Komunikat w sprawie otwartego spotkania dot. przygotowanej "reformy"

każdy szuka usprawiedliwienia dla swego istnienia

zz sa ważne, ale skuteczne, nie rozdrobnione i skłócone
 
jabol

Panie Krzysztofie! czy pan czyta to co ja piszę? Toż nie marzę o niczym jak o tym żeby związki nie były potrzebne, a ja miałbym święty spokój!:)
 
toż nic łatwiejszego, wystarczy wprowadzić to w życie:eek:
ale przecież to Pan zlikwidował przy pomocy NSZZ Solidarność zapisy o jednym związku w projekcie KAS.
 
rybka

Ja osobiście jestem za przyjęciem Pana do tego grona. :D
Nie wiem jak przedmówcy?
Zawsze bowiem uważałem, że nie ma na świecie takiego głupca od którego nawet największy mędrzec nie mógłby się czegoś nauczyć. Więc nawet jeśli ma mnie Pan za głupca to i tak może się Pan czegoś ode mnie nauczy?. :D
 
jabol

Na Boga panie Krzysztofie! Proszę czytać! Jestem za tym aby nie był potrzebny żaden związek! Państwo powinno stworzyć takie mechanizmy ochrony dla swych urzędników, żeby żaden związek nie był potrzebny.
Ale to bajka póki co dlatego podpisałem jeden z postów J.H. Andersen.
Pan sięgnie do bajek Krasickiego.
 
hmm

Ja osobiście jestem za przyjęciem Pana do tego grona. :D
Nie wiem jak przedmówcy?
Zawsze bowiem uważałem, że nie ma na świecie takiego głupca od którego nawet największy mędrzec nie mógłby się czegoś nauczyć. Więc nawet jeśli ma mnie Pan za głupca to i tak może się Pan czegoś ode mnie nauczy?. :D

Pan wybaczy, ale mowa była o "tępakach", nie głupcach !!!
Może to zabrzmi zbyt pysznie, ale człowiek powinien znać swoją wartość, więc za głupca się nie uważam! Pana zresztą też!
Miałem na myśli tych tępaków, którzy jeszcze wierzą, są uparci ..., a może wytrwali ?!
 
Jabol

"Był młody, który życie wstrzemięźliwie pędził;
Był stary, który nigdy nie łajał, nie zrzędził;
Był bogacz, który zbiorów potrzebnym udzielał;
Był autor, co się z cudzej sławy rozweselał;
Był celnik, który nie kradł; szewc, który nie pijał;
Żołnierz, co się nie chwalił; łotr, co nie rozbijał;
Był minister rzetelny, o sobie nie myślał;
Był na koniec poeta, co nigdy nie zmyślał.
— A cóż to jest za bajka? Wszystko to być może!
— Prawda, jednakże ja to między bajki włożę.
 
Panie Arturze, czy mógłby Pan wytłumaczyć mi, dlaczego jeden związek w służbie to złe rozwiązanie? Przecież istniałyby organizacje izbowe (reprezentowanie przed DIC), które tworzyłyby struktury ogólnopolskie (reprezentowanie przed SSC). Przecież to tylko niewielka modyfikacja obecnej sytuacji, z tą różnica, że nikt nikomu nie zarzuciłby reprezentatywności związków (wiele różnych zz w jednej ic), nie byłoby tylu organizacji ogłupiopolskich, co prawda nie byłoby tylu chronionych prawem członków zarządów, ale to byłoby z pożytkiem dla obydwu stron.


a jeżeli to nie takie złe rozwiązanie, to dlaczego nie chciał Pan do tego dopuścić, ale teraz widzę, że nadal punkt siedzenia/widzenia także się nie zmienił, I To nie je_bajka.

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Tłumaczę to panu ale bezskutecznie. Powótrzę : jedna partia, jeden związek, to monopol, brak kontroli, brak konkurencji, brak potrzeby kreatywności, a przede wszystkim możliwość skaptowania takiego związku przeciwko tym których winien reprezentować.
To w moim odczuciu zło. Ponownie powtórzę - zwrócił się Pan do SSC, naprawdę nonsneswonie - prosząc przeciwnika o wzmocnienie przeciwnika.
Szef Służby Celnej został powołany po stłumieniu protestu celników w styczniu za skuteczne stłumienie go w Szczecinie. Czyżby Pan uważał, że ten protest był bezasadny? Krzywdzi Pan swą postawą ludzi którzy wtedy prtoestowali. Naprawdę nie widzi Pan w jakie niedorzeczności Pan brnie?
Nie chce Pan słuchać żadnych argumentów. Po co więc Pan pyta?
 
