Ja, jako startująca w naborze, jestem w pełni świadoma tego, w co wchodzę (i że może być tylko gorzej) oraz za jaką jałmużnę. Długo myślałam i ku zdziwieniu niektórych uważam, że to jest idealna formacja dla mnie.
Kilka znanych osób z mojego otoczenia miało bardzo podobne zdanie do mojego.
Dzisiaj (pracując lub dokładniej zgłębiając "walory" tej służby podczas rekrutacji) - rezygnują.
I jako argumenty podają np. grafik, pensja, atmosfera... itp. - ja jestem świadoma, że te aspekty są gdzieś na poziomie mułu.
Także chyba tylko brak wypłaty jest w stanie mnie powstrzymać