Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notka: This feature may not be available in some browsers.
Jakie jeszcze podatki sprawdzacie, oprócz akcyzowego i VAT od importu?
Czy wiecie, ile razy zmieniała się ustawa VAT? A ile razy wszystkie rozporządzenia do tej ustawy?
A ile razy zmieniała się Wasza ustawa, oprócz "rewolucyjnej" zmiany od 1 marca 2009 r.?
A na koniec - jaka jest zdawalność waszych egzaminów oficerskich? Ile procent zdaje?
Bo u nas kilka procent przystępujących.
Kandydat WZP, w zeszłym roku egzamin na iksa zdały 2 słownie: dwie osoby na 399 zdających.
Zobacz sobie na stronie ministerstwa finansów, a jak nie możesz znaleźć, to ja podaję link:
http://www.mf.gov.pl/c/document_lib...2a-fd54-486e-b30b-3f27cce0aa5c&groupId=764034
Aby zdać, trzeba uzyskać 84 punkty. Uzyskały je tylko 2 osoby z UKS-u z Gdańska.
Za złą odpowiedź minus 2 punkty. Za brak odpowiedzi 0 punktów, jeśli nie znasz odpowiedzi, to nie strzelaj.
Począwszy od 1999 roku zdawalność wynosi nie więcej niż 10%.
Czyli od 17 lat.
Nie będę więcej pisać o naszych zadaniach, bo nie zauważyłam, abyście chcieli jakiegokolwiek porozumienia z nami.
Wolicie deprecjonować to, co my robimy niż podać to co sami robicie i jaki jest problem złożoności Waszych zadań.
Szkoda.
Jest tak, jak napisałam tutaj w którymś komentarzu.
Uważacie, że powinniśmy trafić pod wasz but, bo się do niczego nie nadajemy, jeśli już mamy do was trafić.
Dlaczego to my mamy zdawać wasze egzaminy w ciągu trzech lat, a nie wy nasz egzamin w ciągu trzech lat?
Tą ustawą pewnie trafimy pod wasze buty, bo nawet w nazwie jest urząd celno skarbowy, a nie skarbowo celny.
Nawiasem mówiąc wcale się do was nie pchamy drzwiami i oknami. Bo nawet po komentarzach widać, że zawsze będziecie mieli do nas jakieś pretensje nie wiadomo o co.
Przepraszam Cię Kukicha, ale to nie jest rozmawianie o obowiązkach, szereg pytań zaczynający się od czy..., sugeruje, że robicie więcej i umiecie lepiej. Czy o to tutaj chodzi? Każdy jest ważny, każdy ma jakieś swoje obowiązki i wiedzę na dany temat, zależny od tego, czym się zajmuje. Szanuję Twoją szeroką wiedzę, szanuję, że zdałaś piekielnie trudny egzamin na IKS-a. Ale jeśli czytam między wierszami (a to się przebija, uwierz mi), że jesteś mądrzejsza i umiesz więcej (a nawet jeśli, to nieładnie jest zadzierać nosa i umniejszać wartość innych), to się jeżę i będę jeżyć. A jeśli przyjdzie nam pracować razem, to kim ja niby mam być przy Was, paziem od podawania dziurkacza i robienia ksero. Bo nie zdałam egzaminu na IKS-a i nie robiłam tego, co Ty?
Szanujmy się nawzajem, mówię to zarówno do moich koleżanek i kolegów celników, jak i do Was.
Wiesz, ja mam taką paskudną cechę charakteru, do której się przyznaję publicznie, że jestem cholernie pamiętliwa. Jak przeszło do nas Wasze SznP, to my byliśmy głupki, cymbały i nie wiem kto jeszcze, w każdym razie celnik to był debil i tyle. Przez kilka lat po korytarzach snuli się nasi nowi koledzy, nafochani jak obruszona panna (niektórym nie przeszło do tej pory), więc kto tu kogo deprecjonuje. Nie bronię swoich, bo w takich sytuacjach to wszystko zależy od tego, jaki człowiek jest, czy ma klasę czy jej nie ma. Powiedz, czy Ty, albo ja, na najniższych szczeblach tworzyłyśmy KAS i jego zapisy? Nie, ja nikogo nie chcę brać pod buty, ani sama nie chcę być wzięta pod but. Nikogo nie deprecjonuję, ale sama też nie chcę być deprecjonowana. Czy masz szerszą wiedzę ode mnie w tych zakresach, o których pisałaś? Oczywiście, że TAK i jeszcze raz TAK. Także spoko, pokój i spokój. Pozdrawiam.
