Myślę że nasze środowisko jest podzielone i nic tego nie zmieni. Mówiąc o UC i IC nie mówię tu o 100% funkcjonariuszy tam pracujących żeby była jasność. Sam na początku stwierdziłem o ucywilnieniu tyle ile się da. Szlag mnie trafia jak przyjdzie coś załatwić w tych miejscach, gdzie o 7:30 nikt jeszcze nie odbiera telefonu, ba w większości przypadków jeszcze go nie ma w miejscu pracy - nie służby. niewyobrażalne to jest na granicy czy WZP gdzie przychodzisz wcześniej na służbę bo o godz 7 czy 8 musisz być już na stanowisku..
Obserwuję swoich znajomych, rodzinę, innych ludzi i stwierdzam z pełną świadomością NIE DLA EMEK dla UC i IC i mam nadzieję że podzili to stanowisko MF.
na inne argumenty co z tego że zostanę przeniesiony do UC lub IC za jakiś czas? Pozbęde się nocek, zarwanych Świąt i będę bliżej koryta. Przecież można pracować do 67 tak jak stolarz, piekarz czy listonosz ale w naszym przypadku za jaką wypłatę i pracę prawie cały czas przy biurku.
pracy biurowej do 67 nie ma się co obawiać.
Owczem analogia do inncyh służb może być argumentem.
Ale w żadnych służbach nie ma takich molochów biurowych. Granicy, dozoru i WZP itd. jest mniej niż tych którzy są w 100% biurowi. Popatrzcie na inne służby. Ewentualnie w trakcie ustaleń resortowych można pokusić się o sporządzenie takich tabel względem f-szy Policji czy SG.
Tylko nie wiem przypadkiem czy to by było na naszą korzyść.
Nie chce mi się tego czytać.