• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Podwyżki 2020


Bądź łaskaw nie generalizować Kolego @Burack. Nie ma obecnie ludzi idealnych, a nic nie ujmując
Sławkowi, nie jest On jedynym idealistą wśród nas.

Wracając do tematu - pomimo przyznania się oficjalnie Kolegi @fajer do dzielenia premii w sposób
subiektywny śmiem twierdzić, iż dla potrzeb komentarza mógł "przejaskrawić" używany sposób.
Inaczej by ludzie "zjedli" go żywcem! Zapewne więc dzieli "pseudo-subiektywnie" ...

Jak pisałem - PODWYŻKI, naprawdę uczciwie, podzielić SIĘ NIE DA !!

O ile bowiem sprawiedliwe podzielenie PREMII, wymagając uwzględnienia kryteriów, współcześnie
nauczanych w zasadzie tylko na niektórych studiach wyższych, nie może być zrealizowane, to tym
bardziej dotyczy to PODWYŻEK!

Ludzie dzielący PREMIE to przełożeni, którzy piastują stanowiska (teoretycznie) za inne przymioty
i nikt nigdy nie sprawdzał, czy posiadają właściwą wiedzę o kryteriach nagradzania (przypominam,
że opisałem tylko JEDNO kryterium, a jest ich sporo). Jest to jednak w teorii na tyle dopuszczalne,
że w razie błędu, pomyłki, a nawet "przegięcia", można je "naprawić" przy okazji kolejnych wypłat.
Niestety ci sami, "niedouczeni" w zasadach wynagradzania przełożeni, mają decydować w kwestii
PODWYŻEK, co jest fatalnie nieodwracalnym skutkiem długoterminowym, właściwie zasadniczym.

Przypuszczam, że żadna z osób wypowiadających się na tym Forum, nie jest wybitnym specjalistą
w tym temacie. Dotyczy to również mnie, gdyż od jako-takiego pojęcia o teorii, do stosowania jej
"na żywym organizmie" zieje olbrzymia przepaść!

Dlatego też nie nawołuję tutaj do zaprzestania dyskusji o podwyżkach, lecz proponuję modyfikację
wzajemnych relacji i odniesień do innych interlokutorów, gdyż ani przekonanie o podziale kasy
"po równo", ani w dowolny "subiektywny" sposób nie jest uczciwe i nie będzie sprawiedliwe, zatem
NIE MOŻE być powodem wzajemnych pretensji, oskarżeń i obrażania, za li tylko niedoskonałe
pojęcie o niezwykle złożonym procesie, w którym i "zawodowcy" miewają spore problemy ...
Nie chcę nikogo nie ze starszych obrażać, ale zejdźcie na ziemię. Jak chcecie przyciągnąć do SCS młodych ludzi, szczególnie, jeżeli są z dużych miast?
Sami piszecie o wielu mankamentach tej służby, m.in. zarobki (nawet w stosunku do innych służb), atmosfera, przełożeni, dyspozycyjność, stres. Jak pojawia się pomysł zmniejszania patologii, to wielkie larum, że się nie da i to nie w porządku w stosunku do innych. Proste, nie podnosisz gościu kwalifikacji, odstajesz od reszty, to oddelegowanie w inne "pilne" miejsce pracy.
Czasy się zmieniły, i niedługo jak patrzę po kadrach to w SCS będą sami eksperci. I wcale, to nie znaczy, że mają super wiedzę, rozwijają się itp.
Sporo zrywa kartki z kalendarza i czeka na EMkę, albo się ślizga. Spadochroniarze z UKS podobnie, 2 miesiące w służbie i mł ekps. Spoko, nie mam pytań...
Sami skazujecie SCS na wieczny marazm.
Fakty są takie: rynek pracy się zmienił, mentalność młodych również.

I potem się dziwić MF jak to czyta, że kombinuje z podziałem środków, jak ludzie sami się zagryzają. Dramat.
 