ale mnie Pan teraz rozśmieszył do łez powołując się na styczniowy protest

Z uwagi na szacunek, o którym mówiłem na wstępie naszej dyskusji, życzę dalszych "sukcesów", własnych, nie zawłaszczanych:D

PS Nie ważne z jakiejś partii, nie ważne z jakich włości, ważne żeś z Solidarności;)
 
Ostatnia edycja:
jabol

Nie chciałem tego napisać ale fektycznie dziś jest Pan zabawny.
Nie czyta Pan, nie rozumie lub udaje.
Jaki sukces? kto zawłaszcza? Ośmieszył się Pan i tyle. Zwrócił się Pan do wilka o ochronę owiec :D
Obecnie Pana protektor próbuje pozbawić pracowników i funkcjonariuszy należnych kosztów niekiedy w wysokości połowy i więcej wynagrodzenia.(Za delegacje służbowe) a obiecuje samochody służbowe.
Przykro mi ale kończę tę dyskusję, w której zamiast argumentów, zaczyna Pan używać inwektyw. Dla Pana dobra. Żeby nie musiał się Pan dlaej ośmieszać.
spokojnej nocy
 
wikipedia:
Inwektywa - obraza słowna wyrażona mową lub pismem, przez przypisanie danej osobie cech negatywnych. Najczęściej wykorzystuje się wyrazy nacechowane emocjonalnie.

Panie Przewodniczący, zimna kąpiel i dopiero lulu:D

Dobranoc
 
Przepraszam, że się wtrącam, ale moim zdaniem prawda leży jak zwykle pośrodku. Jeden związek to złe rozwiązanie (przykład Policji, gdzie ZZ jest całkowicie bezskuteczny), ale też ich mnogość powoduje nadmierne rozdrobnienie i zmniejsza "siłę przebicia". Chyba najlepiej jak są ze 3 duże ZZ...
 
ZZ

Też dorzucę swoje 3 grosze. Mnogość związków, której broni Artur jest dobra, ale tylko w przypadku jasności i transparentności ich działania. Kiedy zarządy i ich członkowie działają uczciwie w interesie wszystkich Funkcjonariuszy. Także tych niezrzeszonych. Niestety dotychczasowe doświadczenia (vide np. alokacja) nie dają takich gwarancji. Często działacze (i działaczki) związkowi nie umieją wznieść się ponad osobiste animozje i antypatie, przez co nie umieją się dogadać. Z własnych obserwacji dodam jeszcze, że obecnie często jedynymi działaniami zz jest uzgadnianie z przełożonymi list awansowych i list premii. Z wyraźnym wskazaniem na kolesi. Z kolei 1 związek jest też zły (jedna partia, jeden naród, jeden wódz), choćby z powodów wskazanych wyżej, ale i też z takiego, że inna jest specyfika pracy np. w Hrubieszowie, a inna na Okęciu. Związki oprócz spraw strategicznych (ustawy itp) ma przed sobą wiele innych zadań. Szczególnie pracowniczych, o których niestety obecni włodarze zz (oczywiście nie wszyscy), w pogoni za władzą chyba, zapomnieli. Powiem jeszcze tylko jedno: dla pracodawcy w urzędzie nie ma lepszej sytuacji niż skłócone związki, gdyż przy braku wszelkich uzgodnień decyduje sam. I dopóki do związków nie przyjdą ludzie, którzy nie dbają o interes własny, ale nas wszyskich, będzie tak jak jest: federacje, porozumienia, NSZZ, zrzeszenia, dyskusje w internecie itp itd. Aż znowu (mam nadzieję) zerwą się doły i pokażą jak się to załatwia.
 
pluralizm zwiazkowy

hm, skoro pluralizm zz jest dobry to poprosze o okreslenie zbieznych i odmiennych pogladow panow SS i AC na temat reformy sluzby. Plaszczyzna odniesienia moze byc pismo zz Celnicy.pl do KSRM.
 
Ostatnia edycja:
Mój pomysł powrócenia do pomysłu jednego zwiazku bardzo oburzył pana Artura C. Ja szanuje poglady innych.
Chciałbym podrzucic na planowane spotkanie inny temat, a mianowicie dodatki graniczne.
Zaproponowałem rozwiązanie w dialogu z SSC. Nie będe drugi raz tego pisał, po prostu skopiuję mój post do SSC:

" W pytaniach do Pana przewija sie czesto kwestia dodatku granicznego, dodatku za dojazd itp.
Kontrowersje budzi to, kto ma otrzymywać taki dodatek, np. czy pracownicy biurowi OC granicznych pracujacy od 7 do 15 bez niedziel i swiat.

