zarządzać kiedy jest się samej straszoną i otoczoną w/w. Co skłoniło tę osobę ( ochotnika) nie wiem i nie będę się na ten temat wypowiadać ( może chce uciec od drugiej połowy?) hihihi no i ta osobówka nieszczęsna, znowu masz rację. Czasem jeden zrobi więcej niż dwóch czy czterech. Tu znowu wspomnę o zaangażowaniu w to co się robi i predyspozycji do pracy na niektórych stanowiskach. Są tacy co nie nadają się nigdzie. Dotyczy to zarówno osobówki jak i carga. Jednak gdybyśmy zwarli szyki i piętnowali takie zachowania więcej zdziałalibyśmy niż plując we własne gniazdo na forum. Nie można dać się zastraszać i pomiatać bo to nie kompania karna a miejsce w którym spędzamy mało co połowę życia. Czemu na szkoleniach , w trakcie omawiania spraw bieżących nie poruszamy drażliwych tematów? Zawsze cisza i spuszczone głowy ale potem na forum to dawaj bo anonimowo. Zacznijmy albo chociaż spróbujmy mieć wpływ na miejsce w którym pracujemy. Sorry, że zanudzam!
 
Więcej takich idealistów, byle wytrwałych, a będzie możliwym dotychczas niemożliwe!
Wbrew pozorom "od dołu" można zdziałać bardzo dużo. Oczywiście pod jednym warunkiem; trzeba CHCIEĆ!
 
Gagarinie twój wpis w rodzaju cyt. -Co skłoniło tę osobę ( ochotnika) nie wiem i nie będę się na ten temat wypowiadać ( może chce uciec od drugiej połowy?) hihihi - mówi wszystko o tobie , to własnie jest myślenie obecnej pani kierownik , i ty mówisz o zaufaniu , o poruszaniu problemów na naradach / słyszałeś kiedyś tekst typu - widze że znudziło ci się w oc może trzeba ci zmiany- słyszałeś taki tekst skierowany do siebie ? Nie ? a może mówiłaś go komuś ?
 
Owszem, mówi o mnie, że nie lubię siać pierdół. Nie rozmawiałem z nim i nie mam pojęcia co go skłoniło do podjęcia decyzji i tyle. Mówię o zaufaniu bo to podstawa. A tekst o tym ,ze na moje miejsce jest stado innych nie raz usłyszałem od poprzednika p kierownik. Ja niestety/na szczęście nie mówiłem i nie powiem (oby!) tego innym. Chociaż podobno mają stawiać na młodych i kreatywnych!
 
czyżby to już koniec ????????????

witam brać pyrzowicką !!!!!!!!!1 , czyzby to juz koniec hegemoni ??????// , czy juz czuc swad palonych sandałów ???? , oj nieładnie tak !!!!!!!!1 , tak wam było przez ten ostatni rok dobrze , a teraz gdy scierwo gnije to co poniektórzy zaczynają podnosić płochliwe i milczace dotad łby !!!!!!!! , oj nieładnie !!!!!! , proponuję wam zrobić odwrót razem gdy naczalstwo bedzie stąd wyp...........ć., pozdro !
 
puk, puk. Jeśli można słówko.
Faktycznie cos dzieje i idą zmiany. Teraz się okazuje, że większość widziała potknięcia i pomyłki tzw."kolorowej" Jednak nikt się nawet nie zająknął i nie powiedział, że mu się coś nie podoba. Trwało ogólne lizanie d...y i wylewała się wazelina. Nikt nie zabrał głosu nawet na temat tak prostej sprawy jak grafiki służby (aby były one na czas i robione na 3 miesiące, co jest jak najbardziej zgodne z regulaminem - aktualny sposób postępowania z grafikami raczej niebardzo)- widać wszystkim się podobało.
Co do Gagarina - ufam, że nie masz tak wielkiego ego jak jeszcze nam panująca - bo inaczej zje ono i Ciebie, tak jak ją pożarło.
A tak na miarginesie czym innym jest wiara w to ,że sobie poradzimy a czym innym jest już fizyczne poradzenie sobie ( z czymkolwiek).
Im bardziej port lotniczy "otwiera" się na świat, w tym większym marazmie pozostaje służba celna na tym terenie.
 
do maxa

max ! , ja jestem byłem i będę z pyrzowic ! , w przeciwieństwie do ciebie ,........., i przypominam ci że to jest ' forum ogólne ' , i każdy ma prawo się tu wypowiadać - żegnam !
 
Ciekawy temat OCENA PRZEŁOŻONEGO. Bardzo jestem ciekaw z jakiego powodu nie ma takowej wobec wszystkich bez wyjątku przełożonych. Ocenialiby tylko pracownicy którzy pod danego przełożonego podlegają. Ocena byłaby anonimowa. Skoro każde szkolenie jest oceniane to dlaczego nie przełożeni. Może wreszcie skończyłaby się koteria i przepychanie swoich. Może w końcu ktoś by powiedział, że "król jest nagi". Może w końcu ktoś zacząłby patrzeć na dobro służby Celnej i powywalał niekompetentnych, chorych z nienawiści, chorych na władzę, czy normalnych leni albo nieuków. (o normalnych głupkach nie trzeba chyba wspominać)
No tak, tylko wtedy coś z taką oceną wypadałoby zrobić. Dyrektorzy wolą pracować jednak z osobami usłużnymi i potakującymi zamiast z takimi co mnożą problemy (np. dopominają się o awanse, walczą o premie dla swoich podwładnych, nie pozwalają bezmyślnie zabierać sobie ludzi itp.).
Co do oceny przełożonego to zaznaczyłbym też koniecznośc oceny przynajmniej w dwóch kryteriach: wiedza fachowa i umiejętności organizacyjne.
Jeśli chodzi o aktualny stan to o ile merytorycznie nie jest źle to umiejętności organizacyjne oceniam bardzo krytycznie i nie będę się wdawał w szczegóły bo wszyscy je widzą. A tym co jeszcze nie dostrzegli polecam zmiane okularów.
 
Wiedza fachowa i umiejętności organizacyjne to podstawa i ....... teoria! Mają się nijak do realiów. Nic nie dadzą jak wykonujesz "polecenia" na telefon, nie masz pleców albo haka na tego na górze. To straszne ale dotyczy wszystkich kierowników, naczelników, dyrektorów. I nie jednokrotnie trzeba robić wbrew sobie, w myśl zasady, że przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny.
I nasuwa mi się jeszcze jedna złota myśl: Nikt Ci nie zagwarantuje, że życie będzie proste a Twój szef nie okaże się idiotą .......czy jakoś tak!
 
Ależ ......nie ma obowiązku bycia kierownikiem czy kimś takim. Jak ktoś nie umie się w tym marazmie poruszać to niech się zajmie spokojną robotą "na dole". Co do wykonywania poleceń "z góry". Istnieją granice śmieszności, wazeliniarstwa, i podlegości. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte aby umieć je dostrzec. Jeśli zaś chodzi o kwestie organizacyjne to nie przekonasz mnie, że wszystko jest konsultowane z "górą". Czasem wystarczy odrobina dobrej woli, chęci, i otwarcia na drugiego człowieka. Czasem wystarczy chcieć - by móc.:o
 
Back
Do góry