Ostatnia edycja:
Według mnie głównym problemem jest brak jednolitej polityki zarządzania kadrami (a właściwie jej brak).
Młodzi powinni zarabiać mniej (tak uważam) i nie mam na mysli tylko dodatku stażowego czy za stopień.
Ale nowy młody funkcjonariusz powinien mieć jakieś perspektywy w postaci jasno okreslonej ścieżki kariery.
Po pierwsze, awanse co 5 lat to jest kpina. W tym tempie aspirantem można zostać tuż przed emeryturą albo wcale. Awanse powinny być co rok lub 2. .
Po drugie awanse na stanowiskach nie podlegają żadnym zasadą. Powinno być tak, że przechodząc do słuzby stałej nie można byc młodszym specjalistą. Dalej powinno być jasno określone, że jeśli będzie się prawidłowo wykonywać swoja robotę np co 2 lata przeszeregowanie (np o 100 zł) Po dojściu do widełek st specjalisty awans stanowiskowy. Tak powinno sie dochodzić standardowo do mł. eksperta (pensja już przyzwoita chociaz szału nie ma). Wyższe stanowiska zostawiłbym dla osób wykonujących bardziej zaawansowane zadania.
Przy jasno określonej ścieżce kariery łatwiej byłoby młodym zaakceptować na początek mniejsze pieniądze.
 
Bosze jak to jest że przy każdej podwyżce wiecznie jazda na młodych. Najlepiej aby się zrzekli podwyżek itp bo starszym wiecznie się należy a tym młodszym nie. A później dziwią się że są podziały itp.
 
Proszę Państwa zapomnieliscie że Wy też kiedyś mieliście po kilka lat stażu. I kiedyś też byliście na bakier z wiedzą i umiejętnościami. Zapomniał wół jak cieleciem był.
Co lepsze nie jednokrotnie ten młody nie odbiega wiedzą, efektywnością od Was. Już nie wspominając o elastyczności i przystosowaniu się do zmian/zmiany.
Nie jednokrotnie widać że czasem wysokie stanowiska i stopień nic nie ma się ku wiedzy itp.
Noszsz ile można czytać jak to źle macie a młodzi no eldorado! Wiecznie tylko jak skanery.
Powiem cos jeszcze - jak o emerytury to niech wszyscy walczą, strajkują wtedy wszyscy równi i Ci młodsi i starsi. Wtedy nie ma że młody beee tylko granico stan i tupiecie nóżkami.
Prawda bo Wam są one na wyciągnięcie ręki i chcecie aby były godziwe - logiczne. A młody może też powiedzieć- ja tej emerytury pewnie nie dożyję albo już ich nie będzie-
to po co mam się narażać dla starych (już jak oferujemy stary mlody.
Przepraszam ale trzeba być hipokrytą aby tak postępować.
Amen.
 

"I to by było na tyle" ... - jeśli chodzi o dyskusję !!

Póki wszyscy nie zrozumieją, że określenie "młody" NIE OZNACZA wieku bądź stażu,
póki nie dotrze do ludzi, że kryteria podwyżek (system naprawy wynagrodzeń) to zespół
elementów, bezpośrednio dalekich statystyce skuteczności, póki istnieje brak zrozumienia
różnicy pomiędzy pojęciami "efektów" i "efektywności" oraz wielu rodzajów obydwu tych
pojęć, póki którykolwiek z dyskutantów jest zapatrzony wyłącznie we własną "miskę ryżu",
póty ta dyskusja pozostanie jałowa i bezcelowa ...
Howgh !!
 
To co wg Ciebie oznacza mlody. Sam się zakreciles w swoich teoriach. Piszesz po prostu kompletne dyrdymaly które sobie ubzdurales a teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych.
 
Bosze jak to jest że przy każdej podwyżce wiecznie jazda na młodych. Najlepiej aby się zrzekli podwyżek itp bo starszym wiecznie się należy a tym młodszym nie. A później dziwią się że są podziały itp.

Chyba przyznasz, że podział ostatnio zastosowany nie był sprawiedliwy?

