Myślałem, że rozmawiamy o przypadkach posiadania ponad 5 lat pracy na granicy i braku na to dokumentów.
Natomiast znam ze swego otoczenia przypadek , że kolega zza biurka przyszedł na granicę, by dopracować brakujące 2 lata. Wiem, że nie każdemu było to dane. Wyrazy współczucia, bo faktycznie bez zbiorowego protestu tych 5 lat nie zniosą.
Poza tym próbowałbym wszystkich metod, by dopracować te brakujące okresy w referatach "policyjnych" nawet za cenę alokacji.
To jest jakaś masakra, bo na przejściach jest koszmarny brak ludzi do pracy, a po referatach siedzą pewnie mniej lub bardziej chętni do pracy "policyjnej". Mój oddział na dzień dobry potrzebuje najmniej 16 funków. Ubrać w mundur i dawać ich tu!