Mnie po prostu ciekawi dlaczego SCS za 3000 zł, a nie SG za 3800, Wojsko za 4500 czy Policja (chociaż tu się domyślam). O prywaciarzach czy korpo nie wspominam (tu nie każdy się nadaje, nie każdemu służy presja i ciężka praca).
Mam wielu znajomych w Warszawie i przy pensji z SCS przy wynajmie np kawalerki za 2000 zł ledwo można wyżyć. Nie mówię już o wyjściu do restauracji, wyjeździe na wakacje, kupnie fajnego auta czy wychowywaniu dzieci.
Uzasadnienia mam w głowie dwa: mieszkanie z rodzicami albo bogaty współmałżonek/partner.
A co do lekarzy to nie trafione: również mam znajomych świeżo po studiach i bez specjalizacji, szpitale same do nich dzwonią i stawki zaczynaja się od 5-6 tys na rękę, takie są braki i tak działa rynek. U nas są braki ale SCS tak nie reaguje i pensja nawet po kilku latach w zasadzie się nie zmienia.