Ja nie umiem więcej, ja umiem co innego. Nie piszę nigdzie, że umiem więcej. I nie zadzieram nosa. To wy piszecie o "nadętym i rozdętym balonie". Czy to nie jest obelga? Wiele razy na nas tutaj pluto, w tym na mnie. A mimo wszystko dyskutowałam tutaj z wami. Czy to jest zadzieranie nosa? To jest kładzenie uszów po sobie. Jak widać niepotrzebnie to wszystko. Zawsze pisałam o waszej trudnej pracy, zwłaszcza tej na pasie. Poczytaj moje komentarze, one to potwierdzą.
SzNP wciskał Wam ciemnotę.
U nas było identycznie i jeszcze jedno, chociaż o kasie( w sensie pieniądzach ) miałem nie pisać. Kolezanki i koledzy z uks przeszli z swoimi poborami( i nie byli to X ), nikt im nic nie zabrał, następnie wg tych poborów ( odejmując kwotę na stopien starszego rachmistrza)ustalono im stanowiska bez wyjatku eksperckie , co z tego wynika, a to, że były to zarobki też 6000 (brutto) skoro po odjęciu dodatku na stopień została zasadnicza na eksperta i starszego eksperta, więc to co mowi koleżanka kupicha ,że iks nie zarabia 6000 to bajki jak również to, że nowy pracownik ma 2000( brutto).Wiesz, ja mam taką paskudną cechę charakteru, do której się przyznaję publicznie, że jestem cholernie pamiętliwa. Jak przeszło do nas Wasze SznP, to my byliśmy głupki, cymbały i nie wiem kto jeszcze, w każdym razie celnik to był debil i tyle. Przez kilka lat po korytarzach snuli się nasi nowi koledzy, nafochani jak obruszona panna (niektórym nie przeszło do tej pory), więc kto tu kogo deprecjonuje. Nie bronię swoich, bo w takich sytuacjach to wszystko zależy od tego, jaki człowiek jest, czy ma klasę czy jej nie ma. Powiedz, czy Ty, albo ja, na najniższych szczeblach tworzyłyśmy KAS i jego zapisy? Nie, ja nikogo nie chcę brać pod buty, ani sama nie chcę być wzięta pod but. Nikogo nie deprecjonuję, ale sama też nie chcę być deprecjonowana. Czy masz szerszą wiedzę ode mnie w tych zakresach, o których pisałaś? Oczywiście, że TAK i jeszcze raz TAK. Także spoko, pokój i spokój. Pozdrawiam.
SzNP wciskał Wam ciemnotę. Napisałam tutaj, ze u nas SzNP to był inny świat. Poszukaj w moich komentarzach. Oni nie wykonywali tego, co pisałam. Byłam u nich na praktyce. Robili w kółko to samo. A najbardziej chcieli mnie przerazić obrachunkiem piwa. Banderole, alkohole i obrachunek wyrobu alkoholi. To jest w kółko to samo. SzNP w UKS-ie mieli kompleks niższości. W moim uksie większość wywodzila się z byłych milicjantów i byłych takich, co to byli z zawodu dyrektorem. Dlatego zadzierali nosa. Inni nasi ludzie są normalni.
Mam wśród was koleżanki, takie co u was pracują, a nie te co przeszły do nas. Bardzo je szanuję, bo z nimi studiowałam, więc wiem, że mają dużą wiedzę i są bardzo inteligentne.
Was też szanuję.