Witam Szanownych Braci Celników!
Pozwólcie, że napiszę szczerze jak projekt KAS wygląda z pozycji pracownika UKS oddziału postępowań kontrolnych.
Jak wiecie, UKSy są mało skuteczne, bo kontrolują podatki, które są dla podatników zdecydowanie mniej restrykcyjne niż podatki "celne" i w dodatku dysponują słabą procedurą, która w zasadzie daje więcej uprawnień kontrolowanemu niż organowi.
I oto ma wejść w życie zupełnie nowa organizacja KAS w ramach której powstaną wszechwładne Urzędy Celno-Skarbowe (zatrudniające wspaniale finansowo docenionych funkcjonariuszy) i zupełnie bezwładne Urzędy Administracji Skarbowej (zatrudniające pracowników za miskę ryżu). Jak plotkuje się od dawna, do UCS trafią celnicy i kilka procent pracowników UKS, a do UAS pracownicy UKS i US. Nie ukrywam, że w ogóle nie widzę siebie w UAS, za to służba w UCS wygląda bardzo zachęcająco.
Zgodnie z projektem ustawy z 18.01.2016 r. UCS mają prowadzić postępowania dowodowe, ale decyzje mają wydawać już pracownicy UAS. Dla każdego, kto prowadził skomplikowane postępowanie jest jasne, że nie da się oderwać postępowania dowodowego od wydania decyzji, bo przecież decyzja powinna być oparta na dowodach. Funkcjonariusze będą mogli przeprowadzać postępowania dowodowe bez konieczności uzasadniania stanu faktycznego na podstawie zgromadzonych dowodów i bez konieczności obrony ustaleń przed jakimikolwiek zarzutami. W efekcie tego „dowody”, które zbiorą, będą mieć mizerną wartość. W związku z tym w "wyniku kontroli" będą widniały absurdalne ustalenia wzięte z kosmosu. Obowiązek udowodnienia stanu faktycznego i wydania decyzji spadnie na pracowników UAS, którzy jak dobrze wiecie, będą traktowani jak zwykłe śmiecie. W dodatku słaba procedura kontroli skarbowej zostanie zastąpiona jeszcze słabszej procedury "kontroli uproszczonej" i procedurami z Ordynacji podatkowej. Pytanie brzmi: dlaczego ministerstwo chce wprowadzić takie prawo, które spowoduje zdecydowane obniżenie wykrywalności oszustw, wydłużenie procedury wymiaru podatku i olbrzymi spadek dochodów budżetowych?
Moim zdaniem odpowiedź może być tylko jedna: w UCS zatrudnione będą osoby niekompetentne, które nie będą w stanie przeprowadzić rzetelnie postępowania dowodowego i wydać decyzji, dlatego powstała idiotyczna konstrukcja "wyniku kontroli" i Ministerstwo doskonale zdaje sobie z tego sprawę. W związku z tym sądzę, że nie przewidziano w UCS miejsca dla ludzi, którzy potrafią rzetelnie przeprowadzić postępowanie dowodowe i wydać merytoryczną decyzję, a więc UCS nie będzie pracowników UKS. Na swoiste kuriozum zasługuje fakt, że mundury dostaną celni wklepywacze deklaracji...
Ministerstwo tworzy raj dla oszustów, raj dla funkcjonariuszy UCS i piekło dla pracowników UAS. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że projekt ustawy pisali pracownicy Służby Celnej i został on puszczony do wewnątrzresortowych konsultacji bez żadnych uwag. Co więcej, te "konsultacje" to jakaś kpina, jest oczywiste, że 3 dniowy termin był wprowadzony tylko po to, żeby żadne uwagi nie wpłynęły do projektu. Kapicy już nie ma, ale jego myśl pozostała: "tak ma być i ...".