Gdyby tak, jak w innych organizacjach na stanowisko orzecznika w SC wymogiem byłoby wyższe wykształcenie kierunkowe, nie byłoby całej tej szopki. A tak mamy młodszych ekspertów w orzecznictwie oraz specjalistów magistrów na pasach i targowiskach.
I niech mi ktoś nie mówi, że wykształcenie nie ma znaczenia.
Owszem nie ma, w SC.
Nie wiem PJS, w jaki sposób ty uzyskałeś dyplom, ale ja po prawie nie znam takich przypadków.
A jeżeli znasz coś tylko ze słyszenia, idź i sprawdź jak się "uzyskuje dyplom magistra prawa".
Chyba, że żal ci kasy.
Skoro wykształcenie nie ma znaczenie, to dlaczego swoje dzieci wysyłacie na studia? Niech się przyjmą do SC. Tu wszystkim równo się należy.
Przepraszam ale kolega chyba zbyt opacznie zrozumiał wpis PJS. On nie deprecjonuje wykształcenia prawniczego tylko ludzi, którzy ,,mówią,, że skończyli prawo. Mówią nie kiedy mając ukończony np. licencjat z administracji ( też takowych spotkałem w SC ). Kolega zdaje sobie sprawę, że na forum można powiedzieć wszystko i to, że jest się wysokim blondynem. Ale czy ma to związek z rzeczywistością ? Ko w tematach gdzie może się wykazać wiedzą prawniczą tego nie czyni a tylko mówi, że takową posiada. Jeżeli ktoś jest pewnych swoich kompetencji nie musi się dodatkowo odnosić z faktami, które nie można zweryfikować (o to pewnie chodziło PJS) i tu taj mamy klasę człowieka.
Ja się z kolegą w 100% zgadzam ( o wiele wcześniej o tym pisałem ), że wykształcenie kierunkowe powinno być doceniane tak jak to jest np. w Policji. Kierunek Prawo ( nie wydział prawa i administracji
) jako, że nie zostało skażone prywatną masówką powinno być doceniane. Jeżeli ktoś chciał się realizować min. w sferze publicznej to wybierał na studiach Prawo, Ekonomie. Kierunki wymagające większego wysiłku ich ukończenia. Część osób to skrzywdzi ale to jest jedyny obiektywnie mierzalny poziom kompetencji funkcjonariusza. Skrzywdzi to zapewne wiele innych osób ale całe szczęście znane mi przypadki - nadrobią doświadczeniem zawodowym, które też musi być docenione. Można w DS spotkać człowieka, który przez pryzmat zwartościowania i komórki uważa się za prawnika, w analizie ryzyka przez nazwę komórki za analityka a w WZP w związku z posiadaniem broni za Rambo
.
W poprzednim rozdaniu stopni służbowych przez byłego SSC w 2009. też były punkty za wykształcenie kierunkowe ale z otoczenia poprzedniego SSC znalazły się głosy krytyki
i dodano zapis o kierunkach przydatnych w SC. I tak po ,,muzykologii,, miałeś tyle samo punktów co po prawie. Tutaj mamy dopiero zastosowaną wykładnie
. Punkty mogłeś zdobyć mając tzw. uprawnienia ministerialne do szkoleń ale np. za doktorat już nie. A te uprawnienia do szkoleń to wiadomo kto dostawał. Późnej taki bystrzak po ,,muzykologii,, awansik co rok, dwa lata, w teczce osobowej co kwartał wnioski o wzorowe ,,granie swojej roli,, . Można karierę w naszej SC robić ??? Ina ścieżka kariery dla gościa po ,,muzykologii,, to bycie kierownikiem w dniu wejścia ustawy i oficer malowany. Ale co się czepiać ,,muzykologa,, jak generałem w SC można zostać .........Szkoda gadać
Pozdrawiam.