Mam propozycję, która moim zdaniem uczciwie i bez tego typu watpliwości rozwiazałaby ten problem. Pracowałem na granicy i wiem jak obciażajaca jest słuzba na linii frontu.

Proponuję, aby ustawowo wprowadzić dodatek za pracę w soboty (np. + 50%), niedziele i świeta (np + 100%). Równiez godz. nocne dowartościowałbym bardziej niz 20% wynikajace z kodeksu pracy.
W ten sposób osoby służące w systemie zmianowym miałyby to zrekompensowane. Objęłoby to również f-szy wewnątrz kraju (mobilnych i SNP).
F-sze z biur nie mieliby wtedy pretensji. Proponował Pan chyba na tym forum (lub ktoś w poscie do Pana), żeby robić na przejsciu rotacje miedzy biurami i obsługa ruchu. Doprowadziłoby to do nadużyć. Wystarczyłoby, że kierownik OC skierowałby raz w miesiacu f-sza biurowego na pas i juz miałby dodatek. Tak by sie stało.
Pozatym miałoby to jeszcze jeden skutek uboczny. Zwolnienie lekarskie nie byłoby juz płatne 100%, bo odpadłyby dodatki za niedziele i świeta. Byłoby to bardzo motywujące. Poza tym zdarza sie, ze w święta, sylwestra itp. słuzbe pełnią czesto te same osoby, bo kierownik ich nie lubi, przy proponowanym przeze mnie systemie miałyby to zrekompensowane.

Podobne systemy dodatków funkcjonują np. w kopalniach , elektrowniach, a nawet w cześci typowo prywatnych kapitalistycznych firm.

Może warto to rozważyć?"


A co na to przedstawiciele ZZ?
 
Ostatnia edycja:
kangur

cyt " dla pracodawcy w urzędzie nie ma lepszej sytuacji niż skłócone związki, gdyż przy braku wszelkich uzgodnień decyduje sam. I dopóki do związków nie przyjdą ludzie, którzy nie dbają o interes własny, ale nas wszyskich"
Sądzisz, że nie ma takich ludzi wśród działaczy związkowych?
Nie we wszystkich ale w wielu sprawach, związki zawodowe w IC Warszawa potrafiły się prozumieć, podpisać wspólne stanowiska itd.
Bez względu na status mundurowy czy cywilny.
Zapytaj kolegów z Federacji działających z Izbie Celnej w Warszawie.
Jest u nas kilka osób rozsądnych, dbających nie tylko o swoje sprawy, potrafiących się porozumieć mimo wielu sprzecznych spraw bo staramy się zawsze zrozumieć, że antagonizmy nie są wynikiem naszej złej woli ale braku jednolitych uregulowań i wielu zaszłości (np. wynagrodzenia).
Związki wspólnie występują w kwestii funduszu socjalnego, regulaminów i sprzeciwów co do ich stosowania i prozycji zmian, w sprawie podziałów podwyżek i nagród, utowrzyły wspólnie Społeczną Inspekcję Pracy - która działa od blisko 3 lat itd.
Dlaczego tak nie może dziać się gdzie indziej?
A przecież dzieli nas z mocy prawa wiele (np. dwie różne ustawy o służbie cywilnej i o Służbie Celnej).
 
Pan rozsądny z kolegami

Nie we wszystkich ale w wielu sprawach, związki zawodowe w IC Warszawa potrafiły się prozumieć, podpisać wspólne stanowiska itd.......

Zapytaj kolegów z Federacji działających z Izbie Celnej w Warszawie......
Jest u nas kilka osób rozsądnych, dbających nie tylko o swoje sprawy....... utowrzyły wspólnie Społeczną Inspekcję Pracy
Dobrze, że tylko nie we wszystkich sprawach się nie porozumieliście. Ale jednak nie we wszystkich. W innych Izbach jest różnie. Cóż, warszawka. Szkoda, że jest Was tylko "kilka osób rozsądnych". Jak na ponadtysięczną załogę, te kilka robi wrażenie. Nie mam kolegów w Federacji, bo nią pogardzam, więc nie spytam. A SIP to obowiązek zz więc nie chwal się. Łącznie, żenada. W ogóle nie zrozumiałeś postu.
 
Back
Do góry