Młody z rocznym stażem dostał 588 brutto do zasadniczej

Za 20 lat te same, przyznane 588 to będzie już ponad 700...

A funk z 30 letnim stażem dostał 470 brutto do zasadniczej, bo dostanie do tego 25% stażowego, czyli łącznie wyjdzie mu dzisiaj to samo, ale z każdym rokiem będzie tracił względem młodego...

I nie rozważamy w tym hipotetycznym przykładzie żadnych innych różnic, zakładamy że obowiązki, umiejętności i in są takie same, no taki młody zdolny...
 
Chyba przyznasz, że podział ostatnio zastosowany nie był sprawiedliwy?

Młody z rocznym stażem dostał 588 brutto do zasadniczej
Po pierwsze nie wszędzie taki podział był zastosowany. Część izb różnicowała pod względem stażowego. W efekcie młodemu odjęto 100 zł a staremu dodano ... 10 zł. No super rozwiązanie 😂.
Za 20 lat te same, przyznane 588 to będzie już ponad 700...

A funk z 30 letnim stażem dostał 470 brutto do zasadniczej, bo dostanie do tego 25% stażowego, czyli łącznie wyjdzie mu dzisiaj to samo, ale z każdym rokiem będzie tracił względem młodego...
Po drugie co obchodzi starego co będzie za 20 lat ? Po takim czasie będzie już na emeryturze. Typowe myślenie psa ogrodnika.
Po trzecie jak młody będzie dostawał przez 20 lat średnio mniej o 50 zł to już Ci nie przeszkadza.
Po czwarte, stary dostanie większą jubilatkę dzięki podwyżce, więc to nie jest tak że mu nic nie rośnie.
Po piąte zgodnie z porozumieniem każdy miał dostać tyle samo.
 
To co wg Ciebie oznacza mlody. Sam się zakreciles w swoich teoriach. Piszesz po prostu kompletne dyrdymaly które sobie ubzdurales a teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych.

Wystarczy, że uważnie przeczytasz to, co napisałem.
Zacznij od tego:
"Trzeba Wam jeszcze wiele, wiele lat popracować, by dojrzeć do rozmów o wynagrodzeniach" ...

Jeśli nadal nie rozumiesz, to być może nigdy nie dojrzejesz ...
 
Po pierwsze nie wszędzie taki podział był zastosowany. Część izb różnicowała pod względem stażowego. W efekcie młodemu odjęto 100 zł a staremu dodano ... 10 zł. No super rozwiązanie 😂.

Po drugie co obchodzi starego co będzie za 20 lat ? Po takim czasie będzie już na emeryturze. Typowe myślenie psa ogrodnika.
Po trzecie jak młody będzie dostawał przez 20 lat średnio mniej o 50 zł to już Ci nie przeszkadza.
Po czwarte, stary dostanie większą jubilatkę dzięki podwyżce, więc to nie jest tak że mu nic nie rośnie.
Po piąte zgodnie z porozumieniem każdy miał dostać tyle samo.

Nie przekręcaj...

Stary w pierwszym roku traci 120 do młodego, z każdym rokiem więcej, aż do 230 po 20 latach...

Kończę bo nie chcesz zrozumieć...

Dyskryminacja, m.in w kwestii stawki płacy, m.in. ze względu na wiek, jest zabroniona...
 
Ostatnia edycja:
Ty nie przekrecaj. W pierwszym roku nic nie traci, bo dostaje na łapę tyle samo podwyzki. W drugim roku ma ok. 6 zł mniej z podwyżki od młodego. Młody musi przepracować 30 lat żeby dorównać w podwyżce staremu.
 
I co z tego że jest to dodatek ? Co to za argument ? Liczy się pensja ktora dostaje na reke. Kontrolerski to tez dodatek i podwyżka została rozłożona na niego.
 
Szanowna Młodzieży!
Trzeba Wam jeszcze wiele, wiele lat popracować, by dojrzeć do rozmów o wynagrodzeniach.

"Piękne" założenia z Waszych komentarzy i "sprawiedliwe" procedury podziałów pieniędzy, są
w rzeczywistości o "kant d*py rozbić" i w żaden sposób nie da się ich zrealizować uczciwie.

Powtórzę - NIE DA SIĘ !!

By się nie rozpisywać, daję jeden PRZYKŁAD - nawet, gdy w danym referacie wszyscy robią
rzeczy TAKIE SAME, to nie są one ani TE SAME, ani nie są robione TAK SAMO.

Cała różnica nie dotyczy EFEKTYWNOŚCI STATYSTYCZNEJ (potocznie - skuteczności/sprawności),
wobec której używa się narzędzi typu premie czy nagrody, lecz absolutnie odrębnej (odmiennej)
EFEKTYWNOŚCI ZASOBOWO-CELOWEJ, opartej o korzystność, ekonomiczność i zwrotność.

Nie będzie dziwnym, jeśli pojęcia te będą dla Was obce, ale nie mnie Wam je wyjaśniać.
Zapewniam jednak, że zrozumienie ich jest wprost proporcjonalne do stażu pracy, dojrzałości
procesowej i społecznej oraz posiadania podstawowych zasobów empatii poznawczej.

Zaznaczam - nie twierdzę, że Wasze pożądanie sprawiedliwości jest złe, lecz nie uwzględnia ono
istotnych czynników, przede wszystkim kreowanych doświadczeniem.

Kolego Cat. Ja i ty mamy takie same modele aut. Takie same, ale nie te same. Mamy do przejechania ten sam dystans. Wiec nie rozumiem dlaczego np. ty masz do swojego mieć wlane więcej paliwa niż ja. Do tego momentu zgadzam się z Tobą. Nie będzie tak samo, bo w pewnym momencie mi do orzejechania takiego samego dystansu jak tobie zabraknie paliwa i będę musiał auto pchać. Nie rozumiem też założenia, że młodsi koledzy będą wykonywali czynności gorzej tylko z racji stażu. Wprost przeciwnie, z autopsji wiem ze jeszcze im się chce i często wykonują zadania staranniej niż starsi koledzy. Mam tu na myśli np. siebie.
 
Ostatnia edycja:
Parafrazując klasyka, bo widzę że Pan @cat inaczej nie potrafi: "Weźcie sobie te podwyżki bo Wam się po prostu należą".
 
Podwyżki do uposażenia zgodnie z nowym liczeniem minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Stażowe nie może wchodzić w kwotę podwyżki. patrz:
Rada Ministrów skierowała do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, przedłożony przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Na ustawę tę niecierpliwie czekają zwłaszcza wieloletni pracownicy budżetówki, którzy tylko w niewielkim zakresie korzystają na dynamicznym wzroście minimalnego wynagrodzenia za pracę w ostatnich latach. A wszystko przez to, że znaczną część ich wynagrodzenia brutto stanowi dodatek stażowy. Ustawa przeszła szybką ścieżkę procedowania i po podpisie prezydenta jest już aktem prawnym powszechnie obowiązującym.
 
W praktyce wygląda to tak, że wielu specjalistów z ogromnych doświadczeniem, wiedzą i wysokimi kwalifikacjami, zatrudnionych a administracji publicznej od dawna, zarabia dziś tyle samo co stażyści, którzy dopiero rozpoczynają pracę; jedni i drudzy otrzymują stawkę minimalną, z tym, że w przypadku doświadczonych pracowników np. 20 proc. stanowi dodatek za wysługę lat, a u nowicjusza całe wynagrodzenia składa się z płacy podstawowej.
 
Brawo FC_celnik, nareszcie ktoś otworzył innym oczy, masz rację, taki podział jest uczciwy, u nas za 2019 r. "starzy" dostali mniej niż młodzież bo podjęto wysługę, doszło do grandy bo okazało się, że mają teraz mniejszą podstawę wynagrodzenia niż ci z kilkuletnim stażem,
 
Back
Do góry